Wątek: CZEKA MNIE DLUGA DROGA DO CELU 3.10.2006

Hej Saki Jejus podziwiam za cierpliwosc w zyciu nie wysiedzialabym tyle, zeby wyhaftowac takie cudenka, oczywiscie nie bede wspominala, z e na pewno prosto by mi to nie wyszlo

Czesc Martusia,

ale pedzisz z tymi stronami


Martysiu, ile Ci jeszcze zostalo dni do konca Kopenhadzkiej???

Trzymam kciuki, zebys dotrwala do konca i po niej mogla zdrowo dietkowac


Lece zrobic sobie kawki, bo czuje ze zaraz na pyszczek padne

aniakuleczka wiem,z e to nie jest normalne jedzienie dokonczekopenhaska i pomysle co mam robic pozniej boje sie joj i sama nie wiem co mam jesc i jaka diete
efciak dziekuje
maggy do konca zostalo 3 dni
az nie myslalam ze tak to przejde
to ja kawke tez sobie zaraz pojde zrobic

Do zbiórki w szeregu gotowa

Piękne te serwetki, ja też chcę tak umieć Chyba się muszę do babci wprosić na korepetycje

Podziwiam Cię Saki za tą dietę, ja bym na niej nie wytrwała. Gratuluję i nie moge się doczekać, co we wtorek waga Ci pkaże. Udanego dzisiejszego dietkowania

Polecam tysiaka, a najlepiej 1200 kcal.

no wiem ze 1000 bylby najlepszy

dobra nie wiem czy bede w weekend siedziec bo komputer u bratowej w pokoju ;(
to jak cos to do poniedzialku jak tylko mi sie uda to wejde
udanegop weekendu zycze

super udanego weekendu Ci wobec tego zycze

udanego weekendu :*

tak tylko wpadłam na sekundkę Cię odwiedzić i sprawdzić jak minął Ci dzień

OOOO, a Ty dalej trwasz na kopenhaskiej, baaaardzo Cię podziwiam. Dwa lata temu w akademiku był trend na kopenhaską, a ja nie mogłam się nadziwić, jak można na tej sałacie i kawie żyć

Też jestem ciekawa, o ile przestawisz niedługo tickerka. Oby jak najwięcej kilosków zniknęło

Pozdrowionka