O matko jaka ja dziś zmęczona jestem. Cały dzień w biedu. Od rana na uczelni. Jednych zajęć nie miałam to wparowałam do domu zdąrzyłam posprzątać i dalej na uczelnie. Po zajęciach prosto na aero i dopiero o 21.30 byłam w domu. Ale są dwa plusy. Po pierwsze nie miałam czasu myśleć o jedzeniu i głodzie, a po drugie zasnę dzisiaj jak suseł![]()
Mycha dziękuję w wiarę we mnieMusi się udać. Innej opcji nie przyjmuję.
Squalo tak tak, waga i różowy centymetr wracają do łask. A pewnie, że się podzielę wynikami. Po to tu jestem i Wy teżA cieszyć należy się ze wszystkiego. Dzisiaj nam pan na pedagogice opowiadał historię z czasów studenckich. Był gdzieś na wycieczce ze znajomyi i zatrzymali się w schronisku, gdzie zjedli bigos. Mówi tak "nie wiem ile czasu stał ten bigos ale, że byliśmy bardzo głodni zjedliśmy. Spaliśmy na piętrowych łóżkach. O wpół do pierwszej słyszę jak ktoś szybko wybiega z pokoju, za chwilę następna osoba i następna. Ja wybiegłem o 4.30. Dobiegłem do toalety, usiadłem na klozecie i widzę na drzwiach wielki napis SZCZĘŚLIWY KTO DOTARŁ TU NA CZAS"
![]()
![]()
Także Squalo cieszmy się ze wszystkiego
![]()
Cordelia to fakt. Pierwszy raz stosowałam ta dietę razem z tatą. Ja właściwie tylko mu towarzyszyłam. A że była to jego pierwsza dieta w życiu a ważył 90 kg to schudł naprawdę pięknie. I na wadze i w centymetrach. Po dwóch tygodniach praktycznie zbugił brzuch. Więc dla osób, które mają co zrzucać to doskonała dieta. Ale mi też się uda "schuść" 2 kilo![]()
Lecę zaraz spać. Pierwszy raz od dłuższego czasu zasnę tak wcześnie. A wiem, że zasnę bo już mi się powieki ciężkie zrobiły.
Dobranoc.
Zakładki