-
HEj :D
rolini już się u Ciebie wywnętrzyłam ;) Bardzo chciałabym Ci pomóc :) Daj znać co postanowiłaś ostatecznie i będziemy sie wspierać żeby sie udało :D
Śle sosnowieckie buziaki :*
myszko mnie nadal męczy senność i nawet kawa nie pomaga. Sama nie wiem co sie dzieje, bo jak bylo zimno to funkcjonowałam super, myślalam że latem energia bedzie mnie rozierać, a tymczasem tylko spać mi sie chce ;)
athshe widzę że w tej kwestii mamy identyczne zdanie. No i najważniejsze to że sie na dietce nie męczymy, bo jemy same pyszności :lol: :lol: :lol:
Moje przyzwyczajenia tez sie baaaardzo zmieniły.
Tak jak Ty nie wyobrażałam sobie życia bez pewnych produktów (choćby słodyczy czy tłuściutkich sosów z ziemniaczkami ;) ). Ale jak przestałam je jeść, to przestało mi ich brakować. Jak teraz pomyśle o chipsach to aż mi sie niedobrze robi na samą myśl :shock: ;)
Nadal najtrudniej idzie mi obejść sie bez ciast, ale jak skończe sie odchudzać, to mysle że w niedziele będę je jeść na podwieczorek. Zawsze sobie kupie jakies pyszniutkie i mysle że tyle mi wystarczy ;) Najgorsze to nie panowac nad ilością :roll: Wiec pilnować sie bedzie nadal :)
W pracy szybko sie uporalam z najwazniejszymi zadaniami na dziś i faktycznie jest lżej.A niedługo przychodzi moja ulubiona koleżanka, wiec bedziemy sobie troche plotkowac, to czas milo zleci :)
Athshe, jak bedziesz tak pieknie sie trzymać to na pewno mnie dogonisz. Wymarzony rozmiar będzie Twój - jestem pewna, bo dzielna z Ciebie kobietka :D
Syciu moja teściowa słynie z takich "zagrań " ;) Ale juz sie przyzwyczailam i teraz mnie to smieszy :D
Mój Mąz faktycznie jest moim Skarbem i nie dalabym rady bez Niego. Pomaga mi we wszystkim :D Bardzo mnie wsiperal od początku , mimo że zdaje sobie sprawe że jak Mu w listopadzie powiedzialam po raz 100tny że sie odchudzam, to nie wierzył że sie uda ;)
Nic dziwnego. Mimo to bardzo mi pomaga.
Wiem, że bardzo długo źle sie czuł z tym, że on je, a ja nie. Np. ciasto. Długi czas proponował mi jedzenie. Teraz sie oduczył i naprawde super mnie wspiera :D :D :D
Pan od ulotek spóźnił sie 2h :evil: :evil: Bałwan - tyle powiem :? Nie omieszkałam mu powiedzieć o której dziś musialam być w parcy ... :x
sunnyy my ostatnio odkryliśmy czar paletek ;) Kupiliśmy sobie na poczatek badbingtona :lol: Grało sie super, tylko lotka sie zniszczyła. Teraz kupiliśmy lepszy sprzęt i taką fajną lekką piłeczkę :D I super sie gra, nie mówiąc o tym że takie wspólne gry zbliżają :lol: :lol: :lol:
Oki, lecę dalej Was odwiedzać kochane dziewczynki :D
Buziaki na miłe popołudnie :D
-
Hej mustikka :D Minęłyśmy sie chyba postami :D
Ja wiem w każdym razie gdzie jest Niwka :D :D :D
A skoro studiujesz na Pogoni to bliziutko do mnie ;)
Na uczelnie możesz barć jedzonko przygotowane w domku - wiem, bo sama tak biore do pracy ;)
Albo kupować sobie suróweczki w pojemniczkach, jogurciki, no i oczywiście warzywa i owoce :D :D :D
Dasz rade :D
Buziaki
-
Hej SaraP
przeslalam fotki na meila :)
Czekam na opinie i porady ...tylko szczere :)
zmykam sie polozyc, jakos tak dziwnie sie czuje.
pozdrawiam
:)
-
oj,Saro, ja to pewnie już bym siedziała w wiezieniu za morderstwo spóźnialskiego;-)
Imponuje mi Twój mąż, naprawdę. Bardzo fajnie,ze tak Ci pomaga. Moim marzeniem jest,by i mnie P tak wspierał,aczkolwiek ja mu chyba powtórzyłam słowa "odchudzam się" zbyt mało razy,żeby mnie w końcu zrozumiał;) Ale moze jak dobije do 100 to i on pojmie,ze wtedy nie należy zachecać mnie do zjedzenia lodów?!:-)
Fajną masz teściową:] Masz racje, chyba można sie z tego tylko śmiać:-)
-
booshe Sara a gdzies Ty taki skarb dorwała?
gdzie takich mężczyzn rozdawali :?: :idea:
śmieje sie, ale nie moge narzekać na swojego, bo mi robi regularne masaze na cellulit (około pol godziny). Tyle, ze wciska mi same pysznosci pod nos :roll: i nie moze sie opamietac, ze ja nie powinnam jesc takich rzeczy :roll:
a ja mam taka słaba wolę :roll:
-
a propos mężów... ja co prawda swojego jeszcze nie mam, ale mój narzeczony mi wciska, że za małą pupę mam i żebym lepiej przytyła a nie odchudzała się :P
dowcipniś... ;)
-
mój W nigdy na rowerku nie chciał jeździć a teraz często na wycieczki jeździmy :D zbliża zbliża taka magiczna więź się zawiązuje :D
-
witam :)
i dołóżę swoich kilka słów o moim mężczyźńie...oczywiście wciąż powtarza, że nie jestem gruba, i że lepiej jest tak, kiedy ma za co złapać, niż jak by miał sie pokaleczyć o wystające kośći :) ogólnie to nie ma nic przeciwko diecie...niestety on chyba nie rozumie, co to są posiłki niskokaloryczne...no i jak gotuje to koniec...a kurcze gotuje świetnie. No i tak, jak któraś dziewczynka napisała-podsuwa mi pod ryjek różne pyszności.Ale jak coś jest już za bardzo nie-dietkowe to mówię stanowcze NIE :) inaczej ma się sytuacja, kiedy jestem u "teściowej"...gotuje też świetnie (wiem, po kim R to odziedziczył), neistety o ile jemu da się wmówić, że można ryż zamiast ziemniaków, o tyle ona, nie uznaje tego...w dodatku obiad ma 3 dania :!: i mnóstwo słodyczy...nie mam jej tego za złe, bo kobieta jest po prostu bardzo gościnna...ale zawsze jest mi głupio, jak mówię, że zjem samą zupę....echhhh....w tym roku jak pojadę tam na wakacje, to powiem na wstępie, ze nie trzeba mi specjalnie gotować, ale że będę jadła same zupy (mmmmmmniam :) )powiem, że schudłam 10 kg (do sierpnia moze się uda) i ze nie chcę tego zniszczyć...tak :!: heh przynajmniej na chwilę obecną mam taki plan :twisted:
ranyyy ale sie rozpisałam , jak doczytasz do kóńca to jesteś dzielna :)
buziaki
M
-
aha i jeszcze jedno-czemu przy moim poście pojawia się godzina 4:35 jak u mnie jest 6;35?? :)
-
Dziękuję ci koteczku za odpowiedz :D. Wiesz co ja zawsze tak pytam z ciekawośći... powiedz mi czy Ty całkowicie zrezygnowałaś ze słodyczy, nawet takich batoników typu fitnees i inne takie...? Widzisz na pasku mam ostatni etap swojego odchudzania, w sumie schudłam z wagi 86 kg :oops: przy 161 to było narawdę dużo.. na temat odchudzania wiem już chyba wszystko 8) , ćwiczę raczej dużo, bo minimum 6h w tygodniu, ale zazwyczaj jest 8h do 10h, tylko z tą końcówką cieżko mi się uporać... przyznaję jednak , że nie zrezygnowałam całkowicie i kompletnie ze słodyczy bo czasem sobie pozwalam, oczywiście małe ilości i raczej nie często no ale jednak...
Miłego dzioneczka Ci życzę :)
http://www.virtualbay.co.nz/totallyr...-white-592.jpg