-
-
Czesc Sairko wreszcie znalałzam c zas i wenę twórczą, b y naskrobać u Ciebie chociaż dwa słówka
Widze, że wiele się u Ciebie dzieje... mieszkanie... umeblowywanie... nowe łóżeczko.... Kochana... jak ja Cię dobrze rozumiem... dwa lata temu przeżywałam to samo i jak czytałam co u Ciebie siędzieje, to tak sobie wspominałam i przeżywałam na nowo naszą przeprowadzkę
Powodzonka Miłego dnia i w ogóle, wszystkiego naj.... i na nowe mieszkanko... a za 4 miesiące - nowe życie Ach... troszkę Ci zazdroszczę, ale tak na dobre... wies... Ty będziesz to teraz bardzo mocno przeżywać, bedziesz szcęsliwa jak nikt na ziemi Zapamiętaj każdy najdrobniejszy szczegół, wiesz, jak miło się potem to wspomina, jak pachniało mieszkanie... jak woda... jak nowe meble Życzę Ci wielkiego ekscytującego przeżywania
Miłęgo dnia
-
Dzięki dziewczynki za odwiedzinki.
Trochę ostatnio monotematyczna jestem, ale to zajmuje mi calutki czas i nie ma kiedy zająć się czymkolwiek innym.
Wczoraj moje kochanie skusiło mnie na trochę chipsów, postawił w miseczce na stole, pod samiutkim nosem i nie dało się nie ruszyć. Ale spać poszłam późno, więc nie miały się kiedy skutecznie poodkładać w brzuszku, bo później jeszcze sprzątałam trochę.
W ogóle wczoraj udało nam się rozpakować większą część ubrań, a może już i całość, zostały teraz tylko sterty papierów i trochę różnych drobiazgów. I wczoraj było już pierwse prawdziwe pranie, prawdziwe bo wcześniej była sprawdzenie pralki ale bez prania rzeczy. I w końcu udało mi się troszkę powylegiwać w wannie, zrobić peeling pyszczka i ciała, pościerać pięty, na włosy nałożyć odżywkę...
Może dziś uda mi się pobrykać z maseczką na twarzy i ciut poszóstkować, bo moje kochanie myka na piłkę.
Jak się w końcu uporami z tymi stosami reklamówek i dorwę się do aparatu, będą zdjęcia i obiecana imprezka
Zmykam Was doodwiedzać, bo dziś tak w kratkę zaglądam
-
Sairko- spokojnie, urządzicie się, a wtedy będziesz miała dużo więcej czasu dla siebie... i nie będzie żadnych niespodzianek... [tzn w zakresie stabilizacji :P ]
miłego popołudnia! :*
-
Saira wcale nie jestem monotematyczna to naprawde mile posuchac jak sobie zycie ukaldasz i ze jestes szczesliwa no a co do chipsow to sie nie przejmuj raz na jkis czas mozesz sobie pozwolic tylko uwazaj na nie bo sa zgubne
MILEGO DNIA
-
uwielbiam czytać co piszesz zaczynam marzyć że za pare lat również ja zameiszkam na stałe z moim Skarbem rozpakowywanie to spalanie kcal wiec plusik
-
no mam nadzieje ze te zdjecia pojawia sie juz niedlugo z miła chcecia sobie poogladam
-
Sairko, kochanie, nie jesteś monotematyczna, tylko szczesliwa i tym, czym żyjesz starasz się z nami podzielić to się chwali
Kochana... widze, ze mimo wszystko próojesz myśleć i działać dietkowo Wchodzi to w krew, co To dobrze
Życzę Ci udanego dnia i weekendu, jakbym juz do Ciebie nie zjarzała... bo to wiesz, kupa roboty sie zaraz zwali....
"Bądź szczęśliwa o każdej porze, jak tylko człowiek szczęśliwy być moze "
-
Witajcie!
Dziś zaczynam "nietypowo", bo najpierw od wizyty u siebie
Wczoraj moje kochanie podreptało na piłkę i miałam cały wieczór... na rozpakowywanie się albo przepakowywanie. Co się dało gdzieś wypakować to wypakowałam a co jeszcze musi poczekać, wylądowało w dużym kartonie i czeka. Ale przez to trochę pakunkow ubyło i już łatwiej miejscami poprzechodzić. Teraz to samo czeka moje kochanie.
Dietkowo wczoraj było tak sobie... Wróciłam z pracy później - ktoś obiecał sfabrykować obiadek, ale okazało się, że zajął się czymś zupełnie innym i nie zdążył Schrupałam trochę paluszków i ciut pistacji, ale jako danie główne były tościki z serkiem waniliowym, więc nie zaszalałam za bardzo.
Dziś wyjeżdżam do domku, niestety sama, bratu wypadło zostać na sobotę w pracy. A jutro z mamą mamy pozwiedzać salony i zacząć poszukiwania sukni... Przynajmniej takie orientacyjne.
Moje kochanie wyjeżdża jutro rano ze swoim bratem. Musi zostać na dziś, bo wieczorem ma się pojawić jakiś "fachowiec" i podłączyc nam net bo my takie uzależnione stworzonka
Doty dzięki za odwiedzinki, kiedy możesz. Piszę o tym co się dzieje, bo o czym innym? Dietki praktycznie nie ma, przynajmneij takiej ścisłej. Al eja chyba jednak wolę tą MŻ i jeszcze z odrobinką pomyślunku Ja też zaraz zniknę, bo mam na dziś też sporo pracy, poodwiedzam pewnie dopiero wieczorem, o ile zdążę, bo niestety, ale to co mam do zrobienia to muszę zrobić - tym bardziej, że dziśnie mogę zostać dłużej, muszę zdążyć na autobus.
Dzięki za życzenia
Lun będą. Ale jak się ciutek uporządkuje "mały bałagan"
sunny na pewno już niedługo sama będziesz tak opisywać
agata doskonale wiem, że są zgubne i podstępne
I na sam koniec, jedno zdjątko z kuchni, ale jeszcze z czasów sprzed wykończenia, już się "trochę" zmieniło
-
Okazało się, że mama się rozchorowała - skąd ja wiedziałam - i nie jadę do domu. Cóż, najwyzej kiedy indziej poszukam sukni. Ja już w ogóle mam tego dość, nawet na dobre nie zaczęłam szukać a ciągle są jakieś przeszkody, ciągle jest źle. Chyba kiedyś jakąś koleżankę wyciągnę... Na razie mam wszystkiego dość i jestem zła jak osa. Albo jakoś tak...
Właśnie wykombinowałam, że jeśli już dziś wieczorem będę miała net, to całą złość odreaguję w grze on line, bedę palić i grabić
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki