Wątek: Zrzucam zbędne kilogramy - plażujemy :)

Zamieszczone przez zawzieta85

widzę ,że swietnie ci idzie,podziwiam,że umiesz sie tak kontrolowac bez liczenia kcali,oby tak dalej

zawzieta, to nie do końca tak odchudzam się od niepamiętnych czasów i taka jest smutna prawda, że ja te tabele kaloryczne umiem na pamięć - choc wcale się ich nie uczyłam oczywiście. W środku nocy na wyrywki mogę wyliczyć co zjadłam... teraz już nie praktykuję takiego rozliczania się z kalorii bo wiem że do niczego to nie prowadzi - nie chciałabym popaść w paranoję i martwić się, że przekroczyłam swój limit o 5 kcal albo że zjadłam 996 a nie 1000 Liczę na oko i zaokrąglam, wiadomo że różnie to bywa - raz pomidor waży 100g bo jest mały, a raz wypasiony 200 gramowy ja liczę mu 20 kcal, tak samo zupa czy to była ogórkowa czy koperkowa, będzie jakieś 90 kcal, grunt żeby nie była zabielana :P

Zamieszczone przez paatrycjaa

Wiec to jest chyba taki chrzest bojowy. Teraz musi byc juz tylko lepiej

Jest już lepiej, nowy tydzień pięknie rozpoczęty, a nawet wczorajszy dzień już można do udanych zaliczyć Dziękuję za odwiedziny i że się rozpisałaś
Wczoraj:

Śniadanie: 4 wafle ryżowe, z twarożkiem, kilka rzodkiewek, kakao, mandarynka
II śniadanie: jabłko, 4 suszone śliwki
Obiad: rosół, ryż, kalarepka gotowana (pierwszy raz takie eksperymenta i nie polecam... :P ), pierś z indyka
Podwieczorek: ananas z puszki w cząstkach, 3 łyżki otrębów, zalane jogurtem naturalnym 150g
Kolacja: szklanka soku pomarańczowego, 2 wafle ryżowe

Rozgrzewka 10 min
Ćwiczenia na brzuch, 2 serie po 12 powtórzeń każdego 10 min
8 min arms
Ćwiczenia na plecy i ramiona 1 seria po 16 powtórzeń lub 2 serie po 8 powtórzeń z taśmą i hantalmi 2kg
Rozciąganie 5 min

Potem jeszcze znalazlam czas na kąpiel i poratowanie skóry [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Olifko, super że tak świetnie Ci idzie to naprawdę dobrze widzieć że wychodzi komuś, jak mi nie.. będę brała przykład no ta gotowana kalarepka.. ja tylko jem surową pozdrawiam Cię serdecznie, i życzę, żeby w takim razie cały tydzień znów był udany, tym razem krótko bużka!!

witam;*

tez tak mam ze znam na pamiec tabele kalorycnze;p i tez sie ich nie uczylam ;p

buziak i milego popoludnia;*

Witam
Idzie ci bardzo ladnie, zobaczysz, tym razem pozbedziesz sie niechcianych kilogramow do konca.
Ja dzisiiaj caly dzien mecze sie z bolem glowy. Mam nadzieje ze to nie poczatek jakiegos przeziebienia. Chociaz calkiem mozliwe, bo pogoda koszmarna. Dzisiaj w najcieplejszym momencie dnia bylo tylko 3 stopnie...no ale niestety, tak to jest jak sie mieszka w najzimniejszym regionie kraju.
Jutro na szczescie na uczelni dzien dziekanski, i to akurat najgorsze zajecia mi przepadaja Dobrze, bo jakby znowu glowa mnie bolala jak dzisiaj to bym chyba nie wytrzymala caly dzien na uczelni. No ale niestety nie poleze sobie pod kocykiem w domu bo musze jechac kupic kwiaty na cmentarz i pozniej posprzatac cale mieszkanko. Chyba kawke rano wypije...(czyzbym zaczela sie przyzwyczajac do picia kawy? ).
MAm nadzieje ze u Ciebie wszystko w porzadku, i na uczelni i z dietka. Podpatrzylam u Ciebie mandarynki i mnie ochota naszla...poszlam do sklepu a tam takie marne, malutkie jakies i mi sie odechcialo na ich widok. Jutro kupie na takim ryneczku gdzie duzo warzyw i owocow jest, tam chociaz bede miala w czym wybierac. Mmm uwielbiam mandarynki
BUZIAKI

witaj Słońce W ramach podziekowań za odwiedziny wpałam do Ciebie, i bardzo się ciesze i już zamierzam stale wpadać

Jakz dazyłamz auważyć dzisiaj pieknei sobie radziłaś dietetkow i ćwiczeniowo, wiec brawo

Masz racje, nie ma co obsesyjnie liczyć ile sie zjadło, bot o moze prowadzić do niezłych frustracji . Wszystko powinno odbywac się z umiarem

Zauważyłam,ze lubsiz czytać, to nie wiem czy zansz ale jest bardzo fajna strona, dla miłośników książek( ja się an niej udzielam czasami hehe
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Jak będziesz miała chwilke to tam kliknij))

A teraz życze Ci pieknej nocki i kolorowych snów, buziaczki

Będziesz zamieszczac jakieś zdjęcia?
Już jedno zamieściłam i za 2 kg zamieszczę kolejne,hehe.
Mam dość liczenia na oko, chcę sobie kupić wagę kuchenną elektroniczną, aby to moje takie liczenie nie było subiektywnie, aby moje porcje nie pęczniały. No nie wiem jak to zrobić, aby było jak najlepiej.
A tu ja:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=67528

Ile ludków mnie odwiedziło
A ja wczoraj po powrocie do domu zległami zasnęłam snem kamiennym, i nawet miałam czegoś w necie poszukać na dzisiejsze zajęcia, dlatego dzisiaj pobudka tak wcześnie

ILLUSION, a ja nie mam tak dobrze Godziny dziekańskie mamy dziś dopiero od 12, a ja mam na 9. Na szczęście mamy bardzo zaradnego starostę grupy i udało się odwołać matemetykę i finanse, jedyne co to gościu od ubezpieczeń społecznych okazał się być nadgorliwy i jadę na tą godzinę na uczelnię
Mama nadzieję że to tylko chwilowe, i nie bierze Cię grypa ani żadne inne paskudztwo!

Witaj Linuniu! Oj, znam już tą stronkę - to było odkrycie roku Zresztą jak wpiszesz tam w wyszukiwarkę olifka1 to znajdzie się moje konto - z tym że nie udzielam się zbytnio, jedynie wystawiam oceny książkom, żeby system wyświetlił mi listę nowych poleconych (a ja ją drukuje i lecę z tym do biblioteki zawsze )

Odchudzanko - taki był zamiar z tymi zdjęciami, ale muszę zrobic jakieś nowsze, bo mam tylko z marca i kwietnia chyba... niestety tak patrząc na nie, to uda ani drgnęły, jedyne co to może brzuchol trochę sklęsnął

Ja to w ogóle i na wagę powinnam wejść żeby uaktualnć tickerek... tylko cos mi się nie śpieszy, bo mam wago-fobię, tak jak pisałam u paatrycjaa :P Zawsze mi sie wydaje że jak dam sobie jeden albo dwa dni więcej to na pewno schudnę jeszcze to trochę, a tu lipa, taka rolzazła dupa ze mnie.

Zaraz będzie menu i ćwiczenia wczorajsze, nie chce pisać za dłługich postów, oj lubię sie rozpisywać

Wpadlam pozyczyc milego dnia;*

Śniadanie: sałatka z pomidora, papryki, startej rzodkiewki polane jogurtem 0%, krmka chleba razowego, kawa zbożowa z mlekiem
II śniadanie: 3 śliwki suszone, serek homogenizowany 125g, mała kiść winogron
Obiad: rosół, pierś z indyka, ryż z kawałkami ananasa
Kolacja: szklanka mleka

Wczoraj już odpuściłam sobie gotowaną kalarepkę, chyba jednak nie wszsytkie warzywa nadają sie do gotowania, polecam surową
Do tego należy doliczyć pół paki chrupek kukurydzianych, którymi się zapchałam - jak wybrałam się z chłopakiem do makro po zajęciach to nam tyle zeszło i zgłodnieliśmy... w domu byłam późno więc ten obiad to tak o 18...

Ćwiczenia:
rozgzrewka ze skakanką 10 min
ćwiczenia na nogi i uda 2 serie po 10 powtórzeń każdego 20 min
core training 2 serie po 12 powtórzeń, hantelki 2 kg 10 min
rozciąganie 5 min
(tylko coś słabe było, bo efekty wczorajszych cwiczeń czuję dzisiaj w kościach )

Teraz muszę lecieć na zajęcia, ale jak tylko wróce to Was poodwiedzam, ciekawa jestem co u Was
Dziękuję za Wasze odiwedziny

Zamieszczone przez grubasek1992

Wpadlam pozyczyc milego dnia;*

dziękuję Grubasku, widzę że nie tylko ja jestem rannym ptaszkiem