Sara - chociaż 'cześć' nam powiedz, abyśmy wiedziały, że żyjesz:***
Wersja do druku
Sara - chociaż 'cześć' nam powiedz, abyśmy wiedziały, że żyjesz:***
Serdecznie pozdrawiam i sle buziaki :D :D :D
Pozdrawiam :D
Witaj Saro..dawno Cie tu nie było..odezwij sie :)
PO WAKACYJNEJ PRZERWIE WRACAM ZKRUSZONA I PEłNA ZAPAłU ;-)
Hejka,
Czy ktoś wie co z Sarcią??? Kurcze martwię się! Rzadko tu zaglądam, bo nie mam czasu, a z moim odchudzaniem to jedna wielka lipa, ale jak już wpadam to tylko patrzę czy Sara się w końcu odezwała czy nie. No chyba to już troszkę za długo bez żadnego znaku :( :( :(
Pozdrawiam wszystkich serdecznie, a ty Sarciu odezwij się proszę :!: :!: :!:
odbudujmy wątek Sary
Saro wracaj !
Witajcie,
mam nadzieje, że mnie jeszcze pamiętacie i mimo mojego nagłego zniknięcia ponad pół roku temu przygarniecie do swojego grona.
Na początku pewnie powinnam przeprosić za tak nagłe zniknięcie.
Hmmm... Co się stało? Bardzo dużo, ale generalnie ED - czyli nieszczęsne zaburzenia żywania. I we mnie trafiło :( Borykałam się z głodzeniem i kompulsami naprzemian. Kiedy kończyłam tu się odchudzać, ważyłam 58 kg. Miało być 57 kg, ale nie chciało zejść. Zamarzyło mi sie duuużo mniej. No i zaczęłam się głodzić... Przez dwa tygodnie prawie nic nie jadłam, wtedy też zniknęlam z forum. Nie moglam Wam napisać co się dzieje, choć dziś wiem, że powinnam, bo pewnie byście mnie postawiły do pionu, ale wtdy wydawało mi się że wiem najlepiej sama. Troche mnie zgubiło to dążenie do perfekcji :roll:
Potem oczywiście moja waga znacznie wzrosła, bo cały czas miałam kompulsy...
W międzyczasie odeszłam z pracy, bo ta atmosfera mi nie pomagała i teraz jestem w domu. Trochę się pozbierałam. Gdy moja waga doszła do 66 kg, powiedziałam sobie dość. Zaczęłam odżywiać się zdrowo. Jak poczułam się na siłach zrobiłam kopenhaską i teraz staram się trzymać limitu 1000 kcal.
Na dzień dzisiejszy ważę 62 kg. Chciałabym schudnąć do 54 kg, bo myślę że ta waga będzie w sam raz :)
Strasznie się za Wami stęskniłam i zerkałam czasem co u Was. W końcu postanowiłam tu wrocić, bo z Wami było dużo łatwiej i sympatyczniej :) Mam nadzieje, że mnie przygarniecie :lol:
Acha, wkleje może zdjęcie, żebyście zobaczyły moje ostatnie "zapuszczenie się". Ale się poprawie :lol:
http://images33.fotosik.pl/148/c5b2b55903bb8533.jpg
Pozdrawiam ciepło :)
twoje "zapuszczenie się" wpędza nas w kompleksy, ale... wierzę, że wytrwasz, juz bez głupot i będziesz z nami, ty wspierać nas, my ciebie.
Będzie dobrze i pamietaj, do wszystkiego trzeba sie przyznać.
A czy to nowa fryzura?? Wyglądasz fantastycznie.
Kochana trzeba było z nami pozostac!
Ale dobrze ze juz jestes naprawde sie steskniłam:)
A wygladasz rewelacyjnie i prosze nie obsesyjnie ..juz nie rob tak Saro naprawde wygladasz jak super laska ja chce tak wygladać !
I mysle tak ten tydzien 1000 a nastepny juz 1100 zebys potem znowu nam nie uciekła..
i dojdziesz kochana do celu na pewno
ale no normalnie sił mi przybylo :) fajnie ze jestes fryzurka tez super
Pozdrawiam :)
AJk tam mezulek? a jaka teraz praca masz cos na oku?a czemu atmosfera niedobra?
MOja Droga Saro :)
Pięknie wyglądasz :)
Laseczka z Ciebie :)
Na pewno dasz radę :)
Zawsze dawałaś :)
A jak po kopenhaskiej jesteś to dobrze :) widać że silna wola wróciła i waga też pięknie będzie spadać :)
Pozdrawiam
Witajcie kochane dziewczynki :)
Bardzo sie ciesze że się odezwałyście :) :) :)
Wspaniale siedzieć z Wami od rana na forum :D :D :D Co prawda kawusia już wypita i po śniadanku, ale niedługo drugie śniadanko ;)
Teraz tak jak pisałam staram się trzymać 1000 kcal. Tak narazie jakoś daje rade :) Wczoraj też się udało, mimo że byłam u koleżanki, a ona częstowała pysznosciami ;)
Macie racje, że nie powinnam uciekać, przed głosem rozsądku (czyli Wami :lol: ), ale wtedy wydawało mi się że to jedyna droga do schudnięcia. Moja waga uparcie przez 2 miesiące stała na 58 kg i ani drgnęła, bez względu czy jadłam mniej czy więcej. JAk się przygłodziłam też nie spadła, za to potem zaczęła wzrastać i teraz doskonale wiem, że to była zła droga. :roll: :roll: :roll: Ale już nie bede :o
Dziekuje za opinie na temat wyglądu :oops: :oops: :oops: W sumie ja widzę po sobie i ciuchcach, że jest ciut gorzej, ale już wracam do pionu. Ostatnio znów codziennie ćwiczę aerobik, więc ubranka leżą coraz lepiej ;) Waga raczej stabilna, ale i to mnie póki co cieszy. Najważniejsze dla mnie teraz to nie tyć. :? Nie wiem czy uda mi sie dojść do 54 kg , bo jak pisałam moja waga nie chce spasć poniżej 58 kg. Ale jak bedzoe 58 kg tez bede już zadowolona :) :) :)
Włosy faktycznie obcięłam. To miało mi pomóc przy diecie. Taki nowy początek. Zobaczymy ;)
Co do pracy. Rzuciłam ją bo szefowa już przeginała z moja rolą w firmie, właściwie chciała żebym ją prowadziła sama, a pensja w miejscu. No i odeszłam w sumie z dnia na dzień, co nie było trudne biorac pod uwagę że nie miałam umowy :shock:
Potem byłam w domu i bardzo mi sie spodobało zajmowanie się domem i Mężulem :)
Chodziłam na dłuuuuugaśne spacery z psem i naprawde odpoczęłam.
Koleżanka załatwiła mi prace w biurze nieruchomości, ale mąż mnie przekonał, zebym została w domu, zwłaszcza że ta praca kiepsko się zapowiadała. A w międzyczasie zdecydowaliśmy sie postarać o dzidzię :D :D :D Ale niestety jakoś nie wysżło i teraz narazie przerwaliśmy starania :?
Opiekuje się natomiast roczną dzidzią, co sprawia mi bardzo dużo radości i troche jest z tego kaski. Czasem też zostaje z dzieckiem ( 9 miesięcy) koleżanki. Strasznie kocham dzieciaczki i to mi daje satysfakcje i nie stresuje sie niczym (oprócz diety ;) ).
Wiec tak narazie wygląda moje życie. I dobrze mi z tym :D :D :D
Już mi się udziela Wasz zapał :) Widzę, że wszystkie dzielnie walczycie, nie poddajecie się i co najważniejsze nie popadacie w paranoje :D :D :D
Ale się rozpsiałam :shock: :shock: :shock:
Tymczasem życzę Wam miłego dnia i lece zajrzeć co u Was :)
Witam Saro :)
Ja ostatnio pijam kawę w pracy :) Też dziecka pilnuje, tylko ono ma 3 latka :)
Masz rację kasak z tego jest :)
Pozdrawiam
O :shock: :!: To widzę, że jesteśmy koleżanki "po fachu" :)
I jak opieka nad maluszkiem :?: Bo ja bardzo to lubie, choć wiadomo, ze bywa bardzo ciężko. Ja nie mam swoich dzieci, ale wszyscy mówią, że mam bardzo dobre podejscie do dzieci :D Ztresztą one chyba naprawde mnie lubią, bo jakoś łatwo łapię kontakt z maluszkami i są przy mnie spokojne :D :D :D
Czasami myślę sobie o tym jak fajnie byłoby mieć swoje dzidzi :D :D :D
Miłego dnia :D
Saro witaj w klubie :) No tak samo jak tobie nieraz dobrze nieraz gorzej :) zależy od humoru dziecka :)
MI też każdy mówi że mam dobre podejście do dzieci i pytają się dlaczego nie szkoliłam się w tym kierunku :)
dzieci też mnie lubią :)
A ja z mężem się starałam o dzidziusia, ale na razie daliśmy sobie spokój :)
Agapinko, a można wiedzieć ile się staraliście i dlaczego przestaliście :?:
Mnie osobiście potrzebna przerwa, bo po jakimś czasie zaczęłam myśleć, że pewnie nie możemy mieć dzidzi itd. Nie chciałam wpaść w depresje ;)
POdobno najlepiej gdzieś wyjechać, zrelaksować się i wtedy popracować nad potomstwem, wiec moze za jakiś czas :lol:
Saro od 4 miesięcy, ale ja tak samo jak ty :) nie mogłam zajść więc postanowiłam nie myśleć już o dzidziusiu i dać spokój :)
Też nachodziły mnie różne myśli,że jestem bezpłodna :(
Wiec teraz co będzie to będzie :)
Więc widzę agapinko , że podobnie to jest u nas :) Masz racje, będzie jak będzie :D
Ja już po II śniadanku :D (jabłko i Mleczny Start) :D
Na obiadek dziś warzywa na patelnie :D
Jeszcze trochę i warzywka będę gotować na parze. Mąż w nagrodę za 5 z przodu obiecał mi garnek do gotowania na parze :D :D :D
Buziaki :***
http://www.ekartki.pl/cards_files/11...76135381fa.jpg
Aha, znalazłam fajny tekst o motywacji:
http://www.odchudzanie.org.pl/artyku...motywacja.html
:D :D :D
No to jak będziemy mamusiami to też tu będziemy zaglądać :D
Motywacja rewelacja :D
Ach kochane..nie jestem ani żona ani matka ale wytrwałosc w tych sprawach jakze przyjemnych jest potrzebna i nie poddawajcie sie :) i Ty Saro nie poddawaj sie , gdybyśmy tak chcieli od razu dzidziusia tak szybko na zawołanie to nie było by cudu stworzenia , trzeba dać Temu u góry troche pola do popisu :)
Widze ze Saro jestes dzielna ale naprawde nie przeginaj z odchudzaniem juz narawde wygladasz super, i powolutku naprawde 58 to naprawde dobra waga,organizm sie bronił, nie pozwol sobie sfiksować...przeciez odchudzamy sie by być szczesliwe :)
Witam popołudniowo,
u mnie nie jest dobrze ...
http://www.gifownik.pl/gify_02xx/3d/16.gif
Zjadłam grzecznie obiad, a po obiedzie z szafki przycziło się na mnie musli :(
http://www.gifownik.pl/gify_02xx/3d/2.gif
Czyli było przed 14ą a ja już na koncie 1300 kcal. Przez miseczkę musli :-/ Ehhh....
No i tyle na dziś. Po tym "wypadku" poszłam z psem na godzinny spacer, ale nie powiem żeby mi się humor polepszył :?
Wiem, najważniejsze teraz to się nie poddać i tak postaram się zrobić ;)
A jak Wasze dietkowanie :?: Pewnie dużo lepiej niż moje ... Aż się boje co jutro waga na to :?
Pozdrawiam ciepło
ps. na dworze cudownie, w parku śpiewają ptaki i tylko brak konsekwencji w dietkowaniu mi doskwiera, a wiosna coraz bliżej ...
cześc chuda!Fajnie ze dotoczyłas sie do nas:)Nawet ostatnio o tobie myslałam:)
no i cie wykrakałam:)
noo
teraz masz juz z nami tutaj siedziec!!Zrozumiano?
Saro nie panikuj!!
miseczka musli to nie grzech...jutro bedzie lepiej obys w to niewatpiło trudno stało sie trzeba isc dalej.. zapomnij o tym i nie waz sie jutro a pojutrze
Pozdrawiam
To znowu ja :)
Już po kolacji. Zjadłam sobie to co było w planie, czyli rybke z puszki i pomidora :)
Bilans trochę wiekszy, ale dzięki temu pewnie nie rzuce się na jedzenie późnym wieczorem :D
Masz rację Ośmiorniczko nie ma się co łamać, trzeba zapomnieć i walczyć dalej, bo inaczej brak sił ;) A jak u Ciebie :?:
Rollini nabijaj się, nabijaj. Ja chuda nie jestem, ale bede :lol: :lol: :lol:
Też się za Tobą stęskniłam. Wielkei buziaki posyłam :****
Miłego wieczorku :)
Witam wieczornie i optymistycznie (jednak ;) ),
zmierzyłam się jednak z aerobami, ćwiczeniami i ruchem :D Pot się leje :) :) :) A samopoczucie o niebo lepsze :D :D :D Mój małżonek będzie z pracy za jakieś pół godzinki, mam dla niego kopytka na obiadokolacje :D Ale sama oczywiście już nic dziś nie jem.
Jutro od samego rana jestem u malutkiej, wiec na forum zajrzę popołudniu :)
Życzę Wam spokojnej nocki, udanego jutrzejszego dnia i doskonałego humoru :D
Buziaki
http://www.ekartki.pl/cards_files/3/3051_121.jpg
Widzisz Saro że można :) dietkować :D i ćwiczyc tylko trzeba się przemóc :)
Też idę spać bo zmęczona jestem :)
Buziaczki
Sara = dzieki ze mnie odwiedzilas ... zawsze to milo poznac nowa osobke :D
Twoja wczorajsza wpadka to musli - moja kawalek pizzy i kieliszek likieru
Wiec kto ma gorzej?? :P
Nie jest zle - trzymaj sie (a jeszcze jedno - musli fakt kalorii ma sporo, jesli sie patrzy tylko i wylacznie na kalorycznosc, jest wrecz nie porzadane, ale jesli sie spojrzy z innego punktu widzenia, no indeksu glikemicznego lub zawartosci blonnika, to wtedy mozemy zauwazyc ze indeks nie jest wysoki - wiec jest to posilek ktory nie wzburza nam poziomu insuliny - innymi slowy nie tuczy, a co do blonnika to oczyszcza jelitka - jednym slowem kalorycznosc duza, ale zbawienny wplyw na organizm. kiedys jadlam tony musli a mimo to schudlam 23 kg
Wiec ja nie patrze na kalorycznosc musli tylko na wszystko inne,.,,
Wiem wiem dla osob ktore odchudzaja sie tylko pod wzgledem kalorycznosci ciezko zrozumiec ze cos co ma wysoka ilosc kalorii moze odchudzac, ale czasem warto spojrzec na to troszke szerzej, to nie kalorie zamieniaja sie w tluszcz, a weglowodany przez wystrzaly insuliny)
To sie powymadrzala, to spada do swoich probowek :D :D
widze ze dzielna jesteś ładnie sie trzymasz i w ogole a ja wieczorkiem po basenie podjadłam dwa jogurty i troche suszonych moreli no i waga niemiłosierna no ale coz trzeba dalej sie trzymac :)
Saro, widzisz, z nami bedzie ci dobrze
i nie ma czego się wstydzić.
wszystkie mamy wpadki, podnosimy się i walczymy dalej.
Witam Saro :)
Jak dziś dzień mija????
Pozdrawiam
Witajcie :)
Jestem, jestem :) I już znikać nie zamierzam :lol:
Cały dzień byłam u malutkiej, więc dopiero teraz pisze.
Żywieniowo dzień taki sobie, bo znowu pokonało mnie musli, ale nie zamierzam się załamywać, bo wiem, że Majussia ma racje - musli to nie najgorsze co mogę zjeść, a że akurat na to mam smaka i to mnie ciągnie to trudno. Pocieszam się że moja przemiana materii zwariowała, pewnie przez błonnik w musli i pół dnia spędziłam w wc :oops: :lol: :oops: Wiec bedzie ok :D Na wadze wciąz 62 kg :)
agapinko jak wyżej widać dzień , ale będzie lepiej , wierze w to :D A jak Twoja dietka :?:
athshe masz racje kochana :* Bez Was ani rusz :!: :!: :!: :lol: A wpadki faktycznie się zdarzają każdemu ;)
Ośmiorniczko z tym dzielnie to bym nie przesadzała, bo sama widzisz, ale przynajmniej staram sie ćwiczyć, choć dziś wieczór będzie raczej relaksujące (film z Mężulem). Za to jutro zaczynam od aerobiku :D :D :D Cieszę się że i Ty zażywasz ruchu :) :) :) Długo już chodzisz na basenik :?:
Majussia bardzo sie cieszę że bedziemy się wzajemnie wspierać i że wpadłaś z rewizytą :D :D :D Oczywiście masz racje z tą dietką - kalorycznością.
Wcześniej byłam na Montigniacu - rewelacyjna metoda. Teraz pozostało mi jeszcze liczenie kcal-i z epoki głodzenia, ale zamierzam sie powoli przestawić na patrzenie na to co i jak jem, a nie ile to ma kalorii. Bo faktycznie kaloria kalorii nierówna. Choć oczywiście jest to tez jakiś miernik :)
Od przyszłego tygodnia zamierzam dietkować właśnie Montim, a wiec opierając się na INDEKSIE GLIKEMICZNYM :) Mam nadzieje że będzie tak dobrze jak kiedyś i że kilogramy polecą.
Jestem Ci wdzięczna za te wszystkie rady i czekam na więcej :)
Teraz zmykam na film i do łóżeczka, bo jutro znów wczesna pobódka (jak dla mnie 6.30 to środek nocy ;) ).
I na koniec optymiastycznie:
http://www.ekartki.pl/cards_files/4/...e%20proste.jpg
Buziaki i lecę jeszcze zajrzec do Was ....
Saro każdy ma nieraz na coś ochotę, ale przecież przez całe zycie nie będziesz sobie czegoś tam odmawiać :)
Ja jem wszystko na co mam ochotę, tylko w ograniczonych ilościach :)
Nawet teraz nauczyłam się jeść 1 kostkę czekolady góra 2 a nie jak wcześniej całą tabliczkę :x
Agapinko, ja też się nauczyłam, ale nie zawsze mi to wychodzi. :oops:
Saro, dzięki za gratulację i... Ty jeździsz bez prawa jazdy?? :shock:
Witajcie :)
Dzień nieco pochmurny i humor tez mi jakoś nie dopisuje. Wczoraj zawaliłam, ale postanowiłam odciąć się od tego grubą linią i dietkować już bardzo ładnie :) Nic lepszego zrobic nie można ;) ;) ;)
Posprzątałam już cały domek i ćwiczyłam i nawet aerobik zrobiłam :D Za jakąś chwilke wybieram się z psem na spacer. Może wiec humor mi sie poprawi ;)
Co do diety to narazie staram sie ograniczać, ale od marca zaczynam Montignaca, wiec wierze ze bedzie ok :D
athshe tak, zdarzało mi sie jeździć bez prawka. Ale tylko troszke i to po drogach mało uczęszczanych :roll:
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
http://www.ekartki.pl/cards_files/10/10920_Aline.gif
Sarus - dzieki wsparciu zawsze latwiej
mimo brzydkiej pogody i nieciekawego humorku zycze bardzo przyjemnego weekendu
moj juz za godzinke z kawaleczkiem :D :D :D
Witaj :) Dzięki za odwiedziny na moim wątku i zrozumienie :)
Cieszę się że tobie się udało "wrócić do sukcesu" :) Ja zaczynam swoją walkę od nowe...ehh
Widziałąm twoje zdjęcie z przed i po - WOW kompletnie inna dziewczyna :)
Nigdy bym nie powiedziała ze zdjęcia przed i po są jednej i tej samej dziewczyny :)
Gratulacje :)
Witam Saro :)
Dziś dzień sprzątania :D ruchu widzę że było pod dostatkiem :)
A u mnie zaraz się zacznie :D
Dzien pochmurny, masz rację mi także humor nie dopisuje :(
Pozdrawiam
Witajcie już weekendowo,
mój dzisiejszy dzien znów bardziej na minus niż na plus :? Ehhh, jakoś nie mogę się zebrać do solidnego odchudzania :( No ale jak zwykle nie tracę nadziei i wierzę że będzie lepiej. Czasami tak bywa, że jest trudno :x Trzeba to przetrwać, bo warto.
Zaczęłam ogladać wczoraj film "Lśnienie", ale usnęłam i chciałam sobie dziś obejrzeć do końca, ale złośliwe DVD się zacina :x No to stwierdziłam że obejrze na kompie, okazało sie że nie mam programu i dopiero muszę ściągnąć... No to sciągam i mam nadzieje że jednak obejrze ten film bo to już moje trzecie podejście :lol:
Ostatnio ogladaliśmy też "Pachnidło" - bez komentarza... :roll:
Weekend w domku, mam nadzieje, że poleniu****emy z Mężulem trochę :) :) :) On ostatnio tyle pracuje, że prawie się nie widujemy :roll: Za to odrabiamy w weekendy :lol: :lol: :lol:
http://www.ekartki.pl/cards_files/7/...zotamylzg8.jpg
agapinko na brak ruchu faktycznie nie narzekam, ale jedzenia też nie :roll: Byłam na długim spacerze z psem. Chodzę do parku, na uszach odtwarzacz mp3 i mogę tak godzinami :D Dobry czas na przemyślenia, ale czy moje przemyślenia coś dadzą - zobaczymy ;)
Moments ja trochę się pogubiłam przy samym finiszu, widząc siebie wciąż grubą zaczęłam sie głodzić ... No i teraz borykam się z dodatkowymi kilogramami, kompulsami i słabą wolą na przemian :roll: :roll: :roll:
Dzięki za opinie o fotkach. Wiesz, ja często patrzę w lustro i trudno mi dostrzec różnicę :roll: Chyba mi się w głowie jezcze nie zmienilo :roll:
Jednak myślę że damy sobie rade. Wsaprcie, podtrzymywanie zapału walki jak nic zaprowadzą nas do sukcesu :D :D :D
Majussia życzę Ci udanego odpoczynku. Pamiętaj, zadbaj o siebie :***
WSZYSTKIM UDANEGO WEEKENDU ŻYCZĘ :!: :!: :!:
Kochana też zyczę udanego weekendu :)
Pozdrawiam