-
Ładne zdjęcie agacishii, przy pierwszym rzucie oka, zanim doczytałam myślałam że to Ty I już zaczynałam popadać w kompleksy Tzn kompleksy i tak mam, ale zaczęłam popadać w mega wielkie kompleksy
A tak na serio - to super wyniki, jak na dwa miesiące diety - excellent
Co do wypowiedzi milusna18 to te 500 kcal i 10 kg w miesiąc to chyba jakiś błąd w druku jest
26,9% fat
Jeśli chcesz znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz znajdziesz powód.
-
Dzień w miarę udany.
Zjadłam: około 1300 kcal (zaraz zaraz, czy nie miałam przestać liczyć?)
Ćwiczyłam: 40 minut hula hop, 20 minut stepperka
Kupiłam sobie gazetę "shape", bardzo fajna. Znalazłam tam taki artykuł o zapotrzebowaniu. Jakby ktoś chciał to mogę podać wzór na obliczanie Mi wyszło przy średniej aktywności 2020 kcal około. Dowiedziałam się jeszcze z tego wzoru, że mój organizm potrzebuje 1440 na wszystkie czynności typu trawienie. Czyli, że jakbym lezała cały dzień bez ruchu to i tak spalam 1440
Oprócz tego dużo ćwiczeń i różnych innych ciekawostek. O wiele bardziej mi się podoba od "Superlinii" Cena mało zachęcająca (7,50 zł) ale wg mnie warto
Cóż jeszcze, powoli przygotowuję się psychicznie do świąt. Będzie absolutnie przepyszne ciasto rafaello, sernik z bezą mój najukochańszy i cycki murzynki. Ciasta to moja zmora, inne potrawy mogę nie istnieć. Mój plan na święta wygląda tak:
zjeść trochę barszczyku i klusków z makiem (co roku tak jem :P )
nie jeść ciast
A jak nie jeść ciast? Więc będę:
myśleć o konsekwencjach (wyrzuty sumienia etc)
myśleć o tłuszczu który się odłoży
myśleć o tym, że mogę przytyć i zmarnować to co uzyskałam
myśleć o moich fałdach tłuszczu na tyłku i udach (obrzydzi jedzenie)
często patrzeć w lustro :P
Nie wiem jak to będzie. Święta tracą cały swój urok i pewnie ograniczą się do unikania jedzenia. Postaram się aby te święta były jak każde, poprostu inaczej się odżywiam- zdrowiej. Nie będę skupiać się na jedzeniu tylko na istocie świąt! Ot co!
A jakie są wasze plany na święta?
Olifka1, haha jakbym tak wyglądała to bym latała po wybiegach w Paryżu, a na pewno już nie pisała na tym forum
-
witam;*
bo w sumie swieta to czas spedzania z rodzina a nie czas wyzerki( tzn tak powinno byc;p)
no jakos damy rade
buziol;*
-
widze Słońce, ze plany masz ambitne, nie jeśc ciast kurcze mama mojego chłopaka piecze wysmienity sernik,a my z moją mama robie ciasto makowe, wiec ja pewnie taka dzielna nie bedę:PPP, mam zamair w zamian za to ostro cwiczyć codzienie, dwie godziny na rowerku plus jesli zdaze gimnastyka,więc zobaczymy, na pewno nie będę się objadała!, ale czy powstrzymam sie od zjedzenia wszystkiego?? Wątpię)
Życze Ci udanego czwartku Słoneczko, trzymaj się cieplutko
-
wpadlam pozyczyc milego piatku;*
-
Mam podobne przemyślenia co do Twoich. Doszłam do wniosku, że co roku moje święta skupiają się na pysznościach. W tym roku postanawiam jakoś inaczej je zinterpretować. Np więcej zwrócić uwagę na obecność rodziny. Święta do dobry czas na poprawę stosunków z bratem
Hehe cycki murzynki mniam :P no ale to mniam później może zamienić się szybko w łzy, więc po co dodatkowo psuć magię świąt wyrzutami sumienia
Pozdrawiam!
-
święta juz niedlugo wiec wpadłam złożyć życzonka
W Bożego Narodzenia dni urocze, Niechaj szczęściem serce gra, Niech
zdrowie dobre was otoczy, I na dni przyszłości trwa. Niech te święta
przyniosą wam Boże łaski, spokój, radość i dostatek wszelki, A Nowy Rok
niech spełni marzenia ukryte na samym dnie serca.
-
Hej agacishii
Milutko tu u Ciebie...
Gratuluje zrzucenia centymentrow tu i owdzie-naprawde!.
Jesli chodzi o Swieta,to nie martw sie tak bardzo, od 3 dni jedzenia nie przytyjesz tego co schudlas. Poza tym jak przytyjesz 1kg, to zrzucisz go przez kolejny tydzien!. Podchodz do tego w ten sposob, nie ma co sie deczyc.
Pozdrawiam Cie serdecznie.
Przy okazji zycze Wesolych Swiat!
tusia
-
HEJ AGACISHII, PRAGNE ZLOZYC CI BOZONARODZENIOWE ZYCZONKA
Gwiazdki najjaśniejszej, choinki najpiękniejszej, prezentów wymarzonych, świąt mile spędzonych, karnawału szalonego, roku bardzo udanego ŻYCZĘ JA
-
Wczoraj sobie ładnie radziłam, dziś gorzej. Piekłam ciasta i podjadałam, zapomniałam o dietce. Zreszta mama mi dała spokój jak zobaczyła ile ja zjadłam, nawet mowiła "nie jedz juz dzisiaj nic", a rano stwierdziła, że mam anoreksje, bo przeczytała jakiś artykuł. No cóż, kobieta zmienną jest. :P Ale już mi nie wpycha żarcia, bo jej powiedziałam, że zjadam codziennie 1500, waże 62 i mam BMI 21. Co nie do końca jest prawdą, ale mam spokój
Muszę się zreflektować nad moją dietą, zajmuje mi cały wolny czas, trzeba to zmienić! Ostatnio sie jakaś dziwna zrobiłam, zapycham dysk zdjęciami modelek, ciągle myślę o sobie, że jestem gruba i jaka bym była szczęśliwa ważąc poniżej 55 kilogramów. Koleżanka na wfie jak sie przebierałam popatrzyła na moje żebra i powiedziała "Boże drogi, jaka ty jesteś chuda! Strasznie!"- poczułam sie dumna. Jakaś obsesja!
Więc przerwę od szkoły wykorzytam na uporządkowanie wszystkiego, żeby było jak należy. Dietka ma być przy okazji, a nie głownym wątkiem mojego życia. Jakby ktoś sie mnie spytał "Co teraz robisz?" pewnie bym odpowiedziała "A odchudzam się". No więc parę drastycznych zmian nastąpi, jak coś wymyślę godnego podzielenia to tu napiszę.
Kurczę, ciekawe jak będzie z ważeniem, napewno zalega mi jedzonko Ale jak sie zważyłam wieczorem po obżarstwie i w ciuchach wyszło 62 Czyli normalnie by było... coś poniżej 60 pewnie No ale sie zważę i pewnie ticker ruszy w górę Ale po "reformacji" skończą się dnie obżarstwa.
A reszta świąt minie raczej w porządku, bo jak pomyśle o serniku to mi sie robi niedobrze
Przepraszam, nie poodwiedzam Was, nadrobię to niedługo
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki