-
Hej,
ale mi miło że mnie odwiedziłyście :D Mimo że mnie nie było cały dzień. Teraz wpadłam na chwilkę, bo niedawno wróciłam z Katowic, zjadłam obiad a jeszcze muszę posiedzieć nad ustawami i uchwałami - całą masę tego dostałam :roll:
Rano byłam 3 h na badaniach :roll: Kolejki masakrkyczne. I taka sytuacja: jeden z chłopaków dostał ataku padaczki, przewrócił się i nim rzucało, no to ludzie wołaja pielęgniraki (bo to sie stało przy recepcji), ledwo któras podeszła a i tak nie wiedziała co robić :shock: Ja też nie wiedziałam, no wiec jak juz weszłam do lekarza to sie pytam co w takiej sytuacji można zrobić żeby pomóc, a on do mnie "najlepiej nic, tylko wezwac pogotowie" :shock: :evil: :shock: :evil: Jak zobaczył moją mine to mi powiedział dopiero że powinno sie taką osobę odwrócić na bok i włożyć do ust coś (np. szpatułke owiniętą w bandarz, tak żeby człowiek nie połknął sobie języka). Ale jego pierwsza odpowiedź mnie zszokowała, co to za lekarz :x :x :x
Ehhh...
Potem poszłam do pracy i tam spędziłam pare godzin na szkoleniach i obsłudze petentów :) Dzis to już mniej stresujące :D A kierowniczka mi dziekowała bardzo że przyszłam :D
Potem połaziłam po K-cach bo czekałam na Mężula i razem wróciliśmy.
Jutro na 7.30 :shock: :lol:
Teraz lece pozglądać co u Was Słońca :)
Buziaki i dzieki że jesteście :****
-
Saruś, to powodzenia w nowej pracy i koniecznie napisz,jak Ci idzie:-)
Na pewno będzie dobrze:)
****
Saruś,minełam się z Tobą:]
Kurcze, fajnie wiedzieć,co trzeba robić w takich przypadkach,bo zanim sie wezwie pogotowie, to człowiek moze juz zejśc z tego świata:/ Dziwny ten lekarz,ale chociaż dobrze,że Ci jednak odpowiedział...
Śmigaj spać,skoro masz jutro na tak wczesnie:] I trzymam kciuki,żebyś była zadowolona z pracy:-)
Powodzenia!!!!!
-
witaj Saruś :)
widzisz, ja kiedyś spotkałam na swojej drodze starszą panią, która miała atak serca...nei wiedziałam co robić...5 lat temu zrobiłam kurs pierwszej pomocy, bo się przeraziłam, że gdyby jeszcze raz coś takiego się stało, albo komuś z mojej rodziny w domu a ja nic nie wiem...ale nie warto było, bo wszystko było tylko teoretycznie. Nie chodzi mi o to, żeby np. naprawdę się ktoś dusił, ale może jakiś film instruktażowy, czy cuś.... w każdym razie, zawsze mam pod ręką telefon-to chyba jedyne, co nam pozostaje :?
trzymaj się Saruś grzecznie i miłej urzędniczej-pracy życzę :)
M
-
Witaj Saro. Jak tam pierwszy dzień w pracy? Pozdrawiam.
-
A mnie odpowiedź tego lekarza wkurzyła. Trochę się znam na pierwszej pomocy, nie raz już udzielałam na ulicy... i własnie prawie dwa lata temu mialam przypadek, gdzie kobiecie po ataku padaczki wydłubywałam z pokrwawionych ust fragmenty długopisów - bo ludzie słyszeli, ze coś w usta trzeba wkładać..... szkoda słów. Nic by babce nie było, a oni juz po szczękościsku na siłę otworzyli jej usta i wsadzili miedzy zęby długopisy, które kobita pogryzła na kawałki. Jak usta są zamknięte, to sie już nic nie wkłada. Ale to taki szczegół
sorki za ot - jak dietka?
-
Dokladnie tak jak atshe mowi - jak usta sa zamkniete to sie juz nic nie wklada - bo przeciez chodzi o to aby nie przegryzl jezyka
Moja siostra miala kolezanke z padaczka - i kiedys przy ataku inna dziewczyna wlozyla jej lyzeczke - i polamala jej 3 zeby....
sarenko - jak tam pierwszy dzien w pracy?? pewnie bedzie cie teraz mniej bo juz jestes Kobieta "Pracujaca :D
A jak dietka - nie sciagnal cie nikt na pokuszenie??
-
olać służbę zdrowia!!!!
sarus jak tam w pracy??fajne masz koleżanki w pokoju??bo to bardzo wazne..zeby miec z kim poplotkowac i kawy sie napic.....
jak znajdziesz czas to szybko opisuj nam:)
-
hej sara,
to nizla mialas przygode, ale lekarz troszke niepowaznie sie zachowal, przeciez powinien informowac ludzi jak sie zachowac z takich przypadkach a nie ich "olewac".
Pozdrawiam i sle usmiechy :D :D :D :D
-
Sarusia pewnie zapracowana......
:********************
M
-
Sarus jak tam dietka :?: ja na kapuscianke sie zdecydowalam dzisiaj 1 dzien i jest niezle zupa pycha :D:D:D ale kiloski cos mi nie leca waga stoi :roll:
-
Saro, mam nadzieję, ze nie ma cię nie dlatego, ze tak niegrzecznie napisalam o lekarzu - przepraszam, jeśli wyszło chamsko, ale temat mi działa na nerwy.
Jak dieta, trzymasz sie? Czyżby nowa praca była tak absorbująca, że nie masz dla nas chwili?
-
Saro, daj znać, jak sobie dajesz radę w pracy i po pracy :), bo my tęsknimy!
-
-
no i Sara nam uciekła :( jak się nie pojawi do weekendu, to w następnym tygodniu zacznę jej szukać po Sosnowcu :)
-
Sarus wracaj ;) u mnie zalamka na maska waga stoi od dwoch tygodni jestem zalamana :( nie chce zawalic dietki ale czuje sie coraz gorzej :(:(
-
Saro odezwij się. Nie samą pracą żyje człowiek.
-
Saruś, co się dzieje? w ogóle Ciebie nie widać :(
ja przyszłam się tylko zameldować, że jestem :)
jak nowa praca? pewnie czasu nie masz za dużo... ale wpadnij, będzie nam miło :D
buziak :*
-
Sarenko ja wszystko rozumiem
Praca - pracą ale gdzie ty jestes??
WRACAJ
TESKNIE !!!!!!!!!!!!!
STRASZNIE
-
Hej,
Mam tylko chwile dostęp do neta, wiec chciałam dać znać, ze żyje J
Tylko nie miałam jak wcześniej się do Was odezwać L
Siedzę prawie cały czas w pracy, gdzie nie mogę za bardzo teraz korzystać z neta, a w domu...spalił nam się komputer
W pracy na razie masakra, siedzę po 10 lub więcej godzin żeby nadrobić tro czego nie umiem, tym bardziej że pracy jest baaaardzo dużo.
Teraz tez już musze się brać za robotę.
Ale myślę ze po wypłacie zrobimy cos z kompem i wtedy odezwę się z domu na spokojnie.
Pozdrawiam cieplutko wszystkie :***
-
dobrze, że się odezwałaś :) to pracuj spokojnie, na pewno już niedługo nauczysz się wszystkiego i będziesz spokojnie sobie radzić w nowym miejscu :) najważniejsze to się nie poddawać :***************
ściskam mocno :*
M
-
nioooo
zyjesz
uffffff
czekamy w takim badz razie na nowy miesiac
i na ciebie :D
powodzenia w pracy - zobaczysz potem bedzie lepiej
buziole!!
-
o, dobrze, że napisałaś :)
ale ani słowa o pracy? to dobrze czy źle? wiemy tylko, że dużo tej pracy ;)
mam nadzieję, że skoro specjalnie nie narzekasz, to znaczy, że nie jest źle :)
wracaj szybko do nas, buziaki :*
-
szkoda że sie komp zepsuł. Ale mam nadzieje że to chilowa awria. I zaniedługo wrócisz do nas spowrotem.
Powodzenia w pracy :)
-
ja nie wiem co jest w tym naszym mieście...mnie się w tym samym czasie zepsuł-na szczęście kolega się z tym uporał... Saro jak by co to daj znać-kolega zajmie się i Twoim kompem :)
-
Ja również pozdrawiam i czekam na Twój powrocik do nas :)
-
-
Dobrze, że wrociłaś na chwilę Saro. Czekam na dłuższe raporty z pracy. Pozdrawiam
-
-
-
Czy Ktoś tu nie miał się pokazać w maju??? :twisted:
-
Saruś wracaj :D strasznie tęsknimy :D buziaczki :D
-
Wracaj :( gdzies zniknelas :P
-