-
Super mieć taką książke sałatkową. Ale czy oby są tam jakies przepisy niskokaloryczne?
Też poluje na jakiś karnecik, niestety u nas nie ma za dużo basenów :?
A co do specyfiku.. Ja sie tam boje takich rzeczy, że mi spustoszenie zrobi w organiźmie, ale wiem, że wielu osobom pomagają takie cuda. Choc oczywiscie bez diety to one nic nie zdziałają, wiadomo.
Pozdrawiam.
-
buziaczek na mily dzionek;*
-
Olifko, witam cieplutko i dziękuję za odwiedziny u mnie! :lol: Bardzo się ucieszyłam z Twojego powrotu!
Przyznaję się bez bicia, że nie przeczytałam Twojego pamiętniczka, ale gdy tylko będę miała taką możliwość, na pewno to zrobię. Ale jestem z Tobą, trzymam kciuki, będę tu zaglądać w miarę możliwości i wspierać.
Przesyłam buziaczki! :lol:
Ps. A są tu gdzieś jakieś Twoje fotki?
-
kwachu, zmartwiłeś mnie! 500 kcal? to pewnie ten sos tak napędza te kalorie - wkońcu składa sie z majonezu i keczupu. No i to również kwestia przyrządzenia mięsa (można pokombinować beztłuszczowo). Ale podejrzewam ze wersja light bez sosu też będzie smaczna, mimo że nie będzie już gyrosem ;)
Na razie łyknęłam trzy tabletki C.L.A. - są wielkie i podłużne, brązowe, i galaretowato miękkie. Czuję się kjakbym łykała robala :P Postanowiłam, ze podczas ich brania, ograniczę znacznie słodycze. Bo to po prostu mijałoby się z celem. Wczoraj zignorowałam przygotowane specjalnie dla mnie ciacha :) Zjadłam tylko jedną kosteczkę czekolady Alpen.
Zważyłam się również. Co ciekawe, mimo że waga bez zmian (jakieś 100g, to co to jest) nastąpiły zmiany wewnętzrne - ubyło procentowo tkanki tłusczzowej, a wzrosła zawartośc wody. Czyli mimo, ze waga bez zmian, to miło pomyśleć, że mniej tłusczzyku we mnie ;)
pysiu - nawet ten rowerek codzień nie pomógł nic na moje uparte uda. Tylko 1 cm mniej :(
Linuniu, na pewno napiszę czy działa. Oj , ja też stosowałam pare wynalazków, ale np. po Slim Figurze przytyłam a po Thermo Line z Olimpu efekt był tak marny, że pożałowałam wydanych pieniędzy. Teraz wolę je wydawać na coś innego :)
agacishii, książka o tych sałatkach nie jest niestety polska, a co za tym idzie sa trudności z kupnem wszystkich składników... :( Np używanych jest bardzo wiele rodzajów sałat - batawia, dębowa, roszponka, endywia, fryzyjska, lollo rosso, a u nas tylko zwykła, lodowa i pekińska do kupienia (no, w Lidlu widziałam rukolę trochę drogą). Są owoce morza, są różne gatunki ryb, drogie w Polsce warzywa i owoce...
Są niskokaloryczne, ale tylko niektóre się nadają do zrobienia :(
Jak wypróbuję jakiś fajny przepis na pewno się podzielę! Nawet zeskanuję.
Wczoraj:
Śniadanie: 4 chlebki kukurydziane, mięsko z indyka, pół pomidora, kawa sojowa
II śniadanie: kawałek kabanosa drobiowego (ma mniej kalorii, niż tradycyjny)
Obiad: wytwór mojej mamy czyli kapusta z pieczarkami, papryką, kiełbaską
Podwieczorek: jabłko
Kolacja: kefir, mała bułka, 1 kostka czekolady deserowej
Witaj lili213, sa zdjęcia ale samego kadłubka ;) w celu mierzenia postępów dietowych, na stronie 4.
-
Olifko to tylko pogratulować sukcesu, bo mimo że ubył -jak tyto mówisz TYLKO (dla mnie to aż :D :D )jeden cm, to widocznie tłuszcz zamienił sie w mięśnie( a jak wiadomo mięśnie cięższe niż łuszcz) i poniekąd dlatego nie widać efektu na wadze :D Tak trzymaj bo dieta też super :D :D
Pozdrawiam
-
Mmm, kapusta z pieczarkami, papryką i kiełbaską? Brzmi pysznie :D Rozumiem, że to gotowane wszystko, coś a la bigos? :)
-
witam;*
moja mama tez robi taka kapuste:D pycha jest:D
-
Hejo :)
Tak, to właśnie coś a'la bigos, tylko chyba krócej gotowane, i inaczej przyprawione.
Mama ugotowała na zapas, żeby nie śleczeć codzień w kuchni, ale skoro jest smaczne to mnie tam nie przeszkadza ze jem trzy dni pod rząd ;)
Wczoraj były Andrzejki, spędziłam je ze znajomymi w klubie-dyskotece. Niedawno otworzyli i byliśmy tam pierwszy raz, myśleliśmy że będzie drętwo (bo to taki bardziej klub-restauracja niż dyskoteka), ale było ok - był DJ, więc i wyszalałam sie na parkiecie. Wypiłam dwa drinki z ginem, a na koniec zamówiliśmy sobie deser - szarlotkę z lodami, bitą smietaną, polane sosem czekoladowym :D
Dzisiaj za to nie mogę się dobudzić, i wcale a wcale nie chce mi się na francuski iść. A co najgorsze to jak już wrócę, nie mogę bezkarnie paść na wyrko, tylko mam jesczcze robotę - dokończyć to, przepisać tamto, referacik :( Buuuuu.
-
witam;*
no u mnie tez sie to robi na zapas;p i widze ze imprezka byla udana:D
buziaczek:* i milego poczatku weekend;u:D
-
Piję sobie właśnie Liptona Kenya - zniewalający zapach korzennych przypraw, i smak prawie jak piernczek (imbir!)
http://www.unileverfoodsolutions.pl/..._-200_-200.jpg
Śniadanie: 3 chlebki kukurydzine, 3 plasterki wędliny, pomidor, herbata z łyżeczką miodu
II śniadanie: kanapka z chleba razowego, plasterka wędliny z pomidorem
Obiad: potrawka z kapusty, gzrybków etc.
Podwieczorek: wielkie jabłko
Kolacja: 2 kromki razowego z ogórkiem konserwowym i papryką
Znów odmówiłam dziś ciastek, i nikt mnie nie pochwali??
Cały dzień ziewam :lol: