-
Ja też liczę kcal tu na diecie, jest chyba najwygodniej. Czasem faktycznie trzeba czegos poszukać. A czasem jak wiem ile co ma kcal, a nie chce mi sie dodawać tego do listy to wklepuje jakiś zamiennik :P No chyba że mi internet siądzie (tak jak to ostatnio ma często w zwyczaju) to wtedy to strasznie dlugo trwa :/
Dzisiaj był gołąbków ciąg dalszy, zjadłam 3 ale takie małe :] I jogurt i grahamkę i jedna kokosankę jeszcze i jak narazie wystarczy :] Kalorii mam 710 póki co. Później oczywiście bedzie kolacja, a teraz idę się uczyć :>
-
Ja sobie właśnie policzyłam kalorie i zajęło mi to 5 minut. Nowicjuszko nie jest to pracochłonne. Szczególnie jak już się wpadnie w trans i niemalże na pamięć zna się wartości kaloryczne więczkoszości produktów. Ja korzystam z wydrukowanych tabel. Jedna ma 20 stron i znajdziesz na niej prawie wszystko :)
A to co dziś zjadłam i mam w planie zjeść (ostatni posiłek jeszcze przede mną):
:arrow: owsianka
:arrow: banan
:arrow: kawałek schabu + pół paczki warzyw na patelnię bez ziemniaków + pomidor i kukurydza
:arrow: grahamka z masłem i ogórkiem
Razem wyszło mi 950kcal. Czyli całkiem nieźle :)
Byłam dzisiaj na siłowni, ale było dużo ludzi. Jedna baba przez pół godziny jeździła na rowerku a druga chodziła na bieżni w tempie 2 razy wolniejszym niż ja chodzę na co dzień. Później zrobiły zmianę a reszta kobit nie miała praktycznie co robić. Wkurzyły mnie :evil: Widzą, że kobity czają się na bieżnię, ale one będą sobie spacerowały. Czuję niedosyt bo nawet się nie spociłam. Poćwiczyłam ręce, nogi na różnych sprzętach, ale miałam ochotę pobiegać a tu taki zonk :x Trudno odbiję sobie w czwartek. Za to dziś wieczorem powyginam się trochę przed lustrem :wink: Włączę sobie skoczną muzyczkę i potańczę, pokręcę bioderkami i zrobię parę brzuszków :D
Aaa zapomniałabym napisać. Byłam dziś na zakupach :D Ach ten zakupoholizm :wink: Kupiłam sobie spodnie, przecenione były, zapłaciłam 65 zł a naprawdę fajne. Oczywiście w Reserved bo ja wszystko tam praktycznie kupuję. Lubię ten sklep :) Do tego upolowałam bluzeczkę na długi rękaw. Właściwie to cieniutki sweterek w szpic dopasowany, za 33zł :) I jeszcze czarny biustonosz sobie kupiłam bo stary już jest zniszczony. Nieźle zaszalałam. Kasy trochę poszło, ale trudno. Do końca miesiąca nic już nie kupię. A obliczyłam ile mi kaski zostało i wyszło, że nie powinnam głodować, więc bardzo się cieszę z tych zakupów :D Uwielbiam przeceny. Żeby sweter kosztował 33zł!
-
Newa - Reserved to boski sklep! zwłaszcza z kartą ClubNokia :D też od dawna kupuję tam praktycznie większość rzeczy. to pewnie dlatego, że to był jedyny sklep, w którym bez problemu mieściłam się w dżinsy... ale mam nadzieję, że jak będę kupować następną pare to będą juz o rozmiar mniejsze :) ale ciuchy mają świetne :)
mówicie żeby tutaj liczyć kalorie? ja nie wiem, do tej pory robiłam to na oko, bo moja mama jest u nas w domu specjalistką od kalorii (sama już nie jedną dietę przeszła), ale chyba spróbuję tez tutaj policzyc, bo cos mi się zdaje, ze dzisiaj przedobrzyłam..
-
No, popieram, że liczenie kcal wcale nie jest pracochłonne, zajmuje...max 5 min i moim zdaniem warto sobie te kalorie podliczać, bo potem dobrze wiedzieć że się przedobrzyło lub nie i jest jakiś taki spokój=P. Hehe, no to się wypowiedziałam, ale chyba wszyscy wiedzą o co chodzi=P.
Newa, ja póki co za zakupami nie przepadam. Zawsze kupuję ciuszki w dużych rozmiarach, nie we wszystkim wyglądam dobrze. Ble...
Ale to się niedługo zmieni=P. Może w końcu wybiorę się do sklepu i kupię to co mi się podoba, a nie to w co się zmieszczę=P
Zmieniając temat fajnie, że tak sobie na tą siłkę chodzisz=). Zazdroszczę=P. Ja nie mam czasu, pieniędzy i się przede wszystkim wstydzę=P.
Ale to też się niedługo zmieni=P.
Widzę, że Twoja dietka idzie całkiem dobrze. Oby tak dalej=).
-
O tak Reserved to boski sklep :) Kiedyś nawet nie wiedziałam o jego istnieniu. Ale od roku praktycznie tylko tam się ubieram. Zawsze jak chcę coś konkretnego kupić np. spodnie, sweter, sukienkę to udaję sie do Reserved i zazwyczaj znajduję. A już najbradziej lubię spodnie tam kupowac bo mają prakytycznie wszystkie rozmiary, a i fasonów niezły wybór. Kartkę Noki też mam, więc wiadomo taniej :wink:
A ja uwielbiam zakupy i na szczęście nie mam tak, że coś mi się podoba a ja nie moge tego kupić. Czasem zdarzy się, że akurat nie ma mojego rozmiaru, albo coś źle na mnie leży. Nie da się we wszystkim super wyglądać. Ale ogólnie to mam taką figurę, że większość rzeczy na mnie dobrze leży i za to dziękuję Bogu :D Mogę się ubierać modnie i zgodnie z własnym stylem. Ale nie martw się Madzii to się niedługo zmieni. I też będziesz mogła kupować fajne wdzianka :lol:
Ja kalorie liczę sporadycznie, żeby wiedzieć ile mniej więcej zjadam. Zazwyczaj mój jadłospis nie jest super urozmaicony to wiem, że zjadam tyle samo kalorii. Raczej biorę wszystko na ilość. 2 kromki chleba dziennie, jak zupa to w mojej ulubionej miseczce, owsiankę też mam obliczoną co do łyżki bo tak mi się wygodniej szykuje, więc nie muszę liczyć skrupulatnie kalorii. Ale polecam, polecam. Przydatne szczególnie osoba, które zaczynają swoją przygodę z dietą.
Lecę na wykład :( Nie chce mi się, ale już dawno nie byłam i obiecałam koleżance, że dzisiaj pojadę. No to jadę. Miłęgo wieczoru :)
-
Kolejny dzionek zaliczony:) Dietka dobrze poszła. Na liczniku jakieś 1000kcal. Aerobik dopiero przede mną, ale dam dzisiaj czadu 8) Na studiach już wszystko prawie zaliczone. Zostały tylko 3 egzaminy :lol: Co to dla mnie? :wink: Hehe. Ale dobrze, że nie mam problemu z zaliczeniem ćwiczeń. Przyszły tydzień to tylko wpisy do indeksów, nic nie musze poprawiać...alleluja! :D
-
co do zakupów ciuchowych to ja niestety jeszcze musze poczkeac....
nie chce teraz niczego kupować, bo wciąż mam nadzieje,ze troche schudne i bede sie iescic w to co mam.... i ze jednak nie bede musiala zmienic garderoby na większą..OBY! :?
-
A dla mnie super sklepem był zawsze H & M (Jak jezdziłam do Szwecji to zawsze sie tam ubierałam)
W chwili obecnej mieszkam w Hiszpani i bardzo lubie chodzic do Zary , Benettona i Big bangu
W Polsce odwiedzałam Orsey'a i House
-
Ale dzisiaj paskudna pogoda :? Aż nic mi się nie chce. Nie poszłam dzisiaj na siłownię, bo pewnie dużo ludzi by było, a jak bieżnia i rowerek są zajęte to nie mam co robić. Poza tym mi się nie chciało. Zabieram się dzisiaj za naukę do egzaminów :? Ale mi się chce :roll: Tylko muszę jeszcze do lekarza skoczyć na 16. Ten lekarz tak daleko a ciągle pada. Buu...nie lubię mokrych nogawek, kręcących się włosów pod wpływem wilgoci, zmytego makijażu przez deszcz, przemoczonej kurtki i wszechogarniającej szarości :evil: Źle wpływa ta pogoda na mój nastrój :(
Ale dieta na szczęście dobrze. Nie chce mi się słodyczy, nie chce mi się dużo jeść. I tak ma pozostać :) W sobotę skoczę na wagę i mam nadzieję, że będę mogła Wam się pochwalić spadkiem wagi.
A co u Was? Jakoś słabo mnie ostatnio odwiedzacie. Takie zajęte czy pogniewane? :wink:
Mika a ja jakoś w H&M nigdy nie mogę nic dla siebie znaleźć. Tam większość ciuszków to takie eleganckie, a ja wolę po młodziezowemu się ubierać. Orsey moim zdaniem się popsuł ostatnio. Kiedyś lubiłam ten sklep a teraz zaś nic znaleźć tam nie mogę. A Housa lubię :)
Nowicjuszki już niedługo zmienisz garderobę na mniejszą. I to o 2 rozmiary co najmniej :) a jak Ci idzie dietka? Swój wątek zaniedbałaś to choć na innym się pochwal swoimi osiągnięciami :D
-
Witaj kochana :) Ja sie ostatnio troszke podłamałam bo kogo bym nie spotkała to kazdy mówi mi ze strasznie schudłam zebym juz sie nie odchudzała bo będzie mi brzydko no i sama nie wiem co mam robic:( z jednej strony chcialam chociaż te 60kg wazyc a Tu nie raz 62 innym razem 63 np dzis :( ja juz nie wiem co mam robic,nie chce tez przesadzac i brzydko wygladac moze faktycznie no nie wiem kurde zawiesic diete czy nie ???moze mi poradzisz cos ??błagam
Obecnie mam 22 lata 168 cm wzrostu i 62-63 kg kurde czy to duzo czy mało??????? :roll: jestem zdołowana ,sama nie wiem co robic :(
Narazie jem troszke wiecej chodz wczora zjadłam bardzo duzo.Nie wiem moze dam sobie spokoj a wezme sie za cwiczenia??? ZNo ale te 63 no moze 62 kg to nie jest moje marzenie :cry: :cry: :cry: :cry:
POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11
-
witam
troche sie martwie, bo teraz mam dopiero 2g tydzien diety... i 1szy tydzien byl w porownaniu do tego-wspanialy!
mniej jadlam, i tak na prawde nie chcialo mi sie- to na pewno od tego ze na pocztaku motywacja we mnie buzowala...
a teraz troche gorzej... ciagle mi sie czegos chce..i choc staram sie nie dawac...to czuje ze ostatnie 3 dni jem wiecej... wiecej niz powinnam..ale nic to...3mam sie :),,, jak nie dzis, to jutro a jak nie jutro to pojutrze ..ale na pewno bedzie lepiej... NIE REZYGNUJE!
a u ciebie newa widze,ze wszystko dobrze i ze podazasz w odpowiednim kiedtunku ze swoja dietka.... fajnie!
powodzenia na wazeniu!...na pewno beda dobre reultaty :) 3mam za ciebie kciuki :)
a co do ciuchów to ja tez uwielbiam H&M... i House- ale istatnio widze,ze house tez sie popsul troche... kiedys co 2ga rzecz byla fajna..teraz trudno jest mi cos znalesc..ale moze jeszzce wroci do swojej starej-dobrej formy :)
-
Renia19 - nie wiem jak Ci pomóc. Wiesz, waga wagą, ale ważniejsze od tego ile się waży jest to jak się wygląda. Skoro znajomi mówią Ci żebyś się dalej nie odchudzała to może się ich posłuchaj? Sami zawsze oceniamy się bardziej krytycznie. Spróbuj popatrzeć na siebie obiektywnie :D
Nowicjuszka - nie zniechęcaj się przypadkiem ;) przecież dietka to nic strasznego. Jak masz ochotę trochę podjeść to zwiększ sobie np. do końca tyg odnia limit kalorii - najwyżej mniej schudniesz. Ale nawet nie próbuj mi z diety rezygnować! ;)
A co do sklepów to H&M ma ciekawe ubrania, ale nie wszystkie do mnie pasują. Kiedyś Hause miał fajne ciuchy - takie w moim stylu, ale ostatnio nie mogę nic znaleść dla siebie :? Często ubieram się w Reserved i Colloseum. No i w takich nie-firmowych też :D
-
Reniu trudno jest mi teraz cokolwiek Ci poradzić, bo tak naprawdę nie wiem jak wyglądasz. Wzrost mamy ten sam, więc mogę sobie jedynie wyobrazić jak wyglądasz. Ale może masz inną budowę niż ja i waga wadze nie równa. Może odważyłabyś się wkleić nam swoje zdjęcia, albo chociaż napisz swoje wymiarki. I zobaczymy czy faktycznie jest już doskonale czy tylko dobrze :D Mi też znajomi mówią, że schudłam i że dobrze wyglądam. Ale to jest tak, że oni przyzwyczaili się do nas jak miałyśmy więcej ciałka i teraz kiedy to jest już widoczne, że nas ubyło robi na nich wrażenie. Ale jak schudniemy jeszcze te kilka kilo to też się przyzwyczają i będzie dobrze. Mam nadzieję. Kurczę nie wiem :? Ale powiedz jak się czujesz we własnym ciele? Odczuwasz już satysfakcję, podobasz się sobie jak przeglądasz się w lustrze? Bo nie warto odchudzać się dla cyferki. Ja już pisałam, że powoli zaczynam doceniać swoje ciało i czuć się atrakcyjnie :) Mam pewnien obraz siebie jak chcę wyglądać i dążę do niego, jak to osiągnę przy wadze 59kg to przestanę się odchudzać. Może ta właśnie waga jest dla Ciebie idealna i taka powinna zostać.
Nowicjuszko a może za mało jadłaś w pierwszym tygodniu i teraz organizm się dopomina o większą porcję. Albo więcej się uczysz. Dopóki będziesz jadła zdrowe rzeczy nie masz się co martwić. Na pewno nie przytyjesz jak zjesz jeden posiłek więcej dziennie, byle zdrowo. Słyszałaś zapewne, że przy diecie 1000kcal więcej się chudnie niż na 700kcal. Wcale nie jest tak, że im bardziej ograniczy się kalorie tym więcej się chudnie. Nie przejmuj się tym i jedz tyle ile potrzebujesz. I cieszę się, że nie masz zamiaru rezygnować :)
Ja wróciłam od lekarza, zjadłam ostatni posiłek i zabieram się do przygotowań do nauki. Na razie robię notatki i takie tam. Czyli jeszcze nie tak ciężko :wink:
Chyba potańczę sobie dzisiaj tak na poprawę nastroju, na przekór pogodzie :D
-
Właśnie, może ja też sobie potańczę :D Pogoda jest paskudna i nie mam na nic ochoty. Nie lubie być w takiem nastroju. Nie mogę się doczekać wiosny - ale takiej prawdziwej, słonecznej wiosny :) a później lato :D
-
zgadzam sie z wami w 100%...
----------> B Y L E D O W I O S N Y :!: :!: :!:
-
Ooo tak wiosna i lato :D Też się doczekać nie mogę. Uwielbiam chodzić w sukienkach :D A to lato będzie dla nas wyjątkowe prawda? Będziemy szczupłe i atrakcyjne. Nareszcie bez kręcapcji będzimy mogły wyjść na plażę :D Oj ale mi się zatęskniło teraz za taką cieplutką pogodą.
-
Tak ja tęsknie za wiosną i latem, ale wiosną, latem i mną-szczupłą=P.
Mam nadzieję, że to lato czy tam wiosna, a w ogóle to wiosna i lato=P będą wyjątkowe. Jeśli mi się uda to będzie pierwsze bezkompleksowe lato i wiosna=] odkąd pamiętam=P.
Byłoby pięknie=).
Newa, widzę, że z dietką ok. Oby tak dalej.
Renia19: Popieram dziewczyny, że ważne jest to jak się czujesz w swoim ciele. Jeśli jesteś już zadowolona ze swojego wyglądu to bez sensu odchudzać się dla cyferki.
-
Dziekuje dziewczynki :) troszke mi to rozświetliło sytuacje :)
Newa odkąd dojrzałam bylam grubaaaaaaa dlatego nawet przy wadze 75 to byla dla mnie rewelka no ale ok nie o to mi chodzi :) w sumie zauwazam ze ciało coraz bardziej sie wyrabia w sumie sa niedoskonałości jeszcze no ale na moje wlasne zyczenie :(
Hej a moze tak wszystkie odwazymy sie wkleic nasze zdjecia????? Ostatnio bylam na stuniówce zaraz jakies poszukam gdzie mnie bedzie w miare widac :)
Nie wiem chyba powoli bede wychodziła z diety ale szczerze tak sie do niej przywiązałam ze nie wyobrazam sobie życia bez niej :) i to mnie przeraża :shock: :shock: :shock: :shock: ok lece po foto
-
Reniu obiecuję, że wkleję swoje zdjęcie. Ale teraz nie mam żadnego aktualnego. Niestety brak własnego aparatu cyfrowego :( A ja tak kocham robić zdjęcia. Ale jak będę w domu to zrobię sobie sesję i wybiorę coś dla was. Bo na tych co mam nie wiać figurki, a chodzi o to żeby kształty pokazać a nie samą twarz :)
Przy wychodzeniu z diety jeszcze z dwa kilogramki polecą, więc śmiało możesz zwiększać kaloryczność posiłków. A jak nadal będziesz ćwiczyła to ładnie wyrobisz sobie mięśnie i będzie gucio :D Ja też niedługo zacznę wychodzić z diety, ale na razie idzie mi dobrze, więc po co :)
No to czekam na foto :D
Madziii ja już miałam takie bezkompleksowe wakacje i powiem Ci warto :D Warto się odchudzać i męczyć tyle czasu i czekać na to lato bo będzie bosko. Alez powodzenie będziemy miały :lol:
-
Z tymi fotkami to fajny pomysł :) Niestety też nie mam aktualnego zdjęcia, ale postaram się jakoś wykombinować :lol:
Jakiś czas temu miałam wakacje z wagą 57kg (po schudnięciu 10kg) czyli też wydawałoby się, że powinny być bezkompleksowe, ale nie były :? Kurczę, ja to nigdy nie jestem z siebie zadowolona. Teraz ważę 56kg i mam zamiar jeszcze stracić troszkę. Jednak nie wydaje mi się żebym bezstresowo wyszła na plażę...
-
O bezstresowym wychodzeniu na plaże to ja nawet nie marze :):)
Tak sobie czytam o tych wakacjach no i chyba przedłuze swoja dietke do lutgo i koniec :)Moze akurat uda mi sie zleciec z wagi jeszcze te 2 kilo i będzie superaśnie :) tak myśle :P Ale nikomu ani słowa :wink:
Newa wiesz niby przez kilka dni zwiekszalam kalorycznośc jadłam naprawde konkretne rzeczy a nadal czy chce czy tez nie wychodzloi mi 1000-1100 kcal hihihihi :lol: :lol:
Kurcze zdjecia mam samej głowy abuuuuuuuuuuuuu, no moze jedno ale jestem w nim tak naubierana ze nic konkretnego nie widze :( Ale obiecuje że juz niebawem zrobie i wkleje :)
A do wesela pozostało mi 15 dni :) I są to ostatnie dni mojej dietki :) mysle ze uda mi sie za ten czas zejsc do 61kg :) A i prawie codziennie twardo cwicze na orbitreku średnio 30 minutek wiecie jak sie ciałko wyrabia ???ciudo a moje kochanie zafundowało mi solarium a ponoc brąz wyszcxzupla tak ze do roboty OSTATNIE 2 TYGODNIE MOJEJ DIETY
:D
-
Reniu ja też staram się jeść więcej, ale nie bardzo mi to wychodzi. I dobrze :) Myślę, że dobijam do 1000, ale nie czuję się przejedzona. Wręcz przeciwnie. Ostatnio czuję się wyjątkowo lekka i brzuch mi się spłaszczył i już nie wychodzi po każdym posiłku jak kiedyś. Myślę, że to zasługa tej namiastki mięśni, która tam siedzi :lol: Nigdy nie sądziłam, że mogę polubić być na diecie i cieszyć się z tego. Czyli ciągniesz jeszcze dietę? No dwa tygodnie Ci nie zaszkodzą a mogą tylko pomóc. To trzymam w takim razie kciuki, żeby udało Ci się zgubić jeszcze co nieco.
A zdjęcia nie zając nie uciekną. A napiszesz mi chociaż swoje wymiarki? :wink: Chciałabym porównać :wink:
Mycha w te wakacje na pewno będziesz super laską i nie będzie się czego wstydzić. I bedą beztresowe i bezkompleksowe. W końcu to wakacje! Szkoda życia na zamartwianie się takimi głupotami :D
-
W ogóle wiecie co Wam powiem? ;) Najbradziej bezstresowe, bezkompleksowe i najszczęśliwsze wakacje miałam ostatnio :D a ważyłam najwięcej ile w ogóle kiedykolwiek udało mi się ważyć... Pierwszy raz chodziłam regularnie na plażę, nawet nago w morzu pływałam :lol: śmiesznie było. Jadłam w wakacje co tylko chciałam, ubierałam się też w co tylko chciałam i nie myślałam o tym jak wyglądam - po prostu sobie odpuściłam na te dwa tygodnie. Przyjęłam, że jestem grubaskiem i już. Byłam puszysta, ale szczęśliwa i uśmiechnięta :) Teraz tak nie potrafię - ciągle się czepiam mojego wyglądu.
-
Mycha i o to właśnie chodzi, żeby cieszyć się z tego co się ma, a nie ciągle przejmować się, że tu jest za dużo, a tam coś zwisa. A ja prawie każde wakacje mam bezstresowe bo nie jestem dla siebie aż tak surowa. W te wakacje ważyłam 64kg i też chodziłam na plażę i paradowałam w stroju kąpielowym. Mycha nie czepiaj się ciagle siebie. Nie ma ludzi doskonałych. Te piekne panie, które spoglądają na nas z bilbordów i okładek gazet to efekt przeróbek komputerowych. Nie wierzysz to zaraz Ci to udowodnię, tylko niech to znajdę.
Dzisiaj coś mam apetyt duży. To chyba przez tą pogodę. Siedzę w domu i próbuję się uczyć, za oknem szaro, buro i mokro a ja bym zjadła coś pysznego :roll: Dzisiaj już sobie odpuszczę, ale jutro zrobię coś dobrego i kalorycznego na obiad :twisted: A co! Zaszaleję. Tylko jeszcze nie wiem co to będzie. Macie jakiś pomysł na fajną potrawę?
-
-
:D czesc Newa :D
bede do Ciebie zagladc i Cie wspierac :D buziaki
-
Będzie mi bardzo miło :) Zapraszam jak najczęściej.
Czy mi się wydaje, czy ja cały dzień siedze na forum? :lol:
-
Newa..hehe..fajna stronka..i prawdziwa.... komputeroeow przeciez wszystko mozna zrobic..nie tylkom wygladzic cere itd, ale nawet wydluzyc nogi, "wyciąć" talie itp... wiec nie mamy sie co porównywac do katalogow :D :D
-
Czesc. Ja mam do zrzucenia jeszcze jakies 8kg. Widze,ze sie tu bardzo ladnie motywujecie i dlatego postanowilam sie dolaczyc.. jesli oczywiscie mozna??? Na innych temacikch jakos nikt ostatnio nie pisze nic.. ;( Do mnie tez nikt nie zaglada :( Moze wy jesli bedziecie mialy czas to wpadniecie?? Brakuje mi wsparcia. Mam wrazenie,ze pisze sama do siebie. Ale dosc juz narzekania. Schudlam kilo :D Ciesze sie z tego powodu jakby to bylo jakies 5 kg. hihih Teraz jestem na maxa zmotywowana :D
-
Czesc Newa jak mija dzien :?:
Mi troszke nerowo bo nie wiem co zrobic na jutrzejsza kolacje :?: :roll: (mamy gosci).Zaraz ide do sklepu po czesc zakupow reszte kupie jutro :roll:
Galaretka z mieskiem juz zrobiona i farsz na gołabki :P Co do reszty to jeszcze nie wiem :?: :?:
Jeszcze dzis nic nie jadłam,wypiłam tylko jogurt pitny :twisted:
-
cześć Elektra...
choc to nie jest mój wątek, to myśle,ze bede mówila zarowno w swoim, założycielki wątku-Newy..i wszystkich tu spotykających się forumowiczek jeśli powiem WITAMY, ZAPRASZAMY do dołączenia się... ten wątek żyje, codziennie sie tu spotykamy i jeszcze jedna osóbka więcej = wiecej dobrych porad i pozytywnej motywacji :D
-
Elektraaa witam Cię serdecznie :D Oczywiście możesz się dołączyć, zapraszam jak najczęściej. Mam nadzieję, że nie pozwolicie wyginąć temu wątkowi. Gartuluję spadku tego kilogramka :D Zawsze to kilo mniej na duszy :wink: Pozostałe kilogramki szybko spadną, nawet nie zauważysz kiedy.
Nowicjuszko wiem, że wszystko da się zrobić. Ja bym chciała mieć zrobioną taką sesję zdjęciową łącznie z obróbką komputerową. Ciekawe jak bym wyglądała? Pewnie byłabym piękna i pociągająca :lol: Ach...pomarzyć można :wink:
Mika ten dzisiejszy dzień to taki nijaki był. Cały dzień siedziałam w domu i uczyłam się :( Nic ciekawego. Ale zakończony pozytywnie, bo byłam jak co tydzień na stepie (strasznie nie chciało mi się wcyhodzić na tą ulewę, ale poszłam i nie pożałowałam) i humorek od razu się poprawił :D Poza tym wracając zaszłam do Lidla i kupiłam sobie trochę smakołyków :) Ale nie są to typowe słodycze, tylko jakieś słodkie jogurty i deserki mlecze typu monte. Lubię takie rzeczy. Są słodkie, ale w przeciwieństwie do batoników mają jakąś wartość odżywczą, trochę witaminek itp. Jak już będziesz widziała co zrobisz na tą kolację to daj znać. Ja szukam pomysłu na jakieś smaczne danie. Mam ochotę coś fajnego ugotować, ale nie wiem co :roll: Bo jakoś na nic szczególnie nie mam ochoty. Ale coś dobrego na pewno jutro zjem. A ty zjedz coś bo nam się zagłodzisz na tym jogurcie pitnym.
-
Newa, ja też cały dzień siedziałam w domu. Sprzątałam i ambitnie pouczyłam się matmy, której i tak nie rozumiem. Jejku, jak ja nienawidzę matmy=P
Dobrze, że mimo dnia nijakiego wytrzymałaś n dietce, no i pochwała za ten step w taką pogodę. Mi by się znając życie nie chciało, tzn. na tym etapie by mi się nie chciało z czasem bym chodziła regularnie tak jak Ty. Pamiętam jak w zeszłą zimę, jak były morzy -15 czy tam ileś,a ja sobie chodziłam na basen, ale to było dawnooo.
No, ale póki co gratuluję zacięcia=).
-
Dziewczyny jak ja wam zazdroszcze!! Chudniecie i caly czas sie nie poddajecie. A ja?? Cieszylam sie tka z tego kiloska, ktory mi spadl a teraz... przerwalam diete wzerajac miske platkow z mlekiem... :evil: :evil: Nienawidze sie!! Zawsze kiedy uda mi sie schudnac chocby odrobine to sobie troche odpuszczam i pozwalam na male grzeszki, a potem tego zaluje tak jak teraz...Na dodatek malo dzis cwiczylam... Tylko 150kcal na rowerku. ;/ Waga na szczescie nadal wskazuje 66kg. Miejmy nadzieje, ze jutro bedzie dla mnie lepszy dzien.
-
Elektraaa spokojnie.. :) trochę więcej samozaparcia i będzie dobrze.
Newa a kto by nie chcial takiej sesji :D ciekawa w sumie jestem czy mnie by umieli "porządnie obrobić" komputerowo :lol:
-
Elektraaa a dlaczego uważasz, że przerwałaś dietę? Przecież płatki na mleku to nie grzech. To zdrowy posiłek. Dzieci codziennie go jedzą na śniadanie. Nie martw się. Ja Cię rozgrzeszam :wink: Nie mów, że przerwałaś dietę, tylko walcz dalej. Wczoraj nie wyszło? Trudno. Dzisiaj będzie lepiej. A po tych płatkach na pewno nie przytyjesz. Także powodzenia życzę w dzisiejszym dniu :D
Cordelia każdego by przerobili na super piękność. Nawet jak robią zdjęcia kobiecie w ciąży to mogą wszystko "upchnąć" tak, że nie będzie nic widać. Tam się wypchnie, tu się upchnie i sex bomba gotowa :lol:
-
cordelia Wiem, wiem. Juz zaczelam lepszy dzien i mam wiecej samozaparcia. :)
Newa Dietke przerwaalm bo na niej nie mozan jesc nic poza okreslonym jedzonkiem. Trwa tylko 3 dni wiec zaczelam znowu. No i nie przytylam, mialas racje. Dalej jest 66 kiloskow.
-
No tak nie wzięłam pod uwagę, że to może być jakaś specyficzna dieta. A pochwal się na czym ona polega?
-
Oto plan mojej dietki:
Dzień 1:
Śniadanie: grejpfrut lub jabłko, jedna grzanka, szklanka czarnej kawy.
Obiad: dwie łyżki tuńczyka lub innej chudej ryby, jedna grzanka, szklanka czarnej kawy.
Kolacja: plaster chudego, gotowanego mięsa, filiżanka warzyw gotowanych na parze (buraczki, marchewki, selery).
Dzień 2:
Śniadanie: jajko na twardo, jedna grzanka, pół banana, szklanka czarnej kawy.
Obiad: pół filiżanki chudego twarożku z pięcioma krakersami, szklanka czarnej kawy.
Kolacja: dwie parówki, dwie marchewki uduszone na parze.
Dzień 3:
Śniadanie: cienki plasterek żółtego sera, pięć krakersów, małe jabłko, szklanka czarnej kawy.
Obiad: jajko na twardo, jedna grzanka, szklanka czarnej kawy.
Kolacja: dwie łyżki tuńczyka lub innej chudej ryby morskiej, pół filiżanki gotowanych na parze buraczków, jedna filiżanka kalafiora.
A teraz najważniejsze: przed każdym posiłkiem należy wypić dwie szklanki przegotowanej wody. To konieczne. Niezbędne jest również przestrzeganie ścisłej diety- absolutnie żadnych zmian. Działa tu współzależność chemiczna składników. Nie wolno używać cukru ani soli, nawet śladowo. Dieta jest rygorystyczna , ale- do wykonania.
To tylko trzy dni! Kto przez trzy dni nie potrafi wyrzec się tego czy owego, aby zrzucić 3 kg?
Po diecie należy zrobić dziesięciodniową przerwę i – można ją powtórzyć, zrzucając dalsze 3 kg. Ale na tym koniec! Dobrze byłoby na stałe odzwyczaić się od soli i cukru albo znacznie ograniczyć ich stosowanie. To ułatwia utrzymanie wagi.
__________________________________________________ __________________
Osobiscie nie wierze zeby w 3 dni mozna bylo schudnac 3 kg i to bez efektu jojo, ale slyszalam o tej dietce wiele pozytywnego. Ta dieta przypomina troche typowa diete cud, boposilki maja male wartosci odzywcze, ale kilku moich znajomych ja stosowalo i sa z niej zadowoleni. Mimo, ze nie schudli az 3 kg to brzusia im zmalaly i ogolnie czuli sie lepeij, jakos lzej, a co najwazniejsze nie trwalo to tylko troszke a pozostalo na dluzej. W koncu to dieta oczyszczajaca... Trwa tak krotko,ze mozna sprobowac....Ja jem prawie dwa razy wiecej niz nalezy ale te same rzeczy. Inaczej bym nie wytrzymaal i nie chce sobie zepsuc calkiem oganizmu.. Np zamiast 5 krakersow jem 10, zamiast 2 parowek -3, jednego jajka- 2 itp.
-
Faktycznie kolejna dieta cud. Ja też nie wierzę, że można na niej zrzucić 3 kg chyba, że po wielkim obżarstiwe, po którym przytyliśmy 3 kg. Poza tym chyba bym nan niej nie wytrzymała nie ze względu na to, że mało kalorii, ale dlatego, że nie lubię tych rzeczy. Np. nie lubię krakersów. Nie wiem, czy zjadłabym samo jajko, albo parówkę. Kawy nie piję. Więc to nie dla mnie. Już bym wolała nic nie jeść przz 3 dni.
Życzę powodzenia Elektro. Tylko nie stosuj jej za często. Na którym dniu byłaś jak przerwałaś?
A ja dzisiaj zaszalałam i zrobiłam sobie na obiad naleśniki z bitą śmietaną i pomarańczą :D I nie żałuję bo było pyszne :D
A tak poza tym to jakiś dołem się do mnie przyplątał :(