To wcale nie tak zle ,nie zalamoj sie :lol:
Wersja do druku
To wcale nie tak zle ,nie zalamoj sie :lol:
Pozdrawiam sobotnio!
Miłego wieczorku życzę :D :P
Dzisiaj byłam w lesie na spacerze z dziećmi i teściami.Przy okazji znaleźliśmy kilka podgrzybków i sporo zielonych gąsek.
Miłego weekendu. :D
Spacer po lesie powiadasz?
Wspaniale!!!
I grzybki do tego, mniam! :P
Moje skarbunie już słodko śpią,a mąż w pracy na nocce.Ja jeszcze muszę zaliczyć ćwiczenia.
Ale wskoczyłam na momencik na neta aby sprawdzić co słychać. :)
Miłych ćwiczonek i po cichutku, żeby maleństw nie pobudzić :wink: :D :P
Maleństwa się nie obudziły,a ćwiczenia zaliczone .
Sprawdzałam wymiary po 10 dniach;myslałam,że będzie lepiej,ale nie jest aż tak źle bo nie przybyło.Najwięcej ubyło w biuście,co nawet i mój mąż zauważył.
Zaraz zmykam przed telewizor.Może coś się znajdzie ciekawego.
Po niedzieli powinna dojść waga elektroniczna.
Czemu zawsze ubywa tam, gdzie mogłoby zostać :)
Nie jest aż tak strasznie.Waga pokazała 88kg nadal.Oj jak ciężko to spada.
Dzisiejsze jedzonko.
:arrow: śniadanko;sałatka z pomidorka,cebuli i sałaty,pół kromki chleba ciemnego, 1 tost.
:arrow: II śniadanko; banan i kawunia z mlekiem
:arrow: obiad;brukselka i rybka filetb z mintaja smażony,rosół z makaronem i marchew gotowana
:arrow: podwieczork; jabłko i mandarynka
:arrow: kolacja; kromka chleba ciemnego z szynką konserwową i pomidorek
Zmieściłam się w 1000kcal w sumie 993,6kcal. :) :) :) :)
Waga wkońcu ruszy do dołu. Jesz bardzoładnie i zdrowo, ruchu też masz sporo...Amoże to brak wiary w sukces???
ja wierzę, że chudnę i całyczas tłumaczę mojemu organizmowi, że wagaspada i nie ma tłuszczu.... Chyba działa :D:D
Dzięki za wsparcie.
Postanawiam od poniedziałku nie myśleć o kilogramach.Jeszcze tylko ćwiczenia no i położenie kochanych urwisów spać.Narazie oglądają bajkę.Dzisiaj był krótki spacerek bo tylko 20min,ale lepsze to niż nic.
Coraz lepiej dzisisj waga pokazała mniej niż 88kg,minimalnie wchodzi na 87,5kg.Czyli myślę,że coś zaczyna się dziać w dobrym kierunku.
Moje śniadanka ( I i II)
:arrow: 4kromki wasyn z sezamem i 4 łyżeczki dzemu wiśniowego oraz kawa z mlekiem
Obiad:
:arrow: rosół z makaronem i marchewka,jakieś warzywka i rybka,
A reszte zobaczymy.
arletap :) widze ze waga u ciebei troszke mniejsza sie zrobila ? : )
ja niesttey stoje w miejscu czy jem jak szalona, czy nic prawie nie jem :( ale mi stoi w miejhscu ta waga
moze wreszcie sie ruszy :)
powodzenia i cmok :)
buzka
Dzieńdoberek :D
łądnie Pani idzie arletko :D Po prostu rewelacyjnie :D
i Ciesz sie z każego straconego kiloska :D Gratuluję :)
Jak janie cierpię nie aktualnych suwaczków :twisted:
Dostarczono mi wkoncu nową wagę elektroniczną no i załamka-waga pokazała 91kg.Znowu muszę zacząć od początku,ale dam radę.Muszę znów zobaczyć bałwanki.
Postanowiłam przejść na 5 dniową dietę oczyszczającą,a raczej musiałam.
Moje meni na dziś.Bez soli i tłuszczu;DZIENNIK SPOŻYCIA 21 listopada 2006
Nazwa produktu Miara Ilość kcal
X Pomidor szt. 200g 3 102,00
X Sałata średnio 100g 1 14,00
X Kapusta pekińska średnio 100g 2 32,00
X Cebula dymka szt. 20g 2 9,20
X Ogórek szt. 200g 2 40,00
X Kalafior gotowany cały 700g 0,5 105,00
X Brukselka gotowana średnio 100g 2,5 87,50
X Papryka surowa czerwona średnio 100g 2 58,00
X Ziemniak gotowany szt. 150g 1 93,00
W sumie kalorii: 540,70
arletap, bez zalamki :P zwaz sie ejszcze raz , bo waga elektroniczna czasamipokazuje to czego nie chcemy widziec ;)
a jak serio jest tylko, to glowa do gory , zaczniesz jeszczze raz i zobaczysz jakie efekty beda, :)
ja mam o wiele wiecej do zrzucenia niz ty , zaczelam 1000 od wczoraj i zobaczymy w piatek rano czy cos sie ruszylo czy dalej tyle samo :)
buzka
arletko, nie przejmuj się, przecież to nie koniec świata :!:
Kochana, przecież, to tylko urządzenie, maszyna, więc też moze się mylić...
Dziewczyno, uśmiechaj się częśćiej, chodź na spacery, i ćwicz wieczorami... Acha, no i dobrze jest sboie zrobić dzień, góra dwa, takiej oczyszczającej diety "głodówki" je siętylko owoce, pije soki i wodę. Oczyszcza się organizm a i przemiana materii wzrasta. Moze warto zrobić sobie takie oczyszczenie :?:
Głowa go góry :!: Jestem z Tobą :D
Dzięki dziewczyny,dobrze,że jesteście i mam w Was wsparcie.A naprawdę dzisiaj je potrzebowałam,ale nie załamuję się.
Dzisiaj same warzywka bez soli i tłuszczu.No i dodatkowo ściągnełam sobie ćwiczenia
"Ja chcę mieć takie ciało " dołanczam je do moich wieczornych ćwiczeń czyli czas zwiększam od dzisiaj jeszcze nie wiem ile wypadnie,ale z 60min conajmniej.
Brawo za ćwiczonka, 60 minut- bardzo ładnie!!!!
Arletko, jeśli masz ochotę, zajrzyj na wątek Korni na XXL-kach, napisałam tam dzisiaj kilka słów o osiąganiu celu :D
Myślę, że warto to przeczytać (oczywiście to nie moje, to z książki :lol: )
]]Metoda dochodzenia do celu wg Piotra Piaseckiego (doświadczonego trenera zarządzania i samodoskonalenia):
1. Przekonaj sam siebie, że naprawdę tego chcesz.
2. Zapisz, co i kiedy chcesz osiągnąć.
3. Ustal sam z sobą, gdzie teraz jesteś.
4. Ustal, co musisz zrobić w pierwszej kolejności i wykonaj to jak najszybciej.
5. Co tydzień powtarzaj cały proces.
Z kolei wg Briany Tracy, która jest znakomitym doradcą samorozwoju, szczegółowe i praktyczne wskazówki można zawrzeć w 12 etapach wyznaczania celów:
1. Rozbudź w sobie pragnienie.
2. Rozbudź w sobie wiarę.
3. Zapisz to.
4. Sporządź listę korzyści, które osiągniesz po realizacji celu.
5. Przeanalizuj swój punkt wyjścia.
6. Wyznacz ostateczny termin.
7. Sporządź listę przeszkód.
8. Określ potrzebne dodatkowe informacje, umiejętności i wiedzę.
9. Sporządź listę wszystkich ludzi, których pomocy potrzebujesz.
10. Sporządź plan.
11. Użyj wizualizacji.
12. Podejmij z góry decyzję, że nie będziesz się oszukiwał (cel może się zmienić, może zostać przeformułowany, a nawet stracić wartość w miarę zmian zachodzących w nas samych)
Cel musi być:
Wymierny
Ambitny
Realistyczny
Terminowy
Opisany
SUKCES TO MARZENIE UBRANE W CEL!
Dzięki Kasiu skopiowałam sobie,aby móc zawsze zajrzeć w niego,kiedy będe miała doła.Dziękuję Kasiu ! ! !
Bardzo proszę, polecam się na przyszłość :wink: :D :P
Pewnie po tych moich wyczynach 70min jutro wszystko bedzie mnie boleć ,ale warto.Tylko aby były efekty. :D Pewnie będą. :) :) :)
Jestem pełna uznania!
Tak trzymaj a na efekty nie będziesz długo czekać :D
BRAWO!!!
Spij dobrze :D
Muszę się pochwalić,wkońcu doczekałam się 89,6kg moja dzisiejsza waga.
Moje meni na dzisiaj:
Kefir 2 % średnio 100ml 4szt
Twaróg chudy srednio 100g 2,5szt
Twaróg chudy krajanka srednio 100g 1,7szt
W sumie kalorii: 545,50
Gratuluje spadku wagi,ale czy nie za malo kalorii troszeczke, nie bedziesz miala siely,zeby z chlopakami szalec na dworku :wink:
:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: Matko, arletap, pędzisz jak burza :D Gratuluję spadku wagi i oby tak było do osiagnięcia wymarzonej sulwetki :D
Jeszcze tylko 4 dni na tej oczyszczającej,i dlatego tak mało kalorii,ale potem przechodzę na 1000kcal.Byłam na niej przed tą kuracją,lecz miałam mało ruchu,a teraz ruchu dodałam,więc myślę,że się uda bez efektu jo-jo. :) Jestem dobrej myśli.
arletap :) a ja sie zastanawialam , dlaczego dzisiaj tylko kefir :shock:
a ty na oczyszczajkacej jestes :)
podziowiam :)
ale moze kieeeedys sie tezpolasze na taka sama ;)
buziole. milego dnia i powodzenia
BRAWO!!!
Gratuluję spadeczku!!! :D :P
Jej, przeraziłam się, gdy zobaczyłam te niecałe 600 kcal, no ale skoro na oczyszczającej jesteś, to rozumiem, byle nie za długo, bo efekt będzie wprost przeciwny.
Buziaki i miłego dnia!
http://bajlandina.blox.pl/resource/schaap4.bmp.jpg
Jeszcze tylko w sumie 3 dni,bo 2 już za mną.
Ćwiczenia dzisiaj wcześniej robiłam narazie 50min,jeszcze tylko 20min wieczorkiem No i Git. :) :) :)
Super to oczyszczanko działa :D
Jutro dzień kasz.
Mój dzisiejszy rekord w ćwiczeniach 80min.http://images2.fotosik.pl/258/c952269624400956.gif
Brawo!!!
Swietnie Ci idzie, mąż nawet zauważył, nie ma to jak usłyszeć komplement z takich ust :D :P
no ja tez sie dolaczam do wiwatujacych na twoja czesc :D
gratuluje :)
i tzymam kciuki , zebys wytrwala do konca :)
Gratuluję i zazdroszczę Ci trochę tego samozaparcia do ćwiczeń. Ja zatrzymałąm się na 50 minutach. Ale Ty chyba siedzisz w domku... a ja pracuję... więc tłumaczę sobie to tym, że nie mam czasu i wieczorem tylko ćwiczę... Ale niech tylko wiosna zwita... będe wstawać rano i... kilka podskoków... kilka przysiadów... skłony... brzuszki... :D Że hej :!: A wieczorem.... godzinka ćwiczeń... potem godzinka z mężusiem :wink: :lol:
Arletko, oby tak dalej.... i gratuluję wyboru diety... wiesz :? Ja planuję choć jeden dzień na soczkach i wodzie :? ale jakos zawsze nie po drodze... wiesz... słyszałam, że najlepiej takie oczyszczające dietki robić po obżarstwie, kiedy organizm ma rozregulowany metabolizm... :? hmmm... moze to mnie powstrzymuje... :lol: Po swiętach zastosuję :) :D
A tymczasem: Dobranoc :!:
Miłego dzionka życzę i zapraszam na poranną kawusię :D
http://www.schaerer.com/webautor-data/58/03_0.jpg
Ajajaj, zapomniałam, że Ty na dietce oczyszczającej jesteś, więc pewnie kawki nie pijesz :roll: :roll: :roll:
zaćwiczona arletko... :D Wpadaj na kawkę, bo nie wytrzymasz....
A ja i tak wierzę, że dasz radę i pokonasz razem z nami te kiloski :wink: i będziemy szczupłe, że ho ho !!!
Miłego czwartku :!:
Ależ super, ja cały czaspróbuję wygonić lenia