witam;*
no jasne ze pochwalimy:D a ta herbatka brzmi ciekawie:D dobra jest? moze sama bym w taka zainwestowała:D
buziak na mila sobote;*
Wersja do druku
witam;*
no jasne ze pochwalimy:D a ta herbatka brzmi ciekawie:D dobra jest? moze sama bym w taka zainwestowała:D
buziak na mila sobote;*
Oj to sie samo rpzez sie rozumie,ze chwalimy:)))
Mówisz,ze ta herbatka jak pierniczyki :roll: ja uwielbiam pierniczki :roll: :roll: :twisted: hehe;)))
Ja jestem uzalezniona od roobios waniliowej tetleya i uzależnienie nie mija:D.a co najlepse jestem miesiac na odwyku od cappuccino marcepanowego i ani razu od tamtej pory go ni wypiłam, jesteś ze mnie dumna :D :?:
Cieszę się,że miałas udane Andrzejki, ja nie pamietam kiedy ostatnio tanczyłam i kiedy znowu zatańcze buuu, ale co tam hehe
Nie przejmuj się nauka ja tez mam jej abrdzo duzo, zwłaszcza,że wszystko musze zrobic w weekend bo na tygodniu zaczynam ten kurs o funduszach UE i na nic nie bede miała czasu:P
Słoneczko życze Ci suuuper udanej pełnej przyjemności i relaksu sobotki:)))
Cześć
A propos tej herbatki Liptona Kenya mój chłopak mówi, że to smakuje podobnie do lipy, ja tam lipy nie piłam, więc nie wiem. Mi ona smakowała.
Wiecie, że będzie do kupienia waga elektroniczna kuchenna w biedronce za 35 zł od 7 grudnia i mierzy z dokładnością do 1 g.
Sałatki z worda wstępnie przejrzane i apetycznie brzmią, ale wykonam jakąś za tydzień, więc dam znac, którą wypróbowałam.
O :) Ja pijam czasami lipę z miodem i cytrynką na przeziębienie, ale nie powiedziałabym, że to podobne w smaku do Kenyi :shock: Ale może to dlatego, że nie piłam nigdy samej.
Wczoraj testowałam...
Lipton Pu - Erh Citrus - Guarana - bardzo smaczna, nie ma ziemistego posmaku charakterystycznego dla herbaty czerwonej.
http://www.unilever.pl/Images/Lipton...cm74-23235.jpg
Szkoda, że pozostałych Pu Erchów nie ma do kupienia na sztuki... :(
Linuniu oczywiście że jestem z Ciebie dumna! Jesteś świetnym przykładem tego, że człowiek może wyjść z nałogu jakim jest cappuccino :lol: (wprawdzie popadając w nałóg herbaty Roiboos, ale to co :P )
Śniadanie: 3 kromki chleba razowego, twarożek z przyprawami (Kotany do past twargowych)
II śniadanie: Sok Witaminka (250 ml)
Obiad: 3 krokiety z kapustą
Podwieczorek: jabłko, 2 kostki czekolady mlecznej
Kolacja: 3 chlebki kukurydziane, 2 plasterki chudej wędliny, ser żółty
Wczoraj był pracowity dzień - rano w schronisku wyprowadzałam z koleżankami pieski z boksów - na dłuugi spacer. Trafiła mi się mała sunia, mieszaniec z ... chartem :lol: Ale się wybiegałam :!: Można to zaliczyć do aktywności fizycznej, bardzo intensywnej zresztą ;)
Psy są wniebowzięte tym, że mogą opuścić teren ponurego schroniska. Nie potrafią chodzić na smyczy, często boją się samochodów, każde źdźbło trawy muszą obwąchać. Tylko przykro na koniec jak wracamy i pracownicy schroniska na siłę wpychają je z powrotem do boksu :cry:
witam;*
widze smakosza herbat mamy:D ja pije owocowa z kawalkami suszonych owocow:d nawet dobra choc szczerze powiem ze nie lubie herbat;p tzn ja jestem takim dziwnym stworzeniem ktory nie lubi igolnie pic i gdybynie przypomnienia mamy to bym w ogole nie pila bo ja nie odczuwam pragnienia;p
a ty wczoraj pieknie jadlas:D
buziak na mila niedziele;*
:lol: Andziu, dobre :lol:Cytat:
Zamieszczone przez grubasek1992
Olifko, Ty faktycznie jesteś smakoszem herbatek widzę :D Ja też lubię różne smakowe, ale zdecydowanie nie probowalam nawte połowy z tego, co Ty :P A z tymi pieskami to faktycznie przykra sprawa, cieszą się napewno bardzo z odrobiny wolności i nowego otoczenia, a potem znowu wracają do smutnego schroniska.. Ale co zrobić, przynajmniej choć trochę radości możecie im sprawić tymi spacerami :) Miłego niedzielnego popołudnia kochana :*
buziol na mily poczatek tygodnia;*
Smakoszem herbat może jestem, ale broń Boże znawcą :lol: Lubię herbatki aromatyzowane, ale nie potrafię odróżnić gatunków - cejlońskie, indysjkie, assamy i dajeerlingi :lol: A przecież i tacy koneserzy są ;)
Wczoraj testowałam Dilmaha jagodowego, no pyszna jest po prostu! Szkoda że dDilmah tak się ceni ;)
http://www.vltava2000.cz/shops/7530/.../BLUEBERRY.jpg
Śniadanie: 2 kromki razowego, pomidor, twarożek, plasterek wędliny
II śniadanie: kilka ciasteczek maślanych
Obiad: zupa ogórkowa, kasza gryczana, wołowina (gulasz znaczy ;) )
Podwieczorek: budyń :oops:
Kolacja: nic
Jak widać wczorajszy dzień nie był wcale wzorowy pod względem dietki i zdrowego jedzonka w ogóle :(
Tyle miałam wczoraj zrobić, a udało mi się zaledwie 1/3 część tego :roll:
hehe
w porównaniu ze mną to ślicznie jadłaś :lol:
I pewnie więcej robiłaś
ja to leniuchowałam z moim chłopakiem, hmm, ale nie, w sumie na basenie byliśmy, ale to tylko tak rekreacyjnie a nie wyczynowo :lol:
Oj dzisiaj muszę, już wzorcowo zrobić comeback do diety :D
No coś Ty Olifka, wcale nie było źle! Budyniem bym sie nie przejmowała, to już więcej te ciasteczka mogły narobić szkody ;) A za brak kolacji masz lanie jak się patrzy!! :evil: