-
Witam!
Ja bardzo miło wspominam liceum, ale jednak nie ma to jak studia! :D To jest to! Szczególnie jeszcze jak są igry :D To już w ogóle szalejemy :D Ale trzeba przyznać, że męczą was w tej szkole. Oj i niemiecki... Po 3 latach nauki nie za wiele pamiętam :oops: Ale zabiorę się i za niemiecki :D Bo mam ambicję 3 języki umieć :D Przynajmniej na razie, bo mnie jeszcze francuz kręci :D
-
U nas z tymi sprawdzianami to szaleństow normalnie. W poniedziałek piszę 3. :?
Wow, ale sie tu tłoczno u Ciebie zrobiło :wink:
-
Hej :)
Jej, ale pozno sie zrobilo :)
Dzisiaj zjadlam pewnie z 5000 kcali... tak, dobrze widzicie: piec tysiecy.
Imponujaca liczba, co??
Ale wiecie co? Nie przejmuje sie tym! Niedlugo swieta...
Uznalam ze martwienie sie dieta jest moim glownym zajeciem i uznalam ze tak byc nie moze, ze nie moge tylko i wylacznie myslec o diecie.
Tak wiec dzis zrobilam sobie dzien odstepstwa od diety, w ktorym moge jesc wszystko, na co mam ochote, by jutro bez wiekszych wyrzutow sumienia wrocic do diety.
Mozecie mi wirtualnie skopac d... e, tylek, bo to co zrobilam nie jest zbyt dietkowe, ale trudno. Pozdrawiam Was
-
Hehe.. ja chyba tez coś koło tego :lol:
Słodycze, kanapki.. 8)
No trudno xD
3maj sie!
-
Ja też mam dziś dzień jedzenia. Na moje nieszczęście samego dziadostwa: chipsy, różne inne chrupki, babki, czekolady.. Aż mi niedobrze :(
-
Chyba jakieś fatum krąży, ja też dziś zawaliłam i lepiej nie mówić ile zżarłam :oops: Ale kiedy najem sie ciastek tak, ze az mi bedzie niedobrze, mam uraz i juz nie chce jesc :D
-
witaml*
te wszystkie zawalenia i grzeszki to przez swieta;p do ktorych juz niedlugo i robi sie zapasy i szykuje pysnzosci i mamy coraz wieksza ochote na rozne smakolyki;p
ale glowa do gory;p
dobrej nocki;*
-
A tam jeden dzień można sobie pofolgować i się najeśc do syta :lol:
-
Dobrze myślisz - nie tylko dietą człowiek żyje - są ważniejsze sprawy, co jednakwpadek nie usprawiedliwia :twisted:
-
A co Ty u mnie byłaś a u siebie się nie pokazałaś?
Miłego dnia! :D