dzis mija miesiac, schudłam 2kg niby malutko, ae ponoc to lepiej, no i zwiekszyła sie moja swiadomosc jedzenia i spalania i fajny ten portal dzieki wszystkim odwiedzajacym, w szkole nie mam wiele zajec wiec nie siedze tam dlugo, mam raczej duzo czytnia i pracy w domu i z tym mam wiekszy klopot, bo w przerwach jakis glupi odruch przegryzania :/ na uczelni zwykle jadam jablka i jakies jogurty i serki, gorzej jak wracam i ide i mijam ulubione cukiernie.... ciezko jest wtedy jak czuje ten zapach i czesto sie lamie :/
co do wczoraj wypilam sok i 1300kcl trzasnelo...
teraz ciezki weekend - koledzy z zaocznych przyjezdzaja... imprezy i mama robi przyjecie pourodzinowe :/ uuuu....