-
Witajcie porannie, słonecznie :D
U mnie dobry poranek :D Waga 65 kg . Mam nadzieje że będzie nadal spadać.
Wczoraj już nic nie jadłam wieczorkiem, ale też nie byłam głodna i przekonałam się po raz kolejny że warzywa świetnie "zapychają" żołądek (a do tego mają mało kcal :D ).
Dziś rano poćwiczyłam standardowo, tylko że jeszcze trochę aerobiku :D Eh, czuję że energia mi wraca :lol: Od rana jestem na twarogu i kefirze. Kupiłam chudy twaróg w Biedronce u okazał się naprawde świetny. Da sie jakoś zjeść bez soli i nawet mi smakuje :shock: Czy ja oszalałam :?: 8)
Jak dziś zobaczyłam to piękne słoneczko i ptaszki ćwierkające (wiem, wiem to nie pierwsza taka podpucha tej zimy ;) ale jakby nie było za 3 tygodnie wiosna :D :D :D ) uprzytomniłam sobie że to ostatni moment żeby się poważnie za siebie zabrać i powalczyć o super sylwetkę. Czuję, że już mało brakuje że zrzucimy kurtki i pokażemy ciałka :D
rolini cieszę się że motywacja u Ciebie wzrasta. Myśl też o wiośnie i zbliżającym sie lecie - powinno pomóc :D Trzymam za Ciebie kciuki :D I pamiętaj że najważniejsze to się nie poddawać. :D
pimpuś ta dietka naprawde dobrze mi robi, ale za pierwszym razem nie moglam za bardzo zniesc tego twarogu bez soli, a teraz to mi nawet smakuj e :shock:
Polecam ograniczyć solenie. Ja już po pierwszym razie z tą dietą praktycznie przestałam solić w ogóle potrawy. W zastępstwie używam ziołek i polecam przyprawy z Kamisa. Takie specjalnie dobrane (różne rodzaje) bez soli ale z błonnikiem :D I naprawdę bardzo dobre. Jedna paczuszka kosztuje ok. 1,8 zł i mi stracza na ok. 2 miesiące, ale ja bardzo doprawiam :D
kameleonku ja chyba nawet wiem o czym mówisz :wink: :lol: Niestety narazie nas nie stać na dziecko, więc narzie się wstrzyujemy. Tymbardziej ze nasza sytuacja zawodowa też nie jest stabilna i to musi się uregulować ;) A potem ... :lol:
raiqa też do niedawna taka waga pozostawała w sferze moich marzeń, a teraz staram sie jej pozbyć :wink: Ale to życie pokręcone :lol:
Ale Tobie tez sie uda, zobaczysz :D
Trzymasz sie tak dzielnie że waga spadnie na pewno :D
Co do dietki to ja nie miałam jojo. Po pierwszym razie z tą dietką tak jak pisałam spadło 5kg, ale miałam postój, ok. trzy tygodnie. Ale wole postoj na niższej wadze niż meczenie się z wyższą ;)
Poza tym ja cały czas poza tą dietką jestem na 1000 kcal, a wiec jak ją skończyłam to nie wynagradzałam sobie dietkowania tylko dietkowałam dalej i chyba dlatego nie mialam jojo. Potem juz sie ustabilizowalo. Teraz mialam postoj na 66 kg, mimo stosowania 1000. No ale każda z nas zaczynając sie odchudzać musi się liczyć z postojem ;) Tylko jedno to teoria, a drugie praktyka. Wiem bardzo dobrze jak postój może być frustrujący i że trudno go przetrwać ;) Życzę wiec Wam wszystkim dietkowania bez postojów wagi :D
Pozdrawiam słoniecznie :D
-
Saro!Cały czas o tym mysle i chyba tyldzie dzieki temu nie mam w ręku tabliczki czekolady.
Jak pogoda sie utrzyma to niebawem wyciagam moj rower i rozpoczynam sezon rowerowy:)
Trzeba sie poruszac:)
-
Dziekuje Wam za mile slowa w kwestii mojej zmiany "po" :D - to naprawde dodaje mi skrzydel :lol:!
Wczoraj bylam poplywac - nie zamierzam calkiem rezygnowac z basenu - jedynie zamierzam do urlopu chodzic 2 razy w tygodniu, a potem minimum 1 raz, a jak sie uda to wiecej :wink:. Nie zamierzam tez od razu rzucic sie na wszystkie zakazane w czasie diety smakolyki :lol:, ale juz zaczynam pozwalac sobie na male slodkie co nieco 8)... Zdaje sobie sprawe, ze wiele osob schudlo, a po zakonczeniu diety myslaly, ze teraz mozna jesc to na co ma sie ochote ... i jo-jo gotowe :?! Zamierzam wiec sie pilnowac :twisted:.
ROLINI - rower to swietna sprawa - bedac w Irlandii mam ta mozliwosc, ze jezdze nim prawie codziennie przez :shock: okragly rok :lol:.
SARO - to super, ze waga pokazala 65 kg :D. A co do dzieciaczka, to ja tez za jakis czas chce go miec, ale to raczej dopiero za jakies 2-3 lata najpredzej :?... Eh - latka leca, a tu takie czasy, ze kobiety zamiast rodzic i wychowywac dzieci musza pracowa :(... Ale mysle, ze nie bedzie za pozno :wink:. Damy rade - jeszcze sie nacieszymy naszymi pociechami :lol:.
OSMIORNICZKO - mam 176 cm wzrostu :).
RAIQA - super, ze wczoraj wieczorem nie dalas sie, mimo pysznych zapachow :wink:.
-
Witaj Saro!
Ważymy tyle samo dzisiaj :D więc podajmy sobie ręce! Ja schudłam 5 kg przez cały luty, a marzec jest dłuższy hihi może jeszcze więcej się uda?? Ale ja mam brzuchol po ciąży (mam synków 10 i 4 latka) ostatniej, przez 4 lata nic nie robiłam, nie ćwiczyłam i brzuch pozostal. :cry: Teraz się ostro wzięłam za siebie i mam nadzieję efekty będą widoczne już wkrótce. Czego i Tobie bardzo serdecznie życzę! :P
-
Saro
gratuluję...no juz coraz lepiej niedługo bedzie 64 a potem juz z gorki:)
Biedronko wysoka jestes...to ja chyba zmienie moj cel na 55 :) ale to pozniej :)
Pozdrawiam
-
Hej dziewczynki :D
Jak mija dzień :?:
bedemotylkiem dzięki że wpadłaś, mam nadzieje że będziesz stałym gościem :)
Jestem pełna uznania dla Twoich efektów. W tym momencie ważymy tyle samo, więc chętnie będę Ci współtowarzyszyć w dietce :D Ale jak Ty w takim tempie będziesz chudła, to szybko mnie w tyle zostawisz ;)
Trzymam za Ciebie kciuki i życzę kolejnych sukcesów :D
Biedroneczko super, że tak racjonalnie do tego podchodzisz. Na pewno z takim podejściem jojo Cię nie dopadnie :D
rolini to będziemy obie na rowerkach zasuwać :D Tez juz sie nie moge doczekać :D
A jak mija Ci dzisiejszy dzień. Mam nadzieje że samopoczucie dopisuje :)
Pozdrawiam i czekam na relacje z pola walki ;)
-
Ośmiorniczko sama nie wiem czy to takie pewne. W koncu juz bylo 64 :roll: No, ale teraz się nie wybieram na urlop ;) Wiec zrobie wszystko żeby osiągnąć to 62 kg do końca marca. Takie było założenie na luty, ale nie wyszło :oops:
No ale teraz to sie tak łatwo nie poddam :D :D :D
A jak u Ciebie :?:
-
Saro od początku Cię podziwiałam, a serek chudy z Biedronki jest pyszny :) :) Ja go jem z cebulką :) no ale muszę solić :)
Ja zastanawiam się czy raz w tygodniu oczyszczenia sobie noe robić :) tzn. cały dzień na wodzie i na herbatkach ziołowych... myślałam tez o kopenhaskiej, bo cche się uwolnić już od 8 z przodu ... :)
-
Saro..ja tez mialam załozenie ze do konca lutego bedzie 72 ale nie wyszło coz trudno ..za to do konca marca chce miec 6 z przodu:) zeby lepiej sie czuc z ta swiadomoscia:) heh ciekawe czy wyjdzie:)
-
Ośmiorniczko no właśnie...te zalożenia. Potem się ich nie osiągnie i męczą :roll: No ale cóż. Trzeba walczyć :) Poza tym jak się takie założenie zrealizuje to jest niesamowite uczucie :D Dasz rade. Może zróbmy MARZEC MIESIĄCEM DIETY BEZ GRZECHÓW I każda z nas się ładnie trzyma to w końcu "tylko" jeden miesiąc. Każda z nas po takim miesiącu na pewno będzie mieć efekty. No i wiosna się zacznie :D
agapinko w tym miejscu chciałam Ci bardzo podziękować że jesteś tu zawsze , od początku mnie wspierasz :) Dzięki :*
A co do serka. Jeśli masz onne sprawdzone produkty z Biedronki daj namiary. Oni wiele rzeczy mają robionych przez naprawde dobre firmy i są ok.
Ja polecam zieloną herbatkę o smaku opuncji figowej. Robi ją Posti. Kosztuje 2 zł za 40 torebek i jest super :shock: Pierwszy raz ją kupilam bo wczesniej kupowalam 20 torebek za 4 zł :shock: Zaoszczędze to sobie kupie cos ładnego.
No jak schudne do tych 62 kg to kupuje sobie jakies spodnie znowu i bluzeczke :D W nagrode :D
Pamiętam jak ostatnio brnęłam do 68, żeby sobie coś kupić ;)
Pozdrawiam i życzę sympatycznego, małokalorycznego popołudnia :D