klakierku takim głosom trzeba robić na złość, zobaczysz, że uda Ci się schudnąć i wtedy oni (one?) będą Ci zazdrościć :twisted: trzymam za Ciebie mocno, mocno kciuki :D
Wersja do druku
klakierku takim głosom trzeba robić na złość, zobaczysz, że uda Ci się schudnąć i wtedy oni (one?) będą Ci zazdrościć :twisted: trzymam za Ciebie mocno, mocno kciuki :D
dziewczynki...wiecie co..?
Ciesze się, że was mam :wink: Cieszę się, że znów z wami jestem...
:oops: :oops: :oops: :oops: niech mnie ktoś nakopie bo normalnie dałam plame @ się skończyła a moje obżeranie nie... jessu normalnie nie umie sobie odmówić :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: aaaaaaaaaaa jestem zła..... bo ja jestem głupia i swoje stresy zajadam :roll: :roll: :roll: normalnie jutro to sobie robie dzień płynny tak dla ukarania ;) ide spać żeby już wiecej nie jeść :x :x :x kobietki trzymajcie kciuki
groodka <kop w d*pę> i do roboty :D nie ma to tamto, trza się za siebie wziąć (ja taka mądra jestem, ale kalorii wolę nie liczyć, chora jestem, więc tylko ból gardła trzyma mnie z daleka od jedzenia) tak więc twardym trza być nie mientkim!!! dasz radę!!! wpadaj tu częściej to będę na Ciebie krzyczeć w razie wpadki :twisted:
klakierku- nie zwracaj uwagi na gadanie innych-wierz,że dasz rade i dasz musisz w to wierzyć i uda się
groodka-ja po świętach przybrałam 2,5kg qrcze aż mi wstyd :oops: :oops: :oops: a najgorsze,że jeszcze sporo tych łakoci zostało i kuszą,ale nie dam się im.
Pozdrawiam.
Goodka masz ode mnie ogromnego kopniaka w "zadek" :wink:
Ciesze sie, ze znow sie tu glosno zrobilo :) Dobranoc Kobietki!!!
groodka masz ode mnie kopa
mi tez sie przyda ostry więc możesz sie odwdzięczyć ;p
arletko dzięki za dobre słówko
Jutro jadę sobie kupić karnecik na aerobik. Jak narazie staram się jeść mniej
a od poniedziałku zastosuję szybką, 4dniowa dietkę oczyszczajacą, która pozwoli mi zrzucić ok.2-3kg a potem bedzie ładnie 1200kcal.
dzięki dziewczyny... za duzo mam problemów i nie daje rady wymiękam :? jestem wściekła na siebie za to co robie :x :x :x mam nadzieje że wkrótce sie wszystko wyjaśni... trzymajcie kciuki ;) no i tradycyjnie kolorowych snoof :D
Oj Groodzia.. Jeśli już nie bardzo potrafisz trzymać dietę, to chociaż ich nie zajadaj słodyczami :) Staraj się jeść tyle, aby nie przytyć.. a zaczniesz się znów z nami odchudzać, jak będziesz miała na to ochotę i możliwości.
Zresztą ja nie powinnam dawać rad, bo właśnie wcinam drożdzówkę cynamonową :) Jestem (tzn. będę) dziś calusieńki dzień na uczelni i zgłodniałam :)
Cześc! Co tam u was?
Ja jednak dziś zaczełam tą dietkę 4-dniową (póki jestem w domku).
Jadłospis jest dośc ubogi w kalorie a gł. składnikami są jajka,
jabłka, ser biały lub topiony i chude mięso. Mam nadzieję, że wytrzymam...
a od środy zobaczymy co dalej :)
aaaaa...zapomniałabym , na wadze jest juz kg mniej ;)
Gratulacje klakierku tego ubytku 1kg mniej.
A ja dostałam dzisiaj @,jedyne pocieszenie to,że na wadze 1,5kg mniej.
Będzie dobrze groodka nie daj się ,jesteśmy tylko ludźmi wkońcu minie ci ten dołek obżerstwa,a jak nie to będziemy zmuszone Ci jednak nakopać w pupencje.
Pozdrawiam dietkowo!!!PAMIĘTAJ :!: :!: :!:
arletko dziękuje ;)
jestem zadowolona po pierwszym dniu kolejne 0,5 kg mniej :)
Boje się tylko, żeby po tech 4 dniach szybko znów nie przytyć :?
moze macie pomysły co potem???
Gratulacje ubytku wagi!!Widze ze poczatek roku juz zaczyna owocowac u niektorych.ja tez moge wreszcie sie pochwalic ubytkiem wagi.Na razie tylko 1 kg,ale zawsze to cos.:)
Rolini brawo :) bardzo ładnie jak na początek roku, zobaczysz będzie coraz lepiej :)
Gratulacje dziewczyny.Dietkujcie tak dalej a efekty będą jeszcze lepsze i więcej ruchu to pewnie pomoże bo mi pomaga.Dobrej nocki.Pozdrawiam.
groodka edheene Joasia a was gdzie wywiało?
Wiem, wiem mnie tez długo nie było. Jak zabieram sie porzadniej za siebie
to wy mi uciekacie :? Nie ładnie tak :) Co tam u was? jak po weekendzie?
ja teraz próbuję utrzymać wagę, jestem chora (mam zapalenie ucha) i jetem na antybiotykach, więc póki co wszelkie diety i aerobiki nie w chodzą w ogóle w rachubę, poczekam kilka tygodni na ponowne podjęcie diety
groodka co z Tobą?
edheene to życzę zdrówka! I tak się ładnie trzymasz
67kg :) no i tyłe już za Toba :D
POZDROWIONKA I BUZIACZKI ;-)) :D :D :D :D :D
ech.. a ja sie nie odzywam, bo mi wstyd.. chyba tez przydalby mi sie porzadny motywujacy kopniak.. dzis waga znow wskazala 60kg.. chociaz to pewnie wczorajsze zarelko.. znow zjadam tez slodycze i to wcale nie w malych ilosciach.. jakos tak nie moglam sie powstrzymac.. ogolnie ostatnie kilka dni jest bardzoooo nieudanych. Ech..
Ale za Was dziewczynki trzymam kciuki i cieszę się, że się Wam udaje :)
Edheene wracaj jak najszybciej do zdrówka!:)*
hej! u mnie na suwaczku 69,5 :) Liczyłam na więcej :roll: ale i to dobre :wink:
najwazniejsze, że czuję sie lepiej i teraz przy tysiaczku dam radę ;) bo nie bede głodna.
Jej jak ja już chce by spowrotem było 67kg :roll: Z jednej strony wiem,
że lepiej wolniej chudnąc bo bedzie o wiele mniejsze prawdopodobieństwo jojo
ale z drugiej nie moge się już doczekać...
Jejku jaki tu optymistyczny watek :) hehe i gratuluje wszystkim noworocznej utraty wagi oby tak dalej!!
dziewczynki smutno mi bez was :(
Joasiu ale ze mnie gapa :? dopiero teraz zauwazyłam,
że się odezwałaś dzisiaj. Niemartw się, u mnie też miało być już dobrze
a dziś zgrzeszyłam :oops:
Hello dziewuszki!!Jak tam dzionek mija??
U mnie ,,chudo'' :D
Ale daje rade.Pomalutku suwaczek przesuwa sie w dół,a przeciez o to chodzi.......
od 4 dni stałam sie fanką warzyw na patelnie z Biedronki.Wiecie ze całe takie wielkie opakowanie nie przekracza nawet 300kcal??Kurcze,a najesc sie mozna na maxa.ja sobie dziele to na 2 razy bo na raz całego bym nie zjadła:)
A u was??Jak idzie odchudzanko?
rolini ładnie, ładnie :D już 2 kg mniej 8)
jaką teraz stosujesz dietkę? Bo widzę, że efekty dobre :)
Witam.Wkońcu wróciłam.Dietka i ćwiczenia Ok.
Pozdrawiam.Niezłe mam zaległości w wątkach ale postaram się je nadrobić.
Widze,że postępy w dietkowaniu.Gratulacje.
arletap postępy są ale...
po tych 4 dniach zwiększyłam swoje menu tylko o ok.100kcal.
Boję się głatownie skoczyć do 1000kcal , żeby nie przytyć :?
Wczoraj zjadłam 860kcal - wiem, że na takim limicie nie powinno się
dietkować długo...postaram się od poniedziałku wprowadzić 1000kcal
ale obawiam się, że to bedzie trudne...
Klakierku!!Jade na koktailach 2 razy dziennie i koło 16 jem obiadek:)(warzywa,sałatki)wszystko oprócz sosów ,ziemniaków itp.Mozna przezyc.Głodna nie jestem a koktail pychotka:)I tylko 70 zł na Oławskiej:)Polecam
Miłego dietkowego weekendu. :)
rolini czyli jesz tylko 3 razy dziennie..?
te 70 zł płacisz za koktajle? na ile Ci wystarczają?
muszę się przyznać..zjadłam dziś śliwki w czekoladzie :oops:
buu..wstyd mi nawet przed sama sobą :oops:
oby tylko jutro na wadze nie było więcej :? ide zaraz trochę pocwiczyć...
trzymajcie się kochane
Puszka starcza na 11 dni.Mysle ze i tak sie opłaca,bo przeciez nie kupuje chleba ,wedlin itp.Tyle co dla dzieci......A oni i tak są fanami chrupek na mleko :D
Ja jak zwykle w nocy serfuje po necie.Dobrej nocki Wszystkim jeszcze minimum 45 min ćwiczeń i kąpiel a potem spanko.
witam w sobotni ranek :) uff..udało się. Po wczorajszych szaleństwach ze śliwkami
nie ma więcej dkg :wink: a po godzinnych ćwiczonkach jest ich nawet ciut mniej 8)
Życzę udanego weekendu i takiego bez podjadania ( zwłaszcza sobie :roll: )
ach..powiem wam, że się chyba uzależniłam ;p ale nie martwcie się...
uzalezniłam się od was i od całego forum :D
Kurcze wydaje mi się, że tyle jem a jak sobie dziś podliczyłam
wszystko to wyszło mi zaledwie 820kcal :shock:
Jestem najedzona chociaz mimo tego mam ochotę na "coś dobrego"
@ się zbliża...sąsiadka upiekła ciasto kakaowe z jabłkami i przyniosła kawałek
dla nas do spróbowania...próbowałam ją nawet namówić, żeby nie dawała
bo takie rzeczy mają "duże oczy" i tak się patrzą by je zjeść...
ale się nie udało :? za to udało się go nie zjeść 8)
Jedną landrynką osłodziłam sobie życie :)
ide jeszcze poćwiczyć z conajmniej pól godzinki, potem prysznic
i wskakuje do łózeczka - może oberze jakis filmik.
dobranoc :*
Ja niestety nie byłam taka twarda jak Klakierek.Mama miała wczoraj imieniny i upiekła pyszny serniczek,zrobiła moją ulubiona sałatke gyros i do tego wszystkiego zrobiła jeszcze faszerowane pieczarki.Chyba domyslacie sie co ja wczoraj przezyłam?????Spróbowałam serniczka,sałatki i pieczarki a na wieczór miałam takie wyrzuty sumienia ze dziś moge stwierdzic ze nie było warto....mogłam sie pohamowac.Ale kurcze..........w sumie to ja obiadu wczoraj nie jadłam.......
No tak czy siak dzis jestem dalej na diecie,zreszta wczoraj tez byłam,wiec co tu rozpamietywac.kazdemu sie zdaża...co nie??Mała wpadka:)
rolini nie przejmuj się przeciez nie zjadłas całego sernika :wink: w ramach wiekszego obiadku
sałatka z gyrosem i pieczarki nie jest źle :)
ehh..jak ja lubie jak dkg zlatują :D waga wskazuje 68,5 - i z dnia na dzień czuję się coraz lżejsza 8)
Jest 13 a ja mam juz za sobą 350kcal ciekawe co dziś na obiadek ;p
Od jutro dobijam do tysiaczka :roll: tzn. postaram się :)
U mnie 16 .30 i limit wyczerpany.juz nic dzis nie moge zjesc.Straszne...chociaz z drugiej strony wcale głodna nie jestem tylko chyba z przyzwyczajenia marudze :roll:
obiadek niedzielny ehh..z podsumowaniem aż 450kcal
ale z kolacyjką, która zamierzam zjeść za jakieś 45 minutek zmieszczę się w ok.900 8)
Ładnie mi idzie - jestem z siebie zadowolona :)
Nauczyłam się jeśc pięć posiłków dziennie i jem je w miarę możliwości regulanie, mniej więcej co 3 h.
No i znów pije ok.1,5l wody mineralnej, czerwoną i miętowa herbatkę :)
Od jutra wprowadzam swój plan "porządków wiosennych" ;) ,
który przygotuje mnie do powitania wiosny :wink:
Będzie trwał 3miesiące i składał się z:
:arrow: planu żywieniowego,
:arrow: planu fitness,
:arrow: i planu pielęgnacji.
Gratuluję Wam dziewczynki!
Ja dietę niestety porzuciłam.. wróce do niej, jak będę miała trochę więcej siły. W tej chwili nie jestem niestety w stanie jej prowadzić. Tylko bym się codzień denerwowała, że mi nie wychodzi.. więc lepiej nie próbować i zrobić to za jakiś czas. Wagę chcę stracić do maja, więc w sumie mogę sobie zrobić małą przerwę i ostatnie kg stracić za miesiąc lub dwa. Ech.. szkoda, bo oczywiście chciałabym jak najszybciej..ale trudno :)
Teraz pilnuję aby waga nie zwiększyła się.. cały czas jest jednak 59 kg, więc jestem z siebie bardzo zadowolona.. Buziaki kochane! :)
JoasiaB nic dziwnego, że jestes z siebie zadowolona - schudnąć 17kg to naprawdę duży sukces
a pozatym wazysz 59 kilo 8) Pewnie niezła z Ciebie laska :wink:
Ooo, napewno masz jakies fotki. Może wkleisz przed i po dietce?
Jestem bardzo ciekawa jak się zmieniłaś :)
ps: mimo, że narazie zrezygnowałaś z zrzucania kilogramów odwiedzaj nas
od czasu do czasu :D :wink: