-
ja nie próbowałam, ale jak powiesz,ze dobre,to spróbuje;-)
Fajnie,że znów ważysz 60kg, spadek do 5 z przodu jest więc teraz nieunikniony:-)
Mam nadzieję,ze zarówno ja i Ty niedługo zobaczymy te cyferke na wadze,bo ja też czekam,by zejść ponizej obecnej wagi.
-
hej SaraP
Widze ze mamy ten sam nalog
ja tez bez porannego wazenia nie umiem normalnie funkcjonowac. U mnie ciagle ta sama waga ,ale to z mojej winy i z winy tabletek :? Ale wczoraj bylam u lekarza , juz nie musze ich brac wiec w ciagu miesiaca powinno wszystko sie uregulowac, bylam strasznie spuchnieta od tych tabletek ( antyalergiczne).
No i ostatnio zaszalalam z piwem , chipsami, cola i ciastem i wiem , ze ostro przesadzilam bo fatalnnie sie to odbilao na moim zoladku...juz nigdy wiecej :evil:
Pozdrawiam i znikam sie polozyc, niewyspalam sie :lol:
-
Hej :D
Sara :D to widzę, że twoja waga taka sama nieposłuszna jak moja :roll:
może to wagę należałoby zmienić ? i skonczyłyby sie problemy z odchudzaniem ?? :lol:
cieszę sie że już wróciła na swoje miejsce. Moja też w koncu wróci. Dzisiaj już zjadłam tylko troszkę sałatki na kolację, i głodna siedzę :roll: ale zaraz pojdę spać.
I jak ?? smakowało ci mleko sojowe ?? ja tak bardzo srednio lubię, wręcz nie lubię, ale inne rzeczy sojowe uwielbiam, zwłaszcza parówki sojowe :mrgreen: są the best :D
Miłęgo weekendu życzę :D
-
hej SaraP
JA uwielbiam mleko sojowe i wogole wszyskie produkty sojowe :)
A u mnie kiepsko z waga i z cwiczeniami.
Ale od dzisiaj zaczynam juz nad tym pracowac :)
pozdrawiam :)
-
a ja nie znosze kotletów sojowych :?
kiedyś przez 3 lata nie jadłam mięcha, więc wcinałam sobie te kotlety co jakis czas, i tak mi obrzydły, że nie moge na nie patrzeć :roll:
dziubol jutro ćwiczymy - nie ma bata! tzn. jest bat ago nad Sarą i Sary nad ago :twisted: ale zamotaniec ze mnie :lol: miśkę tez trza zagonić do roboty, bo sie leni :P :wink:
-
co u Ciebie,Saro nowego po weekendzie?:)
-
Witajcie kobietki :D :D :D
U mnie waga się już unormowała i dziś ... 60,3 kg :D :D :D Liczę , że to jest właśnie ten tydzień, gdy zobaczę 5 :D :D :D
Mam za to inny problem. Od jakiś dwóch tygodni jestem cały czas zmęczona, nie senna, tylko zmęczona. Wstaje rano i już jestem zmęczona... Myślałam że mi przejdzie, ale nie :roll: Dziś trochę poczytałam i wysnułam wniosek że to brak żelaza i witaminek ;) Jem niby sporo witamin w warzywach i owocach, ale wiadomo, one w dzisiejszych czasach też nie są tak bardzo bogate w witaminy :roll: Więc za chwilkę pędze do apteki ;) A już jak dojde do 57 kg to ide do lekarza, zrobić wszystkie badania :D :D :D
No chyba że te witaminy nie pomogą, to wcześniej go odwiedze ;)
Bardzo jestem zadowolona po weekendzie, że mi nic nie przybyło, tylko ubyło :D
Bo zazwyczaj jest na odwrót ;)
W sobotę byliśmy na Raz Dwa Trzy i było spoczko, a bardziej mi sie podobał pokaz sztucznych ogni (uwielbiam :D ) .
W niedziele byliśmy nad wodą (na spacerze). Jakiś czas temu zbudowali jakiś wielki nowy zbiornik retencyjny no i było trzeba go obejrzeć :D Pięknie tam :D No i mega spacer zaliczony :D :D :D
Acha, mleczko sojowe mi baaardzo posmakowało. Kupie sobie następnym razem takie zamiast zwykłego :D :D :D
ago ja za kotletami też nie przepadam, bo mama nam serwowała za młodu ;) I też mi sie przejadły :roll:
Już od rana czułam ten Twój bat nad sobą, więc poćwiczyłam :lol: :lol: :lol: A jak u Ciebie :?: Bo bat czeka :twisted: :lol:
misiu - ago i ja bierzemy będziemy miały na oku, czy ćwiczysz ładnie ;) ;) ;) Więc już proszę się brać do roboty :D :D :D
A co jeszcze polacasz z sojowych produktów :?:
Kitolka na pewno spróbuje tych parówek, choć jakoś ich jeszcze nigdzie nie widziałam . Ale poszukam i dam zanc czy też mi posmakowały ;) :D
Czasami mam ochotę wyrzucić moją wagę za okno, jak pokazuje za dużo, ale jeszcze komuś krzywde zrobie ;) Nie mówiąc o tym że mąż na drugą by mi nie dał ;)
Widzę że grzecznie sie trzymasz :D I jak humor :?:
syciu ja polecam to mleko :D Smakuje oczywiście zupełnie inaczej niż "normalne", ale ma swój urok i myślę że jest świetną alternatywą dla normalnego ;)
Skoro tak obie czekamy na nasze piątki, to one muszą sie zjawić, nie mają wyjścia :D
Buziaki wielkie śle na miły poniadziałek i lecę Was poodwiedzać, a potem do apteki :D
-
Czesc laski!
Widze ze dzis w temacie soja:)
Jesli ja moge cos dorzucic to polecam ser toffu,jest czasowy(pod warunkiem ze go dobrze przyrzadzimy-bo tak to jest bez smaku).Kiedys pracowałamw niemczech w chinskiej knajpie i przyrzadzali ten ser w bardzo prosty i szybki sposób.Podsmazyli go na oliwie,pokropili sosem sojowym do tego wrzucało sie pokrojone pomidorki bez skorki i sie chwile dusiło.Doprawiało sie do smaku i na stół.Moze brzmi nieciekawie,ale na prawde było to pyszne .ja tam ososbiscie sie tym zajadałam.Na koniec zawsze juz na talerzu wszystko posypywałam sobie natką kolendr....mniam....same witaminy(bo tego tłuszczu było minimallnie i to do tego była oliwa z oliwek).
Polecam
a tam poza tym to znowu kolejny tydzien odchudzania.Jak na razie wszystkie inne tygodnie były do bani.Nic mi nie wyszło.Tłuszcz mi sie wylewa ze spodni i wyglądam jak kaban.Naprawde nieapetycznie :(
moje menu na dzis(mam nadzieje ze je spełnie)
sniadanie-kawa z mlekiem,bułeczka z dzemem
obiad-brokuł
kolacja-barszczyk czerwony
albo cos innego ale małokalorycznego:(
do bani to moje menu,ale jak zwykle u mnie w lodówce pustki:(
-
HEJ SARO,
WPADAM NA CHWILKE, ZYCZYC CI SLONECZNEGO PONIEDZIALKU. :D
-
Saro,podziwiam za oparcie się lodowi:-) !!! Jesteś taka twarda, pewnie szybko zobaczysz 5 z przodu:)
Masz racje,muszę być bardziej asertywna i nie patrzeć,że komuś zrobi sie dziwnie,gdy nie zjem loda. Musimy walczyć o swoje marzenia:)