-
witam!
oj co to za smutasy? oczywiście, że pocieszy... nie ma co się dołować i smutać, tylko trzeba wziąć się do kupy i walczyć dalej Każdej z nas zdarzają się gorsze dni... ale trzeba szybko przestać jeść... i wrócić do normalnego dietkowania...
Pomyśl, że jutro znów będzie dobrze... i nie ma co się odkładać w biodrach - zrzucisz wszystko w najbliższym czasie
Głowa i nosek do góry
-
Cześć Agartko
Nic się nie odłkoży!Jeśli za bardzo nie przekroczyłaś limitu to wszystko jest w porządku.
Tylko proszę mi się tutaj nie poddawać,bo spiorę tyłek
Moim skromnym zdaniem to waga kuchenna jest bardzo pomocna w walce o szczpłą sylwetke. Poszukaj może na allegro(podobno taniej)- tam kupowały niektóre forumowiczki.
Będę do Ciebie zaglądać ,wspierać,chwalić i opieprzać(jak będzie trzeba)
Buziaczki
-
Dobra napisze co zjadłam same ocenicie jak wielka nagana mi sie należy
-2 małe kanapki z czarnego chleba z jajkiem i pomidorem
-bułka grahamka z jajkiem i kiełkami
-300g śledzi po cygańsku (dużo sosu chyba to keczupowy, papryki cebuli; na ostro)
-naleśnik ze słodkim serem i łyżką dżemu
-kilka łyżeczek słodkiego sera
-cieniutki kawałek babki (ciocia przyniosła, wypadało)
Napewno 1000kcal przekroczone, mam nadzieje, że nei 2000kcal! Ale ćwiczonka dziś zrobie jak zawsze ponad 2h i może jakoś sie wyrówna;]
Dzięki Pysiu i Sinoope pocieszyłyście mnie, nie poddaje sie i biore sie w garść! :*
-
nie należy ci sie nagana nie zjadłaś za duzo porób brzuchy i styknie
Tak w ogóle to witam
Mi się należy się nagana zjadłam całe półlitrewe pudełko tych grycana lodów (pyszne)
Kalorii chyba z 1000 :/
-
Witam na forum Nie widziałam Cię tu jeszcze
ŁĄdnie sobie radzisz, a każdy ma chwilę słabości, więc zamiast się załamywać - keep going!
-
No pewnie ze ładnie sobie radzisz Powodzenia i wiesz ze kazdy ma chwilę słabości
-
Cześć Aga
nic się nie martw , jeżeli prekroczyłaś limit to tylko troche
Dzisiaj mamy nowy dzień i na pewno będzie udany
Trzymaj się cieplutko i nie poddawaj ,bo idzie Ci na prawde dobrze
-
witam;*
buziak na mily weekend;*
-
cześć Słoneczko
Oj tam jesteśmy tylko ludźmi i każda z nas ma prawo do dnia słabości, najważneijsze tylko,zeby to nie trwało zbyt długo,żeby szybciutko siew ziać w garsć i dalej grzecznie dietetkować
Nic się nie martw, skoro poćwiczyłas dwie godzinki to po tych grzeszkasz nie ma sladu, pzoa tym pannakonda gdzies napsiała,ze aby przytyc od nadprogramowego jedzenia trzeba zjęśc 7000kcal ponad norme, a to Ci nie grozi hehe)
Prosze mi sie tutaj pieknie usmiehcnąc i dalej cudnie dietetkowac jak dotąd,żadnych dołków nic się nie przejmuj tylko dalej rób swoje))
buziaczki an piekną sobote))))
-
tych wczorajszych kalorii wcale tak dużo nie wyszło niepotrzebna panika
miłego weekendu :*
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki