Saro, nie musi być od razu porządnie. Wracaj do nas spokojnie, powoli
Wersja do druku
Saro, nie musi być od razu porządnie. Wracaj do nas spokojnie, powoli
cześć :) dzieki za odwiedziny u mnie. Jak Ci dziś dzień mija? :)
Helo koffana!!!!
I jak tam odchudzanko idzie??Moje spoko..u tesciowej nie zjadłam ani pierniczkow,ani krokietów itd itd...normalnie wizyta w sklepie działa na mnie jak mega motywacja...mowie ci...wszytsko ciasne...
nie wiem czy mam sie śmiac czy płakac...napewno jestem szczesliwa ze cos we mnie ruszyło...
ale ja juz nic nie mowie
bo sto miliony razey mowilam ze zaczynam...wiem wiem....zawsze warto zacząć...ale kurcze czy kiedys wreszcie skonczę???????dietkowanie??
ps.ale ja nie dietkuje
ja sie poprostu zmieniam i moj jadłospis
Witajcie wieczornie :)
U mnie bardzo dobrze z dietką. Tzn. wczoraj i dziś piękny tysiączek i ćwiczenia, aerobiki zrobione :D :D :D Sama nie wiem co się dzieje. Ostatnie dni nie były najlepsze, a tu nagle taki ładny weekend :D :D :D Super po prostu :D Mam nadzieje że ten tydzień sie uda ladnie dietkować i że coś sie na wadze ruszy, bo narazie 62 uparte i ani drgnie :x
Jutro rano ważenie, ale nie liczę na spadek. No na razie przyjmuje za dobrą kartę, że nie tyje ;) ;) ;)
Dziś też odwiedziłam solarium i byliśmy z Mężulem i psiakiem na długim spacerku w parku. Cudowna pogoda 8) 8) 8) Tylko mi się przypomniało, że niedługo będzie trzeba z siebie zrzucić te zimowe ciuchy i odsłonić nieco ciała i jakoś mnie to przeraża, ale też motywuje, wiec moze cos dobrego z tego wyniknie ;) :lol:
A jak Wam minął weekend :?: Dietka byla :?:
Teraz zmykam pod prysznic i do łózeczka :)
Do zobaczenia rano przy kawusi :D
http://www.ekartki.wolsztyn24.pl/kartki/28/2844.jpg
Miłej nocki :***
witam ;)
pamietasz mnie :?: :) zmieniłam jakiś czas temu nick tzn dodałam jedna literkę ;)
bardzo sie ciesze że jesteś znowu z nami :)
obiecuje Cię gorąco <tzn. jak zawsze> wspierać :!: :)
Witaj Słońce :****
Oczywiście pamiętam Cię bardzo dobrze, nawet się zastanawiałam ostatnio czy dalej dietkujesz. A jak waga :?: Bo nie widziałam Twojego tickerka. I jaki cel :?: Z tego co się zorientowałam dalej na 1000 :?: Pamietam że bardzo mnie wspierałaś i że super Ci szło i wycieczki rowerkiem :) Bardzo się cieszę, że znów będziemy się wspierać :D :D :D
http://www.ekartki.pl/cards_files/2/2579_61.jpg
Buziaki
Gratuluję udanego weekendu :)
Oby tak dalej i oby cały ten tydzień był taki :)
Buźka
no chyba cos w wisi wtej przyrodzie ze kazda z nas jakos ostatnio zaczyna tryskac energia
mam nadzieje ze nie bedzie jakiegos załamania i dotrwamy do lata...
ja nie chce byc gruba!!!!!!!!! :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Witajcie w kolejnym dniu dietkowania :D
Póki co entuzjazm trwa, choć waga nie spada. Ale nie zamierzam się tym łamać zwłaszcza że centymetry pospadały troszke :D :D :D
Ja już zdążyłam posprzątać w domku, poćwiczyłam brzuszki, rowerki i zaliczyłam aerobik :D :D :D Teraz wybieram się na spacer z psem :) Pogoda cudowna i macie racje, coś wisi w powietrzu. I wiesz rolini ja wierze że tak zostanie. Że ten zapał będzie nam towarzyszył. Bo przecież lato się zbliża wilkimi krokami. Nie będziemy grube :!: Damy rade :!: :D :D :D Dzięki Moments za wsparcie.
Buziaki i miłego dnia Dziewczynki :*********
http://www.ekartki.pl/cards_files/3/...b_dzien_25.gif
no cześć :mrgreen:
boże, jak ja kocham to zdjęcie tego kociaczka :P :P :P
obejrzałam twoje fotki i chyba je wydrukuje i powieszę na lodówce 8) :lol: :lol: :lol:
niesamowita przemiana, ale wiesz,co mnie najbardziej cieszy? że można sporo schudnąć i miec ładne ciałko, bez wiszącej skóry! :!: jak to zrobiłaś? aha, i jaka była twoja waga początkowa??? masz sliczny brzuszek, hę, chyba jak byłam szczupła, miałam podobny typ sylwetki :roll:
U mnie pogoda cos sie skiepściła
chmury...wiatrzysko takie ze okna nawet nie moge otworzyc....noo ale za to WRESZCIE posprzatałam sobie domek na błysk..teraz tylko siedziec i...odpoczywac....zanim nie zaczna sie schodzic........
Hej :)
U mnie pogoda też się popsuła, ale w sumie pocieszam się że moze to nadciąga wiosenna burza :lol: :lol: :lol: Prawda że optymistycznie ;)
rollini widzę, że i Ty podeszłas sprytnie do pogody i wyprzatałas domek :D Brawo :!: Pewnie spaliłas przy tym sporo kalorii :D To się nazywa połączyc przyjemne z pożytecznym :D :D :D
Xixa strasznie się cieszę że wpadłas z rewizytą :D
Co do kotka to ja uwielbiam te zwierzaczki i w domu mam tez kotka (pieska zresztą też) :)
Co do wieszania moich fotek to bym się wstrzymała. Wtedy ważylam 58 kg :roll: Teraz nieco wiecej i póki co walcze aby nie było jeszcze wiecej :roll: Kompulsy mnie dopadły, po tym jak zaczęłam się głodzić żeby zejść poniżej 58 kg :roll: Głupia bylam że szok. No ale już mi lepiej ;) Teraz staram się nie błądzić ;) ;) ;)
Startowałam z wagi 80 kg. Schudlam w 7 miesięcy 22 kg. Cały czas ćwiczyłam i wmasowywałam w siebie tony balsamów ujędrniających... Moja skora dzieki temu nie stała sie bardzo obwisła :roll: Ale najlepszy okazal sie aerobik. Podskakując skóra mi sie bardzo ujędrnila :D Polecam :)
Teraz to troche ze mną gorzej, wróciło tu i tam za dużo. Spodnie sa ciut bardziej obcisłe :roll: No ale trza się pozbierać i walczyć dalej :D nie :?: Damy rade :) :) :)
Jeszcze troche i sama wkleisz swoje fotki z płaskim brzuszkiem i jędrnym cialkiem :D :D :D
Pozdrawiam optymistycznie :D
No damy rade wszystkie :D byle tylko wytrzymać i sie nie dac złemu nastwawieniu. Widze że długo już dietetykujesz..a wyniki są śliczne :)
pozdrowionka :*
Witam Saro :)
jak tam nastrojenie do diety????
U mnie nawet dobrze :)
A pogoda u mnie była śliczna do godziny 13, a pozniej deszcz i okropny wiatr
Witajcie wieczornie,
u mnie dietetycznie dziś ok, choć wieczorkiem straszne smaki mnie zaczęły męczyć. Mężulito stwierdził żebym pograła na kompie i ... pomogło :D :D :D
Teraz już lepiej. A wiec dziś w menu:
:arrow: 2 grzanki z dżemem
:arrow: owsianka (miseczka)
:arrow: pierś z kury + surówka z kapusty kiszonej
:arrow: jabłko, pomoarańcza
:arrow: 6 łyżek łazanek, jogurt naturalny z musli
Myśle, że w miare ok :D No i najważniejsze dzis to pokonanie smaków ;) ;) ;)
Oczywiście zrobione ćwiczenia, brzuszki i aeroby :D :D :D
http://www.ekartki.pl/cards_files/7/...711d95b55f.jpg
Miłego wieczorku życze i oby jutro było jeszcze lepiej :D
Saro menu w jak najlepszym porządku :)
ja właśnie wcinam pomarańczę, bo tez złapałam smaka :)
No piękny jadłospis :)
Ja się właśnie zastanawiam co jutro na obiad sobie zrobię.......hmmm masz jakieś pomysły ? Zaznaczam ze obiady jem w pracy :)
Saro, witaj kochana!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie chce mi sie wierzyc,ze z tak durnego powodu ucieklas z forum [ale Ci sie baty za to naleza!!!!! :twisted: ] ale wazne ze jestes i mam nadzieje,ze juz stad nie znikniesz!!!!!!!!!
Poza tym, Twoje "zapuszczenie sie" to szczyt moich marzen:] Ja bardzo chcialabym juz tak wygladac!!!!!!!!!!!!:-)
No z tymi głodówkami to przesadziłaś - ale dobrze ze zdałaś sobie z tego sprawę :)
A przyciasnymi spodniami bym się nie martwiła bo chyba lepiej zgubić 4 kg które ci przybyły niż od nowa walczyć z 22kg :)
Nie martw się - do wakacji będziesz śmigać bez tych 4 kg :)
http://www.ekartki.pl/cards_files/7/7270_b_dzien_11.jpg
Witajcie :D
Dziś mam bardzo dobry humorek. Nie żeby waga spadła, ale przynajmniej nie poszła w górę :D I z rana zdązyłam całą szufladę sztućców wyczyścic i poćwiczyć i aerobik zrobić :D :D :D
Dobrze się zaczyna :D
I co najważniejsze wczoraj nie dalam się pokonac smakom, choć jak się kładalam to byłam potwornie głodna (zjadłabym dosłownie wszystko :roll: ) ale sie nie dalam :D
Bardzo pomógł mi Mąz, zaczyna się o mnie martwić. Widzi że znowu mocno ze sobą walcze, przeżywam i zaczynam moje życie kręcić wokół diety. Dośc długo ze mną rozmawiał, że może spróbowałabym zając siebie i myśli czymś innym. Tak żeby dieta była "z boku" , po prostu się toczyła. Wiem, ze ma racje, ale łatwiej powiedzieć niż zrobić ;) ;) ;) No ale postanowiłam się starać :D :D :D A więc dziś mam w planach:
:arrow: poczytać "Doktora Żywago" - postanowiłam ostatnio się z nim zmierzyc. Pamiętam ogladalam kiedyś film i bardzo mi się podobał. Zaczęłam wiec w weekend czytać i dobiero 1/4 za mną, a to grube tomisko :lol:
:arrow: pouczyć sie CorelaDraw'a - to jedno z moich noworocznych postanowień - chcialabym sie trochę zajmować grafiką komputerową. Narazie opanowłam większośc narzędzi tego programu, wiec nie jest źle, ale chce poznac wszystkie :D
:arrow: kompletować info na stronkę, którą pomagam tworzyć (portal turystyczny). Na razie zajmuje się woj. ślaskim, wiec troche tego jest :)
:arrow: mogę jeszcze: iść z psem na spacer, porobić na szydełku, zrobić prasowanie, pranie, umyć okna, potańczyć, umyć podłogi, odwiedzić koleżankę i jeszcze pare rzeczy ;) Tak wiec mam co robić i mam nadzieje, ze uda sie odciągnąć myśli od żarełka ;)
Wam równiez życze udanego dnia :D :D :D
Buziaki
Witam Saro :)
No ładne plany :)
Mój mąż nawet nie wie że się odchudzam :) Ale to dobrze, bo by krzyczał na mnie :)
Miłego dnia życzę
Sarko, patrząc na pomysły, to na pewno nie bedziesz się nudzić.
Co do rady męża, bardzo dobra, ale wszystkie wiemy, jak trudna. Dlatego pamietaj, ze masz nas, zebys tym razem dobrze sie trzymała. I pamiętaj, jeśli teraz znikniesz z forum, to wszystkie będziemy panikować, więc błagam, nie rób tego :D
to fajnie że humorek masz dobry :D przydaje sie przy różnych zajęciach. A plan zajęć masz strasznie dłuuugi :D hmh nie wiem jak tak można wcześniej planować. Bo zazwyczaj plany sie i tak zmieniają :) Ale wszystko dobre by odciągnąc myśli od właśnie....jedzenia ;) Pozdrawiam
Hej Saro.
Zawsze Cie podczytywalam, ale teraz widze ze niestety zaczynasz od nowa, wiec sie przylacze. Kompulsy widze spotykaja wszystkie odchudzaczki...
Buzka i bede zagladac.
Witajcie wieczornie :)
Hmmm... dzień w miere udany, tzn. nie podjadałam :) Zaliczam do na plus. No i zajęłam się czymś innym. Zbierałam te info na stronke, czytałam, grałam :) Jakoś zleciało. Wciąż pracuje nad jadłospisem. Co tu pozmieniać, aby było lepiej. Zawsze po obiedzie chce mi się czegoś słodkiego i nie mogę doczekać podwieczorku :roll: No nic bede kombinowac, a jak znajde jakieś rozwiązanie to dam znac :D
Doszłam tez do wniosku, że mój problem polega na tym że nie doszłam do 57 kg - czyli celu jaki sobie wyznaczyłam. I stąd takie uczucie porażki. Bo osiągnęlam "tylko" 58 kg. Wiec póki co zmieniam cel na 57 kg i do tego będę dążyć :D A potem się zobaczy :D :D :D
A jak Wam minął dietkowo dzień :?:
Pozdrawiam i życzę miłej nocki :)
Saro u mnie tez dietkowo :) i dzień na plus :D :D :D :D bo ładnie jadłam :)
A ja też żeby nie zaglądać do lodówki siedzę przed komputerem :)
Saro, moja siostra mówiła,że jak po obiedzie chce sie czegoś słodkiego to znaczy,ze śniadanie było trochę złe- ale nie pamiętam dlaczego złe, ale się dowiem i Ci napiszę:]
Fajnie,ze zmieniłaś cel, bo faktycznie taka "niby porażka" tylko Cie irytowała, a przecież to i tak był wspaniały wynik.
A teraz,jak już osiągniesz 57 kg, to na luzie bedziesz mogła schudnac jeszcze kilka kg :-)
Czego życzę!!
choć i tak bardzo ładnie wygladasz:)
http://www.zwani.com/graphics/good_m.../images/11.gif
MIŁEGO DZIONKA ŻYCZE =)
Witajcie dziewczynki,
ja dopiero teraz, bo neta nie było :x
Ale za to już poćwiczyłam (aerobik tez :D ) i zastanawiam się jeszcze nad ćwiczeniami na wewnętrzną strone ud :roll: Znacie jakieś skuteczne :?:
Poza tym dziś w menu:
:arrow: musli z mlekiem i kromka pełnoziarnistego z dżemem
:arrow: owsianka
:arrow: na obiadek mam miseczke pomidorówki z ryżem brązowym :D
:arrow: podwieczorek to gorący kubek (kaszka manna) i kilka ciastek owsianych
:arrow: na kolacje chyba rybka z puszki w sosnie własnym
I mam nadzieje że uda się tego planu trzymać :D :D :D
Już się nie mogę doczekać soboty. Zaczynam Montignaca :D Wiąze z tym nadzieje na schudnięcie ;) ;) ;) Przygotuje sobie menu na przyszły tydzień i do dzieła :D :D :D
sunnnyy miło Cię widzieć :D Co u Ciebie :?: Jak dietkowanie :?:
Pogoda nam się troche popsuła, ale i tak się uśmiechamy :D Prawda :?:
A Ty teraz jesteś tu czy wyjechałas :?:
syciu kochana, bede bardzo wdzięczna za wskazówki, wiec czekam z niecierpliowścią. Kiedyś myślałam że jem posiłki o zbyt wysokim IG i mam "wyrzuty insulinowe" i to dlatego, ale właściwie to co bym nie jadła to zawsze tak samo. Chce mi sie czegoś słodkiego i nie moge sobie z tym poradzic :roll:
Dzięki za wsparcie. Ja też myśle, że jak mi sie uda zdobyc to 57 kg to potem inaczej podejde do kolejnego celu :D
agapinko Ty to lada dzień zobaczysz upragnioną 7 :D :D :D Pięknie dietkujesz i trzymam za Ciebie kciuki bardzo mocno :***
Milady cieszę się że zaglądasz do mnie i mam nadzieje, że teraz będziemy się wspierać :D
Od nowa to może nie zaczynam. Mam nadzieje, że udało mi się opamietać w miarę szybko i dzięki temu wroce do wagi, osiągne 57 i utrzymam to. Na pewno jestem bogatsza o doświadczenia i wyciągne wnioski z błędów, np. żeby się nie głodzić :!: :!: :!:
Co do kompulsów, masz racje. Przejrzałam chyba z milion wątków i kompulsy dotknęły prawie wszystkie dziewczyny, które schudły :( To smutne, ale są też historie pozytywne i takiej nadziei się trzymam, że mnie też uda się z tym skończyć :D W końcu robimy się coraz mądrzejsze :D :D :D
timo to nie był plan jadnodniowy wczywiście :D Chodziło mi raczej o spis czynności jakie mogę wykonać żeby nie myśleć o jedzeniu. Zerkam na nią ilekroc pomyśle żeby zgrzeszyć dietetycznie. Większa szansa że jednak zrezygnuje z nadprogramowego jedzonka :) :) :)
athshe ogromne dzięki za wsparcie i ciepło, które od Ciebie dostaje :*** Jesteś kochana dziewczyna i sama dzielnie walczysz (i to nie tylko z dietką). Podziwiam Cie i dlatego ani mi w głowie stąd znikać - wiem że to był błąd :oops: Lepiej będę brać z Ciebie przykład :D :D :D
A teraz pozdrawiam Was gorąco i życzę udanego dnia i zajrzę co u Was :***
cześć moja idolko :mrgreen:
a to już teraz wszystko rozumiem :mrgreen:
poza tym, wiesz,też kiedyś schudłam sporo, ale potem zaczęło sie takie podjadanie, potem napady i oto przytyłam prawie 40 kg :shock: :shock: :shock: < patrzy przestraszona - czy to możliwe> :oops:
Xixa idolko :?: :?: :?: :shock: :shock: :shock: Zwariowałaś przez ten spadek wagi :lol: :lol: :lol: :lol:
A co takiego rozumiesz :?:
A jeżeli chodzi o zrzucowne kiloski to długo udało Ci się utrzymac efekt :?:
Teraz mądrzejsza o doświadczenie i we własnym stylu zrzucisz to raz na zawsze i jeszcze mocniej docenisz :D :D :D
hihi, dziecino, ja już tyłam i chudłam tyle razy....i niczego sie nie nauczyłam z tego :lol: :lol: :lol:
Saro to co że ładnie dietkuje, jak kurde zawsze po schudnięciu 3 kg postój :(
Xixa no a Twój weganizm (bo teraz jesteś weganką , tak? ) skąd się wziął ? Nie z poszukiwania lepszych rozwiązań żywieniowych dla siebie :?:
Poza tym z tego co widzę/czytam to dobrze Ci służy i chyba odnalazłaś swoja "ścieżkę" :?:
Więc moze jednak sie czegoś uczysz :lol: :lol: :lol:
agapinko ruszy na pewno. Tylko bądź cierpliwa. U mnie też stoi, ale tak jak napisałam u Ciebie: lepiej jak waga stoi w miejscu niż idzie w góre :wink: :wink: :wink:
Pozdrawiam i zmykam prasować :? :lol:
http://www.forumveg.webd.pl/images/smiles/d05.gif
sara --> mój weganizm...w sumie to nie wiem nawet...pewnie z miłości do zwierząt, tych słodkich cudownych istot...bo dla mnie świnka niejest w niczym gorsza od kota :wink:
zresztą, gdzies tu miałam spis linków do swoich wszystkich wątków na tym forum, kiedys schudłam w pół roku 23 kg, na diecie 1000 kcal i dużo ruchu, ale zanikł mi okres i ciągle było mi zimno :shock: :? :? :? potem zaczełam powoli tracic kontrole nad tym, co jem, no i zaczęły sie napady, otarłam sie o bulimię, ale nie rzygałam po każdym posiłku,napady miałam po 8000 kcal co najmnije,....
przez to przytyłam tak wiele kg. a ostatnie 3 lata to była walka z samą sobą. ale nie tędy droga. postanowiłam zmienic siebie, nie wagę. zrobic coś dla innych. nie byc taka egoistką. zawsze ciekawił mnie wegetarianizm, poszukałam stronki w necie....tego straczyło. kilka brutalnych filmików i zmieniam sie. ale moje dążenie do perfekcji nie zna granic, znalazłam wątek o weganizmie i postanowiłam,że nie bede gorsza i tez potrafie! bo to dopiero doskonały sposób odzywiania sie. nie krzywdze nikogo. w żaden sposób.
i to działa. to nie dieta [choc staram sie ograniczać], ale styl zycia. już nie moge sie doczekac spotkan a la vegan :P
aha, i miłym szokiem dla mnie było to,że mój ukochany wokalista tez jest weganinem :shock:
Cytat:
Zamieszczone przez SaraP
albo na siedząco, albo na leżąco przy ugiętych nogach, wsadzasz po między uda poduszkę, albo np. piłkę i ściskasz ją udami, bardzo fajne ćwiczenia na udka, już po kilku ściśnięciach czujesz mięśnie (właśnie kompletnie zapomniałam o tym ćwiczeniu w swojej gimnastyce :wink: )
Sara no i oczywiście, że będziemy się wspierać, będę wpadała tu do ciebie :wink:
a jeszcze jedno, jeszcze nie przejrzałam dobrze twojego jadłospisu, ale może ta ciągła ochota na coś słodkiego bierze się z nadmiernej ilości węgli prostych, dlatego należało by ich unikać, ale mam nadzieje, że ty ich unikasz hyhy :wink:
pozdr.
ćwiczenie na wewnętrzną strone ud: Stajesz na niewielkim podwyższeniu jedna nogę, druga wisi (np na 2-3 książkach, tak wysoko, zeby luźna noga nie zatrzymywała sie na podłodze), tą ruszającą sie nogę najlepiej czymś obciążyć (są takie fajne ciężarki, ale wystarczą glany ;) ) i ta nogę odwodzimy i przywodzimy z powrotem (w bok, nie w przód i tył) - zresztą teraz nawet reklamują w telewizji urzadzenie które jakoś tak działa. Ale to jest najłatwiejsza wersja tego cwiczenia. Bez obciążenia też można, ale sa mniejsze efekty.
siemanko Saro :) Widze ładny jadłospis sobie naszykowałaś. A jak twoje samopoczucie dziś?? :D
hej :D
witam wieczornie i bardzo optymistycznie :) Dziś piękna dietka, dużo rzeczy pożytecznych porobiłam m.in.: wyprasowałam tą górę prania, która piętrzyła sie od dłuższego czasu :lol: :lol: :lol:
Jadłospis ok, tylko ta kaszka manna - Gorący Kubek - obrzydliwe jak dla mnie i oddałam Męzowi ;) ;) ;) Jemu smakowało :shock: :lol: :shock:
Jutro nie wiem czy uda mi się zajrzeć tu, bo od rana do nocy jestem u małej. Jej rodzice gdzieś wychodzą, na jakiś koncert , wiec czeka mnie cały dzien z malutka , łącznie w wieczornym usypianiem. A jak wiadomo roczne dzidzi tego nie lubi :roll: Ale dam rade :D
Xixa przykro że musiałaś aż tyle przejść. Ale cieszę się, że w końcu się odnalazłaś :) A historia Twojego odchudzania jakaś znajoma :roll: Choć ja tak naprawde odchudziłam sie dopiero raz. Z 80 kg na 58, no i dziś mam już na liczniku 62 :roll: Boję się że czeka mnie długa walka i że to nie będzie takie proste, wrócić do tego co było. Teraz żyję Montim na którego przechodzę od 1-ego, czyli soboty :D Wierze że sie uda i też mi odpowiada ta dieta :D Dużo warzyw i ryb, do tego nabiał, który uwielbiam :)
Co do mięsa to w sumie jadam go mało, i praktycznie tylko drób, nie wiem czy miałabym w sobie tyle siły co Ty, by nie jeść go wcale, że o weganiźmie nie wspomnę. Ale chciałam Ci powiedzieć że Cię podziwiam. Szanuję ludzi, którzy mają swoje zasady i się ich trzymają. No i tez już czekam na relacje ze spotkać a'la vegan :lol: Fajne masz podejście do siebie i wiesz co? Myśle że właśnie te lata walki duzo Ci dały. Wiec prosze mi dziecino nie pisać że nic sie nie nauczyłaś :!: :lol: :lol: :lol: (a własciwie to ile latek masz?)
Neonko bardzo dziękuje za ćwiczenie, odrazu je wypróbuje :D Jak będziemy ogladać meczyk :D :D :D To sie mąż zdziwi :) ;) ;)
Co do węgli to chyba nie o to chodzi, ale oczywiście bede na to uważać :D Dzieki za porady :)
Już widze że wspólne dietkowanie bedzie dobrze nam szło :D :D :D
athshe jak zwykle pomocna kobietka z Ciebie , dzieki :***
tima Dzieki, bardzo dobrze :) W końcu jakis w 100% udany dzien :D :D :D Choć jeszcze nie koniec dnia ;)
Zaraz zajrzę jeszcze do Was, a potem meczyk :D :D :D :D :D :D Ach uwielbiam te emocje przy meczu, razem z mężem przeżywamy to co sie dzieje na boisku ;) :D ;)
Polska :!: Polska :!: Biało - czerwoni :!: :D :D :D
Miłej nocki i udanego dnia jutro :D
Ja też dziś ładnie dietkowałam :)
tylko ćwiczeń brak :) ale juz jutro będą :D
Miłego oglądania meczu :)