-
:D :D :D
Ja mam podobny problem z ważenie, po każdym siku wskakuję na wagę :roll: :? i ci, i nic :?
Chyba muszę ją gdzieś schować w trudno dostępne miejsce :?
A jeśli jesteśmy przy przepisach, to czy macie jakiś przepis na pyszny sernik, najlepiej taki wilgotny :lol:
-
Miłego wieczorku doty ,mąż pozwolił wejść na chwilke na neta bo wie,że ja też go wygonię jakby siedział.A klej to moja głupota kleiłam kubek i nawet nie wiedziałam kiedy mały znalazł się w kuchni bo był z tatą w pokoju,ale dobrz,że go nie zjadł tylko na języku i podniebieniu mu się zatrzymał i nic mu się nie skleiło. :oops: :cry:
Miłego wieczorku.
-
Pewnie dopiero co włączyłaś swój komputerek w pracy a ja już z kawką u Ciebie :lol:
-
Zdziećmi trzeba mieć oczy dookoła głowy :D
-
moja córka jak miała jakies 9 miesięcy to znalazła w swoich zabawkach w takim koszu żel do włosów (niewiem jak tam się znalazł, dałam jej ten kosz do łóżeczka a sama poszłam zadzwonić, jak wróciłam to cała była w tym żelu, zjadła go i miała go wszedzie - na szcęscie nawet brzuszek ją nie bolał. I wiecie co...taki żel to chyba sycący bo niewiele zjadła do konca dnia :lol:
-
może z tym żelem to sposób na odchudzanie, zjeść 2 łyzeczki skoro taki sycący i do końca dnia nic, efekt murowany :wink: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
-
hej doty..
witam piatkowo.. jak tam spalanie kalorii...
tak sie zastanawiam.. bo ja po kursie latania z mopem, godzinny rejs odkurzaczem.. latanie ze szmatka.. i wszelkie wygibasy.. przy desce do prasowania.. to pewnie spalilam co nie co..
a ty prezenty to juz masz kupione?? Czy lubisz tak jak ja.. biegac za wszystkim??
Goraco piatkowo pozdrawiam.. i nie jedz zelu.. ja kiedys jak bylam mala probowalam.. caly dzien odbijalo mi sie bankami ;)
piatkowy buziol
-
Witajcie wszyscy, którzy we mnie uparcie wierzycie :wink: :D
Muszę się na pierwszy ogień przyznać, ze:
WCZORAJSZYM WIECZOREM POPŁYNĘŁAM TOTALNIE Z JEDZENIEM :!:
Pokolorwalam to, żeby było to jasno widoczne i żebyście mogli mnie zlinczować...
Mało tego, ja wcale nie mam wyrzutów sumienie :oops: (żeby była jasność czerwienię się, bo tychże wyrzutów nie mam )
A więc tak: Ruchu był09o 10 minut skakanki i 20 brzuszków - to wszystko :shock:
Jedzenie do 18.00 (no tego sytarałam się przestrzegać) :
:arrow: cheerios z mlekiem (ok. 30 g płatków i niecałe pół szklanki mleka 2% )
:arrow: warzywa z patelni z ziemniakami i ziołami, oraz z parówkami kurczęcymi (a więc warzywa: kalafior, buraczki, marchewka, fasolka, groszek) podsmażone na łyzce oleju roslinnego na teflonie
:arrow: 1 tabliczka 35g czekoladki AERO :!: :!: :!:
Kurcze, nie mogłam się opanować :!: :!: Jestem zła na siebie, jak jasny gwint :!: :evil: NO, JESZCZE OD POCZĄTKU DIETY NIE MIAŁĄM TAKIEGO ATAKU GŁODU NA CZEKOLADĘ :!: Zjadłam i rozleniwiłam się :!: :evil:
Przez to nie chciało mi się ćwiczyć i poskakałam na skakance przez 10 minut, ale nawet się nie spociłam :roll: i uznałam, zę nie mam siły na nic więcej poza brzuszkami... coś musiałam zrobić, no całkiem leniwa to nie mogłam być :wink: :lol: :lol:
Poszłam spać o 21.00, co się rzadko zdarzało kiedykolwiek... ostatnio w ciąży :!: i spałam do 6.00, bo mnie mąż zachciankami obudził :shock: niegrzeczny... :!: :!: :!: :twisted: :lol: :lol:
Takze rano chociaż przez 15 minut spaliłam co nie co... :lol: :lol: :lol:
Nie wyspałam sietotalnie :shock: i nie mogłam się obudzić... a do tego ten cholerny internet w pracy nie chodził... kompa włączałam... wyłączałam... włączałam ponownie.... i NIC wielkie NIC Kurcze, wszystko się sprzysięgło przeciw mnie :!: Zadzwoniłam do operatora i z góry ich tam objechałam... wyrzyłam się na nich i za 2 minuty internet był :D :D :D :D :D :D tylko w tym czasie szef przyjechał, więc nie mogłam wejść tu :evil: :wink:
No, ale teraz jestem i czekam na Wasze kopniaki... No, kurde, kopnijcie mnie w tą grubą okropną du***e, niech się w końcu ruszy do roboty, a nie lenistwem świeci :!: Ja miałam być dla Was przykładem a tu taka WTOPA no cóż... :roll: :?
Kochani, zawiodłam Was... ale najbardziej siebie... :roll:
haven witaj na moim wąteczku :D Dziękujeza słowa uznania :D Mam nadzieję, że tobie też uda się schudnąć z równie udanym skutkiem :D trzymam kciuki :D A mam pytanie.... bo skoro jesteś o te 2 cm wyższa, to czy waga 50 kg nie jest za mała :?: :? :roll: wydaje mi się, to dość mało, jak na taki wzrost... :roll:
Martusia ja przepisy kombinuję sama i komponuję je według uznania, dopieor potem liczę kalorie, ale mam pytanie, czy Ty chcesz taki obiad do 1000, czy taki obiad do 250 Kcal :?: do diety 1000 Kcal :?:
diznev ja schowałam wagę do szafy, ale to nie było powodem, dla którego sięnie ważę codziennie... :roll: musisz sobie wmówić, ze mozesz się ważyć raz na tydzień i już... a schowanie tylko w tym pomaga, bo nie widzisz jej :wink: Sernik... hmmm.... Wilgotny :?: A propos sera, to widziałam dziś w sklepie taki twaróg na sernik, w którym w 100 g jest tylko 69 Kcal :D Czy to nie jest wspaniale :?: niestety, ja nie mam dobrego przepisu, ale lubię tak zwany Królewski, ciemne ciasto i jasny ser... mmmm... pychota... w poniedziałek postaram sienapisać przepis :D OK :?:
Arletko całe szczeście małemu sienic nie stało i wszystko w miarę dobrze siesońćzyło... Musisz kochana uważać i pamietać, że dzieci to wielkie skarby i trzeba mieć oczka dookoła głowy :wink: A co do żelu, to uśmiałam się, jak nie wiem, co :lol: :lol: Mój też się kręci koło półki w łazience, na której trzymam kosmetyki... ostatnio porwał mi pędzel do różu i uciekł... co ja sięnaszukałam :roll: :lol: okazało się, że włożył do toalety :lol: :lol: :lol: :lol: notabene z moimi skarpetkami :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
maleszkowa kurcze, Ty kawę juzpiłaś... ja już po deóch i dwóch herbatkach i jakoś juz lepiej sięczuję :wink: Wczesna pora, a Ty na nogach :wink: Ja nie mogłąm siędziś dobudzić... jechałam autem jakby na oslep :wink: Współczuję wszystkim kierowcom, co mnie mijali... :roll: a ciekawe czemu ten autobus na mnie trąbił, jak wyjeżdżał z zatoczki :roll: :lol: :lol: :lol: :lol:
Inezzko czy ja wiem, czy ten żel to taka świetna sprawa na odchudzanie :?: :roll: to ja juzwolę kisiel... przynajmniej się nie odbija... tak jak napisałam Pasquda mydłem :lol: :lol: :lol:
Pasqudko mnie kurs latania z mopem i ze szczotką ( :wink: bo ja taka czarownica na miotle jestem :wink: :lol: :loll: ) czeka w sobotę... :D :D :D Wycieranie kurzu... zmywanie konkretne... i jak to kiedyś napisałaś... odsyfianie łazienki... i inne takie... także wszystko przede mną :wink:
Kurcze... pisałam tego posta prawie godzine :!: :shock: bo w międzyczasie dzowniłam... dobierałam telefony i pracowałam... przepraszma wszystkich, którzy nie przebrną przez czytsanie tak dłuuuuugiego pisania mojego :wink
-
hej
Nie przejmuj sie tym "zjedzeniem wieczornym" czasmi poprostu dobrze sobie ulec... a tak apropo... może jakiś teścik ciązowy... hahaha bo ... wiesz nigdy nie wiadomo :):):) a mąż nech częściej ma takie zachcianki przy uprawianiu seksu spala się niesamowicie duuuuzo kalorii podobniej jak przy calowniu takim namiętnym pocałunku tez sporo tylko nie moge sobie przyponieć ile... :/ hmm...
W kazdym razie seks dobry na wszystko nawet na odchudzanie i utrzymanie dobrej formy a w koncu to nie takie złe od razu kzdy ma dobry humor z rana ...
pozdrawiam ...
-
E, tam, ja myslalam,ze ty prawdziwa wpadke zaliczylas....
Daj spokoj, nie zadreczaj sie taka mini czekoladka, caly dzien ladnie jadlas, a ze malo cwiczyles, to nic.... Raz na jakis czas mozna sobie odrobine pofolgowac :wink: