-
Hej moje kochane!!!
Powracam w pięknym stylu!!! Dieta kolejny raz rozpoczęta!!! Tak nie kontynuuję ale zaczynam na nowo i napewno uda mi się dobić to moich wymarzonych 60kg!!! Od dziś znów mogę zarażać optymizmem!!!
Co nam ma się nie udać przecież kiedyś musi się udać napewno się uda!!!
La la la odchudzanie dalej trwa i tak ma pozostać słyszycie wy wszystkie wiedźmy wiedźmowate i czarownice (oczywiście to nie o Was), które czyhacie na mnie za każdym rogiem a ja się nie dam!!!
Porzucam znów słodycze i wszystkie wstrętne rzeczy które tak naprawdę chyba mi nie smakowały i powracam do jabłuszek i kefirków!!!
Hurrrrrra!!!
:P
Całusy
Olutka
-
EWUŚ nic nie mówiłaś , ze to TWÓJ ślub.
Jejku . gratuluję!!!!!!!!!!! Życzę Ci(WAM) wszystkiego najlepszego!!!!!Wiem , ze będziesz wyglądać ślicznie a z tego co mi wspominałaś masz cudownego narzyczonego. Więc szczęście murowane.
Doskonale rozumiem Twoje motywy i nie musisz się uspraiwdliwiać . Ja tu wiernie będę na Ciebie czekać
Obiecaj , że będziesz się bawić cudownie. Musisz. Młoda , przyszła mężatko. Udanego wypoczynku i nic sobie nie odmawiaj. Miesiąc miodowy to MIODOWY. Więc słodki.
Na cokolwiek będziesz miała ochote - wcianaj. A i tak kto wie ile schudniesz.....
OLUTKA gratuluję wejścia przebojem w dietę. Damy radę!!!!Widze optymizm w pełni tak więc super.
Co u mnie.
Przejechałam 60 km na rowerze!!!! jak dla mnie SZOK
że dałam radę. 
Jem jakby mi za to płacili ( a spłukana jestem
)
buziaczki
CIRC
-
melduje,ze dni u babci były całkiem całkiem,we wtorek 1150 kcal w środe 1370 kcal i duzo ruchu(jak na mnie
).Za to dzis przegięcie,już dobiłam prawie do 2000
Nic nie zjem do wieczora,o nie,ale czy to cos da....i ta pewnie przytyje
No ale zobowiazałam sie nie poddawać,więc się nie poddam,jeszcze tylko 3,8 kg i będę wazyć moje wymarzone 54 kg,ech...jak 5 lat temu
Nie dam się,nie dam się,nie dam się
-
Zjadłam jeszcze 2 małe jabłuszka i troche płatków fitness,czyli 2000 kcal na bank sie uzbierało
Dużo spacerowałam i zaraz ide zrobic choć troche brzuszków
postanowilam tez kupic sobie wagę,w auchanie są po 24 zł,no i mam wątpliwości-->czy aby taka dosyć tania waga bedzie dobra???? jak myślicie????
napewne zmobilizowalaby mnie bardziej do dietki
Jutro mój kumpel ma urodzinki i ......boje się.....że znowu zawalę...chyba proflilaktycznie zjem małe śniadanie i obiad,żeby wieczorem móc coś w siebie wrzucić,najbardziej boje sie piwa,pewnie ze 2 pójdą
pomocy
potrzebuje chyba kopa i to na samym początku....
pozdrawiam
-
co tak pusto dziewczyneczki
wprosiłam sie na ten watek i tylko ja tu piszę
mój jadłospis dzisiejszy
śniadanie:kawa słodka+grahamka z masłem i pasztetem+kajzerka z polędwica i masłem+pomidor
obiad(u kumpla):3/4 szklanki soku jabłkowego+2 babeczki z bitą smietaną
+około 30 paluszków+sałatka owocowa(poprostu wymieszane ooce,bez jogurtów itede).Nie dałam już wcisnąć w siebie obiadu jego matki,o nie,to mój jedyny sukces dzsiejszy
kolacja
ół kajzerki z masłem,serem i pasztetem,no i pomidorem+kawałek kotleta z kurczaka+słodka kawa.
Nie policzyłam ile tego było,ale pewnie duzo
zaraz idę do pubu,a jak dobrze pójdzie to na jakąś impreze się wkrecimy,postaram się wypić najwyżej jedno piwo,a może nic....zobaczymy
to do jutra
-
Pecora, fajnie, że Jesteś. Zrobiło sie tutaj tak cicho.
Ja dzis ide tez na mala imprezke. A ze abstynentką nie jestem pewnie w siebie cos promilowegto wrzucę
I raczej na jednym piwku tez sie nie zatrzymam
Co do mojej diety. Od 3 dni nie ćwiczyłam. Zawsze tak jest
Jeden dzien nie ćwiczę więc dochodze do wniosku , ze 2 ,3 (dni),..2,3(tygodnie) nie chce mi się ćwiczyć i nie mogę się zmusić.
oj kiepsko mi idzie z tą dietą. A w poniedziałek wchodzę na wage. Ten dzień już tuż, tuż.
Zbieram sie na impreze. Maseczka , te sprawy
.......
3majcie się Kochane.
CIRC
-
hejooo dziewczynki!
zastanawiam sie czy moglabym sie do was dolaczyc..? 
mam 169cm, waze obecnie 62 albo 61.. a moze caly czas 63?
zwaze sie jutro rano. bo zapomnialam wspomniec, ze jestem na diecie 3 dzien.
dietka oparta na zupie kapuscianej. jadlospis urozmaicony, zadnej katorgi tez nie ma 
trwa tydzien, a mozna schudnac od 4 do 8kg.. z diety jestem cholerrrnie zadowolona, zobaczymy tylko czy bede z efektów.
kurde, a chcialabym dojsc do 55
-
hey hey !!!
Ja zaczynałam od 88 kg /173 cm brrr .. teraz waże 71 kg. I udało się
Chce schudnac jeszcze 11 kg ... ( do 60 kg) i wiem ze powoli uda mi sie to osiagnac.. wierze w siebie
i wierze w was
-
Tak bardzo zmęczona. :(((((((
Zacznę od przywitania nowych osóbek. Witam 
Emanuje z Waszych postów optymizm, aż się miło czyta.
Ja niestety jak mówi tytuł tego posta jestem "tak bardzo zmęczona"
Żyć mi się nie chce, umierać tym bardziej(może podświadomie myślę , że wiąże się to z jakimś wysiłkiem
)
Dieta mi nie idzie. Dziś najdałam się wszystkiego w takich ilościach, że wstyd opowiadać. A do tego najadłam sie słodyczy choć miałam unikać ich jak ognia.
Dziś mam też "te dni"
Może dlatego po części jestem nie do życia. Czuję się OGROMNA.
Najgorsze jest to , że w poniedziałek wchodzę na wagę.Tragedia
A i dowiedziałam się , że jadę do babci która za każdym razem jak mnie widzi mówi : "troszkę się przytyło???"
Cholery dostaje (przperaszam , że jestem wulgarna).
Może jutro już będzie lepiej. Buziaki
CIRC
Ps. PomyłkoGenetyczna Justa już nam przybliżyła swoją strategię. A Ty jaką bronią władasz??? 
11kg piękny wynik.Gratuluję!!!
-
A teraz coś weselszego bo mi głupio , że taka przybita jestem i "rozsiewam"to paskudztwo wokół.
Różni ludzie różnie śpią w pociągach... Jak ich nazwać? Oto kilka przykładów:
Na dzięcioła - stuka w rytm turkoczących kół głową o szybę
Na Ku Klux Klan - z głową pod kurtką
Na Kermita - głowa podskakuje na różne strony
Na masochistę - głowa pochylona na kolanach, śpiący wdycha zapachy cudzych skarpet
Na Wojciecha Manna - śpiący rozsiada się na dwóch siedzeniach
Na Małysza - zasnąć na półce bagażowej
Na glonojada - śpiący ma twarz przyklejoną do szyby
Na skarbonkę - śpiący ma głowę odchyloną do tylu i otwarte usta
Na skarbonkę nazywane jest czasami Na jamochłona lub Na popielniczkę
Na przyjaciela - przytulony do sąsiada
Na Sokratesa - śpiący podpiera twarz na ręce jak Sokrates
Na wodospad - śpiący pochyla się do przodu i ślina mu wycieka z otwartych ust na podłogę
Na źródełko - śpiącemu ślina spływa po brodzie
Na pisklaka - klient ma otwarte usta i głowę odchylona do tyłu, jakby na robaka czekał
Buziak
CIRC
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki