-
No i co? cisza i pustki?:> Ja jakoś daję radę póki co.. Wczoraj trzymałam się limitu, chociaż jadłam nie do końca zdrowe rzeczy. A na dzisiaj już mam dość kalorii :/ Tak jakoś głupio wyszło, że skusiłam sie na kilka ciastek po obiedzie, tylko dlaczego te ciacha takie kaloryczne? No ale wszystko bedzie w porządku, jeśli nic już dziś nie zjem i tyle - czyt. odpuszczę sobie kolacje. Tak w ogóle to przede mną ciężkie 2 dni - mama ma imieniny i jednego dnia przychodzą jej znajomi, a drugiego rodzinka. Eh.
Newka, jak tam Twoje spodnie nrozmiar mniejsze? ;p może moje już niedługo tez będą :D
がんばれ!
-
No cisza cisza. Nie ma o czym pisać bo wszystko po staremu. Dzisiaj mam taki dzień, że mogłabym zjeść konia z kopytami. Troszkę za dużo zjadłam na obiad. Najpierw grahamkę z ogórkiem i dalej chciało mi się jeść, więc ugotowałam sobie makaron spaghetti i zjadłam go z odrobiną oliwą z oliwek. Normalnie to by mi to nie smakowało ale dzisiaj bardzo. A na deser banana:P Ale spaliłam to na aerobiku
Pgosiu wiem co znaczą imieniny kogoś z rodzinki. W przyszłym tygodniu mój tatusiek ma imieniny i dlatego nie przyjadę wtedy do domku, a za to jutro jadę
Mam nadzieję, że nic mnie nie podkusi i nie będę się rzucała na jedzenie a tym bardziej na słodycze. Pgosiu trzymaj się dzielnie. Nie daj się tym wszystkim sałatkom, pieczonemu kurczakowi, jajkom w majonezie, gołąbkom, ciastom, ciasteczkom i owocom
No owocem możesz się dać, ale nie w dużych ilościach
Spodni nie mierzyłam teraz, ale we wtorek w Poznaniu poprzymierzałam i nie wiem co o tym sądzić. Wziełam kilka par, wszystkie w tym samym rozmiarze i w jedne wchodziłam bez problemu, inne były za duże a inne wchodziły tylko do kolan...ech. Wiem, że z rozmiarami tak jest, ale żeby aż tak bardzo. Dodam, że wszystkie były jednej firmy. Także nie wiem jaki rozmiar spodni noszę. Będę niedługo musiała sobie kupić nowe bo wszyskie które mam są za duże i coraz bardziej spadają mi z tyłka. Noszę pasek, ale nie podoba mi się jak za bardzo wiszą na tyłku.
Do jutra
-
Witam
Ja tylko na chwilkę powiedzieć, że dzisiaj na wadze 63kg. Czyli 0,5 kg w dół. Może i mało, ale ja i tak jestem szczęśliwa
Zawsze to jakiś spadek. Centymetry też gdzie niegdzie poleciały w dół. Także moje wysiłki zostały wynagrodzone.
Lecę na autobus
A co u was?
-
Nikt nic nie pisze, cicho tu, pusto i smutno
Nie mówcie, że zostawiłyście mnie samą
Niedobrze.
A u mnie nadal dobrze. Wczoraj dietka wzorowo i nawet ruchu trochę miałam. Pracowałam fizycznie 3 godziny, drewno układałam
I na świeżym powietrzu pobyłam i kalorii tochę spaliłam i rodzicom pomogłam. Także same plusy.
Dzisiaj dietka już nie tak wzorowo, ale źle nie było. Zjadłam:
dwie kromki chleba pełnoziarnistego z masłem, pomidorem i papryką
dorsz z warzywami (coś podobnego do leczo rybnego), Danio waniliowy
rosół (bez makaronu), kaczka pieczona z dużą ilością warzyw
dwa monte, pronce polo i kawusia
To tak na koniec udanego tygodnia, żeby osłodzić sobie troszkę życie
Na słodycze pozwalam sobie raz w tygodniu w niedzielę. A że akurat przed okresem jestem to chętkę na słodycze mam
Ale deser zjadłam o 17 i już nic jeść dzisiaj nie będę. Zresztą zawsze ostatni posiłek jem około 17.
A co u was?
Kolejnapróbo jak dietka? Przechodzisz jednak na SB? Waga spada czy stoi jak zaczarowana?
Pgosiu a Tobie jak leci dietka i ćwiczenia na siłowni? Instruktor dobrał Ci odpowiednie ćwicznia? Przetrwałaś imieniny mamusi?
Gwiazdko gdzie Ty się podziewasz? Dawno Cię nigdzie nie było ani u siebie, ani na innych wątkach. Wiem, że jesteś zajęta pisaniem pracy ale wpadnij czasem do nas i pochwal się swoimi osiągnięciami.
Buziaki:*
-
No ja jestem ciągle, ale nie piszę, bo nie przetrwałam. Starałam się nie obżerać, ale i tak nie można tego nazwać dietą. O tyle dobrze, że innym razem pewnie bym pochłonęła ze 2 razy więcej. No ale od jutra znów ładne 1299 ;p
Na siłowni mi się ćwiczy coraz fajniej - dzisiaj nie miałam zadnych zakwasów po wczorajszym :> Ale dzisiaj nie poszłam, bo coś mnie rano dusiło, kaszlałam i w głowie się kręciło.. Jutro na wszelki wypadek wybiorę się do lekarza, bo jak ostatnim razem się tak czułam to skończyło się zapaleniem oskrzeli, a tego byśmy nie chciały :>
Ale na koniec coś optymistycznego: Ważenie i mierzenie było wczoraj i pokazało wagę 60.2 i średnio o 1cm mniej tu i ówdzie :D
Mam nadzieję że ostatnie dwa dni zbytnio mi nie zaszkodzą i za tyd. znów będzie trochę mniej ;)
A tymczasem lece trochę się pouczyć. Do jutra :* ;]
がんばれ!
-
A tu znów cicho i pusto....buuu. Ale dziękuję Ci Pgosiu, że do mnie wpadasz. Nie martw się, że dieta nie idzie idealnie. To, że się nie obżerasz też jest dużym plusem i może później (w stosunku do diety) ale na pewno da efekty. Zresztą sama widzisz, że kilogramy i centymetry lecą. Brawo 
A ja sobię nadal grzecznie dietkuję. Przetrwałam pobyt w domu i nawet tragicznie nie było. W sumie tylko w niedziele trochę słodkości pojadłam, ale też nie dużo i nie późno, więc jest OK
I nawet kolacji nie jadłam przez te 3 dni.
A dzisiaj latałam cały dzień po mieście i nawet nie miałam za bardzo czasu jeść. Kupiłam sobie dwa sweterki, bransoletkę, puder rozświetlająco-brązujący (coś ostatnio blada jestem) i jestem z tego powodu happy
Jejku czy wam też zakupy tak niesamowicie poprawiają humor? Ja jestem chyba zakupoholiczką, bo uwielbiam łazić godzinami po sklepach, przymierzać, oglądać i nawet najmniejszy drobiazg mnie cieszy. A moja mama i siostra nienawidzą zakupów, to po kim ja to mam? Może mnie w szpitalu podmienili?
Hehehe.
Dobra nie piszę więcej głupot idę spać bo zmęczona jestem po dniu pełnym wrażeń.
Dobranoc:*
-
Ha, to sobie możemy ręce podać z tymi zakupami :] Ja tez uwielbiam łazić, przymierzać i kupować, kupować, kupować... Naprawdę byłabym zdolna na ciuchy i jakieś różne pierdoły wydać ogromne kwoty.. niestety takowymi nie dysponuję, ale może to i dobrze ;] Jak byłam ostatnio w łodzkiej Manufakturze w ramach odwiedzin u przyjaciółki to miałam taki dylemat co kupić (i tylko 200 zl w portfelu) że w końcu nie kupiłam niczego. tylko wydałam na kino, pizze i takie tam :p. Teraz mam przez to krytyczny dołek :> No ale dośc o "głupotach" :] Dietka mi dzisiaj poszła ładnie. W dodatku kupiłam nową Super Linię i znalazłam fajną 1000 kcal. Dodam jej trochę kcal i zastosuję.
NIe wiem za to co z siłownią, tzn domyślnie sie na nią wybieram, ale... Byłam dziś u lekarza i powiedziała że nic mi nie jest. A mało sobie płuc dzisiaj nie wyplułam. Sama nie wiem czy iść do jakiegoś innego czy czekać az przejdzie.
No nic, wyjdzie jutro. Ja lecę spać bo zamierzam jutro wcześnie wstać. Buźka :]
No i zaglądałam tu dzisiaj rano, ale nikogo nie było, więc postanowiłam poczekać aż coś napiszesz :] jutro też zaglądnę :D
がんばれ!
-
Hej Newko kochana!
wspaniale prujesz do przeodu.. zreszta Ty juz pewnie wcale nie musisz sie odchudzac 
moze zmierzysz sobie obwod poszczegolnych partii?? to zawsze daje lepszy obraz proporcji 
SB raczej nie wchodzi w rahcube ze wzgledu na obowiazek rezygnacji z alkoholu. Poza tym na weekendy robie zawsze jakies fajne jedzonko dla mojego mezczyzny i nie chcialabym przygotowywac dwoch jedzonek. Moznaby pomyslec o pewnej modyfikacji, czyli czyms bazujacym na SB, ale ciut mniej rygorystycznym- jezeli to w ogole ma sens.
Staram sie jesc normalnie i prawda jest taka, ze gdybym byla w tym konsekwentny, wazylabym dzisiaj juz 5kg mniej. Tymczasem chudne srednio 1-1,5kg w ciagu tygodnia i nadrabiam to na weekend. takie bledne kolo.. 
Nie pamietam, czy udalo mi sie w ostatnim czasie wytrzymac dluzej niz 6 dni bez grzechu obzarstwa.
-
Dziś 17 dzień diety licząc od przerwy na obżeranie się
Całkiem fajny wynik co? Ja tam jestem zadowolona. Dawno się nie ważyłam- 4 dni- hehe dla mnie to nie lada wyczyn. Nie wiem czy coś się zmieniło. Szczerze wątpię, a to zasługa niestety buzujących hormonów
Odstawiłam hormony i cykl mi się kompletnie rozlegulował, więc nie wiem kiedy dostanę okres. Już powinnam, od tygodni czuję się jak "przed", cała opuchnięta i ociężała, ale okresu nie widać
Buuu nie cierpię się tak czuć.
Kolejnapróbo mierzę się co tydzień, jakże by inaczej
I troszkę mnie ubywa. Ale nie jest to powalający wynik. Może kiedyś wam napiszę ile mam w obwodach. Mało tego nie jest. Odchudzać się niestety muszę dalej. Może i niektórzy stwierdziliby, że jestem "normalna", ale ja ciągle widzę grubasa w lustrze. Poza tym wiem jak wyglądam i jak się czuję przy wadze 57kg bo 3 lata temu właśnie tyle ważyłam. Więc to nie jest mój wymysł, że akurat tyle chcę ważyć.
Pgosiu jak dziś poszła dietka? A jak zdrówko? Mam nadzieję, że lepiej. Że to chwilowy spadek formy, choć tak naprawdę nie wiem co się dzieje. Ale życzę powrotu do formy i na siłownię. I skutecznego unikania wszystkich tuczących potraw
U mnie z dietą dalej dobrze. Już po obiado-kolacji. Za 2 godzinki aerobik. Humorek dopisuje. Zdrowie w miarę też.
Od kilku dni chodzą za mną frytki pieczone w piekarniku. Myślicie, że to duże zło zjeść sobie porcję (100g?, 200g?) frytek z surówką? Chyba sobie zrobię w sobotę, po porannym ważeniu
Buźka:*
-
Witam
Dziś na wadze 62,7kg
Cieszę się, że waga nie stoi tylko leci powolutku w doł. I w centymetrach też jest różnica. Jedyny minus odchudzania to to, że wszystykie spodnie mi z tyłka spadają i nie mam już co na siebie włożyć. Może kupię sobie dzisiaj jakieś małe
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki