dzisiaj początkek weekendu, mała trzymaj się mocnoZamieszczone przez mala25
dzisiaj początkek weekendu, mała trzymaj się mocnoZamieszczone przez mala25
Aniu, po pierwsze: gratuluję spadku wagi mimo grzeszków Już my wiemy, jak te diety wysokokaloryczne porafią zdziałać cuda
Trzymaj się cieplutko w weekend I nie żałuj sobie, tylko w ramach rozsądku
Buziaczek :* Papa
Kolejny dzień ))
Dobrze że ten tydzień sie już skończył - bo był cięzki w pracy i wogóle
Wczoraj znowu był grzeszek Wieczoerm byliśmy na zakupach i mój mąż kupił wędzone brzyszki z łososia - pychotka - no i o 22 zjadałam tego troszkę - jakieś 50 gram ))
Ale tłuszcz z ryby to samo zdrowe
Dziś też łososiowo będzie na obiadek pieczony łosoś ))))
Popołudniu do babci na urodzinki, a wieczorem do kolegi na urodziny. Jutro tez umówiliśmy sie z koleżanką w restauracji - więc weekendowego dietkowania nie będzie - ale obiecuję że nie będę szaleć
Własnie jest godz 11.11 11-go listopada (11)
Fajny dzień
Raniutko wstałam, mam już wylśnione mieszkanie, jestem wykąpana, wykremowana i wogóle Mam też wszystko przygotowane do obiadku - tylko wstawić na ogień i gotowe.
Zaraz siadam do naiki - a potem hejka na imprezki ))))
Weekend sie skończył
Był oczywiście bez diety - bo sie nie dało
Sobota - godz 13. 00 kawa i ciastko u babci (imieninki)
- godz 15-20 spotkanie z przyjaciółką - kilka herbatek i kaw - bez cukru
- godz 20-do 5,30 imperzka - oj i tu się działo - była wódeczka, soczki, ciasto i wogóle - trochę zjadałam - ale przy alkoholu to musze jeść - bo mnie potem wrzosy bolą )))))))))))))
W niedzielkę wstaliśmy o 12 i o 14 mieliśmy juz następne spotkanie z następną koleżanką. Najpiew film "dobry rok" potem obiadek w wegetariańskiej knajpce.
Czyli jak w sobotę wyszłam z domu przed 13 to wróciłam w niedziele koło 20 )))))))
Ale nadrobiłam życie towarzyskie na jakiś czas
Za 2 tygodnie w domku impreza - a nawet dwie Bo najpierw synuś ma urodziny i jego koledzy zdemoluja nam mieszkanie - i to pwenie będzie w piątek a w sobotę imprezka mężusia
Będzie dobrze
Zmykam do pracy - bo mam jej ogrommmmmmmmmm
papa
No mala widze ze weekend intensywnie minal. Wazne ze zabawa byla dobra.. a teraz zaciagaj pasa.. i dietkujemy caly tydzien znow zeby w piatek.. troche nadrobic fajny sposob Goraco pozdrawiam i milego 13-go zycze
Jestem
i już mam dość wszystkiego - a najbardziej siebie!
Nie umiem dietkować
W domu mam bałagan - a to mnie doprowadza do szału, a nie mam czasu sprzątać - bo w weekend mam okrpony egzamin a za dwa tygodnie muszę mieć pierwszą część licencjata - a ja naewt nie wiem co pisać!
Do tego dopadła mnie chyba jesienna chandra (wczoraj popołudniu płakałam - tak mi było źle). Ciężko.
ohhhh mala... co to za dolki.. dasz rade i zrobisz wszystko.. ale powolutku.. wiem wiem.. ze na powolutku to ty nie masz czasu.. ale zrobmy tak.. najpierw troche posprzataj.. potem poszperaj w internecie za tematami do licencjata.. cokolwiek.. a wierz mi duuuuzo idzie tu znalezc.. i potem cos z tym zrob.. tak zebys mogla oddac no i nie placzemy.. - choc nie ukrywam warunki atmosferyczne sa takie ze ciezko nie wyc pod nosem - a dietka.. ehhh.. kazdy dietkuje jak moze.. jak umie .. a stres jest najwiekszym wrogiem dietkowania - z tego co widze to u ciebie stresu akurat nie brakuje.. 3mam kciuki.. 3maj sie cieplutko.. bedzie dobrze.. tylko dzialaj mala dzialaj..
Dzięki Paskudko za wsparcie.
Jest mi strasznie cężko z tym moim odchudzaniem. Wczoraj jak wróciłam z pracy wzięlam sie za sprzątanie i skończyłam o 23,30 padnięta na maxa. Obawiam sie że to moje sprzątanie to jest objaw jakiejś nerwicy. Jak w domu nie lśni to ja nie potrafię sie na niczym skupić. A jak sie biorę za sprzątanie to robię to ładnych kilka godzin a po sprzątaniu nie mam już siły na nic.
Dziś może w końcu zacznę sie uczyć - bo już w niedzielę egzamin. Jakoś będzie ........
Chciałam sie dziś zważyć bo napewno przytyłam - ale sie bałam. Zrobię to w piątek ..... może nie będzie tak źle.
Zobaczymy
czesc mala, co to za smutki , wiadomo ze pogoda nie sprzyja pozytywnemu mysleniu ale popatrz na to z innych stron, posprztałas masz błysk w domciu a zmeczenie to skutek tego błysku:P a ile kalorii spalonych
no a dietka no cóz silna wola i motywacja musza byc i zadna pora roku emu nie zabroni
wiec usmiechnij sie do siebie i walcz o siebie po za tym maz pewnie by widzial radosniejsza zone niz smutajaca sie co ?
ohh mala nie martw sie.. jakos to bedzie.. to wszystko przez ten stres przedegzaminowy.. a ja jak sprzatam to tez mi to zajmuje dwa dni.. i bucze strasznie pod nosem.. ze niby wszystko na mojej glowie.. i wszystko musze sama robic.. i ze jakaz to ja nieszczesliwa jestem.. a potem padam na pysk.. zmeczona.. zdyszana.. spocona.. zsapana.. tez tak mam.. a moze ty powinnas cos w tej dietce zmienic co?? na bardziej odpowiednia.. popatrz na ta od Victorii.. moze z inna dietka sie uda
Zakładki