Wątek: Czy pieprzone ciastko z kremem ma mną rządzić?!?

Zamieszczone przez KawaZMleczkiemLight

Vincent Perez i Stuart Townsend...Ładni są...

Tak zgadzam się, ale bardzie pan po prawiej mi przypadł do gustu, a jako aktor też bardzo ciekawy


Życzę Ci powodzenia w walce z kilogramami i nie poddawaj się, a te słodycze to jakoś postaramy się wyeliminować

Swojego czasu miałam obsesje na punkcie Stuarta Townsenta, ale miałam takie obsesje na punkcie wieeeeelu aktorów...Takie kilkutygodniowe zauroczenia...Najbardziej beznadziejnym z nich jest chyba zauroczenie do słodyczy...

Oj, też tak sądzę, że najgorsze zauroczenie to od słodyczy...
A ja tylko raz zauroczyłam się w aktorze... I to dawno. A był to Tom Felton. Ja nie wiem, co w nim widziałam... Nie podobają mi się blondyni, zwłaszcza jaśni, ale było w nim to coś... Teraz już mi przeszło i sądzę, że on nie jest ładny.

Z tymi aktorami to też tak kiedyś miałam np. Jared Leto z Requiem dla snu, ale bardziej mi się podobał w długich włosach.Ale to przechodzi tak jak pisałyście.

Zauroczenie do słodyczy też powinno kiedyś minąć skoro do aktorów mija, tylko łatwo to powiedzieć.

Pozdrawiam

szkoda że te słodycze są takie dobre na depresje, zły humor, są pyszniutkie ale idą w ciałko

Witaj Kawo! Mnie jakoś zauroczenia aktorami ominęły. Nigdy nie miałam w pokoju plakatów aktorów ani piosenkarzy, nie wrzucałam ich na tapetę komputera. Ale ja w ogóle mam tak dziwnie, że nigdy nie miałam np. jakiegoś ideału mężczyzny, do któego dobierałabym partnerów

Ale masz rację - zauroczenie słodyczami i mnie dotknęło. I chyba jest to przypadek beznadziejny

Miłej niedzieli!
Red

No cóż, ja też nie oblepiałam plakatami pokoju. To były raczej takie "osobisto-wewnętrzne" zauroczenia. Jutro początek tygodnia. Może ktoś ma ochotę przeprowadzić ze mną akcje "stanowcze NIE słodyczom"? Może jakieś podbudowywanie na duchu przez gg?Opieprzanie za chwile słabości(których nie będzie . Ma ktoś ochotę?

NO NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Od kilku dni ewidentnie się obżeram...Opycham....I nie wiem jak to mogę jeszcze nazwać. Potrzebuje wsparcia. Mocnego i motywującego. NIE SŁODYCZOM. NIE MOGĘ SIĘ NIMI OBŻERAĆ, BO ZACZYNAM WPADAĆ W JOJO POŁĄCZONE Z BULIMIĄ....
Musze sobie planować z dniowym wyprzedzeniem jadłospis i KONSEKWENTNIE się do trzymać....
Jutro zamierzam:
Jabłko
Porcja kaszy gryszanej z kawałkami ugotowanego fileta z kurczaka
2 mandarynki
Nic poza tym...
Do tego dużo herbaty i wooooody. Proszę zmotywujcie mnie. Nie mogę tak bezkarnie wpychać w siebie ciastek. Do tego...Nie mogę jeść ZA DUŻO nie mogę też jeść ZA MAŁO...muszę się trzymać planu...Kto ze mną w kampanni "Precz ze słodyczami"?

No to może od jutra razem z Tobą będę liczyła DNI bez SŁODYCZY bo też mam z nimi problem...
I jak chcesz, to mogę podać gg na PW

Nie "może" tylko napewno Aisha.Podaj podaj gg....będzie się łatwiej ochrzaniać przez gg jak coś nie wyjdzie (ale wyjdzie!).