-
Witaj katash, oczywiście, że można
Ja postaram się Twój pamiętniczek przeczytać.
Wiem, że przed @ waga sobie potrafi stroić żarty, ale pocieszające było dla mnie to, że zdecydowała się ruszyć. Ale dziś niestety nie chciała... wiem, marudzę
ale tylko tak troszkę. Brzuś mam dziś jak bębenek, mam nadzieję, że jutro już będzie lepiej.
Dietkowo wczoraj tak sobie, moje kochanie zakupiło mi zapiekankę, więc niewiele miałam do powoedzenie, ale na szczęście taka zwykła zapiekanka. A na kolacyjkę była sałatka - niby z majonezem, ale na zaczynający bębenkowieć brzuś niewiele się da zjeść
I w ramach dodeserowania pomarańcza. A na samo dobranoc, kolejny dzień z panem W do przodu
-
ładne te płyteczki,
przyjemnie napewno tak swoje mieszkanko we dwójke uządzac 
ja moze tez się kiedys doczekam,chociaz chyba prędzej mieszkanka niz partnera,ale...
po wizyci ewszystko wroci do normy,brzusio i waga i napady na smaki ,
super ,ze cwiczysz
Miłego dnia
-
wczoraj bardzo ładnie co przybywam do Ciebie to czytam o takich smakołykach
-
Co do smakołyków, to lepiej nie kuście
Chodzi za mną jakiś dziwny wynalazek, przepis był w jakiejś gazecie koleżanki. Ale nazwy tego czegoś nie pamiętam, za to mam ochotę poeksperymentować. To coś się robiło z ryżu i makaronu sojowego z czymś tam i na koniec owijało w suszone algi - nori. I chyba mam zamiar z tym poeksperymentować. A jak nie z tym, to może chociaż z sushi? Bo to akurat byłoby dobre na dietkę, człowiek się naje taka ilością, której by o to nie podejrzewał. Kiedyś nas naszło i przez kilka dni się tym raczyliśmy - po pracy się odwiedzaliśmy na takie obiadki - i jakie brzusie były leciutkie
Ech, rozmarzyłam się
Mammam, płytki na zdjęciach może nie za dobrze widać, ale to jeszcze nie wykończone, fugi nie ma, płytki "trochę" brudne... No i zdjęcie małe. Mi się bardziej podobały te na jeszcze ciemniejszym tle, ale niestety, za ciemne były.
Wiem, że po wizycie będzie lepiej z tym moim brzuszkiem, wagą i w ogóle, ale do pasji mnie to doprowadza, bo zawsze zjawia się wtedy, kiedy najlepiej by jej nie było - jak muszę jechać na uczelnię albo wracać, jakiś wyjazd, impreza, jutro mierzenie wieeeeeeelu białych sukien.... Brakuje mi tylko na własnym ślubie - może jednak nie będzię <prosi><prosi><prosi> ćśśś
-
super takie przymiarki
napisz jutro jak polowanie na suknie
-
moze nie bedzie...
ja tez jestem jakas taka napuchnieta... jeszcze nie dostałam @ i jakos narazie sie nie zapowiada no sie zobaczy - dzisiaj na siłowni dorzuciłam nowe cwiczonka na pupcie bo troche mi sie płaska zrobiła... ak mi sie wydaje
-
-
Jak się bardzo postarasz (postresujesz znaczy się) to moze zjawi się wcześniej,jeszcze przed slubem 
tak to niestety my biedne dziewuszki juz mamy
dzis przymierzasz sukienki,mam nadzieję,ze znajdziesz tę wymarzona i napewno bedziesz wniej prześlicznie wygladac
moze jakies fotki podrzucisz? chociaz sukienek
-
czekamy na relacje z targów
i dietkowania of course 
pozdrawiam :*
-
Witaj Sairko!.
Serdeczni pozdrawiam.
Taksobie czytam Twoj wateczek i doczytalam sie na temat sushi. Zawsze mnie wykrecalo na tego typu potrawy. Sama nie wiem czemu.Moze dlatego ze rybke preferuje tylko na cieplo?...
Bardzo ladne plytki lazienkowe, w takiej cieplej tonacji.
pozdrawiam.
tusia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki