Newa...
doskonale cie rozumiem
też tak mam
moge sobie wmawiac i wmawiac, tłumaczyc i tlumaczyc i nic
choć wiem,ze musze to zrobić i nie ucieknie to ode mnie..predzej czy poźniej bede MUSIALA przysiasc do tych notatek ..to nie dam rady!... ten leń jest taki beznadziejeny!...tym bardziej beznadziejny bo nielogiczny...doskonale zdaje sobie sprawe ze marnuje czas na inne rzeczy, ze moglabym go wykorzystac na nauke...wiem wiem wiem..i co z tego? jak NIE DAM RADY1??
czasme tak mam... i niestety....nie wiem jeszcze jak poradzic sobie z tym...po kilku dniach (czasami TYGODNIACH!) przechodzi i wszystko znowu jest w normie..ale jak z tym walczyc nie wiem....jak znajdziesz sposób- to dawaj!