hej dziewuszki

wpadam na mala spowiedz z wczoraj:

no wiec bylo malo dietowo ale nie jakos masakrycnie, chyba u mnie soboty maja taka specyfike

- sniad- dwa wafle ryzowe i kromka z tunczykiem i feta, kawa z mlekiem
- precel, pol princessy
- dwa ziemniaki, dw jajka sadzone troche surowki, szklanka kefiru
- nalesnik z poledwica sopocka sosem pomidorowym i plesniakiem, szklanka soku warzywnego, kromk amacy

- podjadka: kilka rodzynek, troche sera plesniowego, pare plasterkow sopockiej, i 3 kostki gorzkiej czkolady.

czyli wczoraj poszalalam ,jednak spac si ekladlam z uczuciem lekkiego zoladka. dzis juz sniadano, i sie zbieramna aerobik