No i dwa razy poszło. Sori. :?
Wersja do druku
No i dwa razy poszło. Sori. :?
Witaj :)
Cieszę się, że odpoczęłaś i że wzbudziłaś podziw znajomych :)
Ja wracam na dobrą drogę. Do zobaczenia częściej więc :)
Heloł ent łer ar ju :?:
no jestem:)
wczoraj zakręcony dzień , co chwile internet sie wieszał , poza tym duzo pracy, czytałam co u was ale nie zdązyłam nic naskrobać ...
wiec tak - znowu sie nie zwazyłam!!!! jak można sie odchudzac jak sie nie wie ile sie wazy !!! powtarzam to sobie codziennie i co? i zapominam ....masakra ze mną :)
ale źle chyba nie jest, widze po ciuchach , wiec mnie to cieszy :)
wczoraj jedzeniowo ok :)
plan na dzis :
sniad: 2 kromki grahama z wędliną i serem żółtym
II sniad; jabłko i jogurt naturalny
obiad: omlet z dzemem
kolacja : owoce lub warzywa
poza tym ok, kręgosłup mnie boli jak pieron , a chodze na zabiegi juz chyba miesiąc, basen by sie przydał ...albo woda jakaś , a tu sie pogoda ciut zepsuła....ale jest zdecydowanie lepiej niż upal ;)
no to pozdrawiam serdecznie, moze cos klikne potem jeszcze
papa
no i porażka!!!!!!!!! wcisnęli we mnie w pracy ciastko z cukierni !!! taaakie wielkie :( :( bo kolezanka ma imieniny....masakra , zła jestem, :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:
no ale trudno, nie jem drugiego śniadania ....ale co z tego , jak ta PYSZNA słodkość pewnie juz sie odłożyła w moich bioderkach :(
Kochana, nie ma co się teraz złościć i rozpaczać. Darowałaś sobie II śniadanie, może dołóż po pracy jeszcze dodatkowe 15 minut ćwiczeń. I już, zlość piękności szkodzi! :)
Pogodnego popołudnia!
wczorajszy dzień całkiem na straty poszedł.... po rozpuście ciastkowej a pracy przyszła pora na obiad: 5 pierogów z borówkami , łyżką śmietany i z cukrem..... potem serek danio, i precel...miałam chandre jakąś...no i chyba PSM bo zbliża się @ . ja zwariuje chyba :)
No trudno to było wczoraj, minęło i nie wróci ....:) piękny dzień dzisiaj sie zapowiada , słoneczko ścieci, grzeje i narazie nie parzy co mnie cieszy :) humor dopisuje, samopoczucie super ,(dopóki mi ktoś w pracy nie zepsuje jakimiś głupotami ) no i jutro piątek !!!! :) :)
plan na dzis :
sniad: 2 kromki grahama z wędliną
II sniad: jogurt nat. jabłka
obiad: omlet
kolacja: sałatka z warzyw jakas ( brakuje mi pomysłów ostatnio jakoś )
no to miłęgo dnia życze, pozdrawiam , pa
Hej, Sobolciu!
Ja tak Ciebie podziwiam, tyle już pięknie zrzuciłaś, więc absolutnie nie zgadzam się, żebyś to teraz zaniedbała! :)
Może jakaś sałatka z brokułami i pomidorami?
Pozdrawiam serdecznie, bądź dzielna dziś :)
hej sobolcia świetnie sobie radzisz i nie przejmuj się takimi drobiazgai, raz na jakiś czas, jak sie taki zły dzień trafi, to nic się strsznego nie stanie, a na pewno dzisiaj się juz nie dasz!!! :D trzymam kciuki
Witaj, Sobolciu!
Jak Ci minęły 2 ostatnie dni? Daj znać :)
Wyjeżdżam na weekend, ale po powrocie sprawdzę, jak sobie radzisz. Liczę na dobre wieści :)
Pogodnego weekendu życzę!
no czesc :)
jak zwykle powiem to co zazwyczaj w poniedziałek rano: " jejuu , jak ja nie lubie poniedziałków " wiem wiem, nuda jestem no ale....
i jeszcze pogoda dzisiaj sie zapowiada okropnie, a ja sie ubrałam jak na plaże , brrrr, zimno....ciemno i zaraz lunie ....
no wiec weekend super, wyjechałam na sobote i niedziele, jedzeniowo w miare ok, chociaz wczoraj niestety troche słodkiego pojadłam.... no ale trudno
plan na dzis :
sniad: bułka cimna, serek ,papryka
II sniad: wafle ryżowe
obiad: leczo ( mama mnie zatlucze jak nie zjem chociaz troche )
kolacja : chyba nic , ewentualnie owoce
i tak sobie myśle ... czy warto jechac nad morze we wrześniu ?? ????jak myślicie ?? czy lepiej w góry ?? chociaz w góry wole jesienią , tak mi sie marzy to morze ale jak widze dzis pogode za okenm to mi sie wydaje ze tak bedzie...hmm, a wogole bedzie co robić , jakies kluby bedą otwarte ? kurcze nie wiem co robić .....
a pasuje miejsca zamawiac ....
Hmm, a dokąd nad morze? I co byś chciała tam robić? Od tego zależy odpowiedź ;)
Trójmiasto jest zawsze super, ale ja stronnicza jestem ;) A sama we wrześniu jadę w Tatry...
Pozdrówka :)
no czesc ,
co chciałabym robić ? no w sumie to odpocząc :) nic nie robić :) chodzic na spacery i podziwiac wschody i zachody słońca :) no może na rowerze pojeździć ...no i cos poimprezować ...hmmm
nad morzem byłam juz we władysławowie dwa lata temu, super było, ale wtedy był to lipiec i dwa tygodnie słońca...a we wrześniu to naprawde nie wiem....
może faktycznie w góry...przy dobrej pogodzie można by na Giewont wyjść :)
ehhh cięzko mi sie zdecydować :)
no wiec jedzeniowo w miare OK , wczoraj byłby fantastyczny dzien , zakończyłam na 900 kcal i na koniec po 21-e"prawie " mnie zmuszono do zjedzenia oscypka z grila , no nie duzo tego było, ale jednak...ale jakie pyszne !!!!!!!!!:)
no plan na dzis:
sniad: dwie kromki grahama , jajko, ogórek
II sniad: jogurt
obiad; makaron razowy z jabłkami
kolacja: hmm, sałatka jakaś chyba z warzyw
a własnie co można zrobić z ogórków zielonych???? mam tyle w domu ze mama krzyczy zebym je jadła, ale oprócz mizerii i sałatki typu -ogórek pomidor i sałata to nie wiem co...
jak ma ktos pomysł niech pisze :)
pozdrawiam i miłego dnia :)
dzięki anczoks za odwiedziny zaraz lece do Ciebie poczytac co i jak :)
Hej :)
Ja nie przepadam za zielonymi ogórkami, zwłaszcza że wyciągają witaminę C z pomidorów i innych warzyw. Więc jak już, to jej je samodzielnie, bez mieszania z innymi.
Ale może ktoś Ci co innego podpowie :)
no i mamy czwartek :)
i jeszcze tylko jutro i wolne :) :)
wczoraj jedzeniowo wg planu...tzn zjadłam garść paluszków bez soli, i plasterek sera żółtego i plasterek fety, ale to w ramach kolacji , bo po obiedzie juz nie jadłam nic ,
plan na dzis:
sniad: sałatka (kapusta pekińska , pomidor, ogórek , feta) kromka garhama
II śniad: jogurt z jabłkiem
obiad: mięso gotowane z kurczaka z surówką
chociaz nie wiem czy nie wybiore sie do kuzynki a mamy robić lasagnie :oops: masakra,ale nie wiem jeszcze ....czy nie lepiej zostać w domu i zjeśc to mięsko ? no lepiej !!!! ale przeciez niemoge siedzieć w domu i nie spotykać z ludźmi bo zostane całkiem sama na świecie .... a co ja poradze ze nie wszyscy są na diecie ....ehhh
no pogoda dzis piękna, :)co mnie cieszy bardzo :), zrobie sobie długi spacerek po pracy ....ale jak narazie przede mną 7 godzin jeszcze :( ale zleci....:):):)
pozdrawiam, pappa
No i jak? Poszłaś na tę lasagne, czy wymyśliłaś co innego? :)
Już prawie weekend, niech będzie jak najbardziej udany!
Ściskam :)
no i jeszcze 4 godziny i weekend !!!!!!!! ale sie ciesze :)
chociaz nie wiem czy powinnam , dwie imprezy sie szykują , dziś i jutro , ale dam rade :))
plan na dzis:
sniad; sałatka z wczoraj
Ii sniad: jogurt , sliwki
obiad: ryba i mizeria
kolacja : kupiłam sobie ananasa świeżego :) ale jak pójde na impreze to nie bede jadła , zalezy od pogody :)
anczoks : wczoraj nie poszłam na lasagnie ale kuzynka do mnie przyszła i tak mnie nudziła zeby iśc na pizze ze hej, ale sie zawzięłam i powiedziałam ze nie pojde i ze moge tylko tosty zrobić , wiec sobie zrobiłam z grahama,a jej normalne, napewno miało to duzo kalorii ale moze mniej niż pizza :) bede sie starała dzilenie trzymac przez weekend :)
do poniedziałku, papa
...niech ktoś zatrzyma wreszcie świat , ja wysiadam .... :):) jak może tak czas lecieć to ja tego kompletnie nie rozumiem... opuścilam sie w forum ale w pracy czas urlopów więc pracy mam za 3 osoby i nie mam nawet chwili, ale dopiero jak weszłam na forum uświadomiłam sobie ze mnie nie było cały tydzień :shock: :shock: :shock: :shock: masakra
ale dietka średnio , przez ten nawał pracy nie miałam siły sobie gotowac ani myślec o jedzeniu jadłam byle co , owoce warzywa, a jak wiadomo w diecie powinno być wszystko ...dalej sie nie zważyłąm -wiec tak stwierdzam ze ja to sie chyba nie odchudzam ...bo jak mozna sie odchudzac bez ważenia się ?!, ehh...
no i już piątek, weekendu początek , i będe tylko odpoczywac :)
pozdrawiam, papa
hej, Kochana Sobolciu!
Fajnie, że się pojawiłaś :)
No chyba w odchudzaniu nie chodzi o ważenie się ;) Bądź dzielna, nie zaharuj się i dbaj o siebie! Zaraz weekend :) Masz jakieś miłe plany?
a ja ciągle czekam, aż się wreszcie zważysz ;)
do poniedzaiłku
hallooooooo :)
wiem, wiem czemu cie nie ma :) zważyłaś sie wreszcie i ci wyszło, że już dawno masz 5 z przodu :D
hahahha, no nie bardzo :) nie zwazyłam sie nadal :) ale nie mam wagi w domu ... dopiero musze isc do kogoś , a zawsze zapominam
a nie ma mnie bo normalnie pracoholikiem zostałam .... ale juz pomału zrobiłam co najważniejsze i bede juz codziennie :)
plan na dziś :
sniad; grahamka z serem zółtym ogórek
II sniad; serek wiejski
obiad: ryba i warzywa na patelnie
kolacja : ? nie wiem, bo gril sie zapowiada jak nie bedzie padac , :(
no to pozdrawiam, papa
Witaj,
zastanawiałam się, gdzieś się zapodziała, a Ty taki pracuś! :)
Trzymaj się!
No, mam nadzieję, że zjesz coś porządnego na kolację, bo malutko kcal wychodzi z tego, co wcześniej wszamałaś :)
Narka!
No cześć, pewnie się dzisiaj byczysz :) I bardzo dobrze :!: :D Nie wiedziałam, że z Ciebie taki pracoholik :D No, no... ;)
Udanego relaksu, pogoda piękna, od razu człwoiekowi jakos tak energetyczniej :D
Buziaki
no cześć :)
to prawda, wczoraj sie byczyłam na działce , lezałam pól dnia na słońcu a pół dnia pod orzechem w cieniu :) uwielbiam takie leniuchowanie z książką :) no dziś czwartek , widze pogoda piękna sie zapowiada znowu, słoneczko mnie grzeje przez okno, achh jak miło :)
no wiec we wtrek grill byl , i sie najadłam troszke i wczoraj za kare miałam miec troche lżejszy dzień , co prawda śniadanie zjadłam normalnie a potem tylko woda i owoce, ale nie wytrzymałam wieczorem i zjadłam 3 kromeczki grahama z serem zółtym, ale mysle ze to i tak był lekki dzień ,
plan na dziś :
sniad: 2 kromki z jajkiem i pomidorem
II śniad: jabłka
obiad: makaron razowy z serem białym
kolacja: wafle ryżowe
ej wiecie co ? cos mi sie podziało z moim metabolizmem chyba, nie wiem czy sie mam martwić czy nie ...ale mam problem z wypróżnianiem się no i ze wzdęciami, czuje sie jak balon ostatnio,a nie jem rzeczy które to powodują , hmmm, to juz z dwa tygodnie albop wiecej ...nie wiem, jak zjem więcej np tak jak wtorek to wszystko ok, a jak sie pilnuje i tzrymam mniej kalorii to juz probelm, wkurza mnie to !!! i co zrobić ?
ide was dziewczynki poodwiedzać , pozdrawiam i miłego dnia :)
Cześć w czwartek, choc dla mnie to jak poniedziałek ;)
Metabolizm pewnie Ci sie rozchwierutał... ja tak miałam na byłam na diecie co bardziej wtedy przypominało działanie kierunkowskazu - bylam, nie byłam, byłam, nie byłam i organizm zgłupiał...
Jak ja bym chciała byc już po diecie... uważac trzeba zawsze, ale juz na zupełnie innych zasadach :)
no więc własnie, raz jestem na diecie raz nie ...
i co teraz ????
jak to naprawić ????????????????
hmmmmmmmmm
nie mam pojęcia... chyba regularnym odżywianie, dobrze zbilansowany, może trzeba dodawac siemieę lub otręby :?:
Cześć,
czy Ty masz dzisiaj wolne, czy też po prostu chudniesz sobie w ciszy z dala od nas :?: :D :mrgreen:
nie mam wolnego :) ale jak sie uwine to wczesniej wyjde z pracy ...wkońcu piątek :) ale cos po pogodzie widze ze nie poopalam sie jutra za bardzo , wiec musze wymyslic cos innego na weekend :) ej Doris miałas podac mi dietke, moze ona mi pomoże na kłopoty zołądkowe, bo na dodatek to mam mega zgage , kwasy zołądkowe i nie wiem co jeszcze ...
no ale koniec marudzenia , będzie ok :)
plan na dziś :
sniad: serek wijeski, 2 kromki grahama
II sniad; maslanka,
obiad: ryba i mizeria
kolacja : sałatka z brokułów , pomidorów i jajka
w planie jeszcze fryzjer:) bo wyglądam jak czosnek w tej za długiej grzywce :):):)
no to miłęgo dnia, :) narazie
Hehe wiedziałam, że Cie sprowokuję do ujawnienia się ;) :lol:
Ty sie chcesz opalać, a u mnie pod chmurką :(
cześć :)
witam niedzielnie , z kawką :) pogoda beznadziejna, na działce nie byłam ani wczoraj ani dzisiaj , wiec masakra :) ale nie jest źle :)
Doris dziękuję za przesłanie diety , poczytałam, pomyślałam i doszłam do nastepujących wniosków : że nie wiem czy ta dieta podziała na mnie :(:( bo tak,- ja juz na podobnym tysiącu byłam, czym jest wynik ponad 20 kg , no ale kiedy to było ..ho ho ho temu, ale wtedy byłam po studiach , czas wolny, wakacje, w domu i miałam czas na pichcenie, zakupy odpowiednie i co najwazniejsze jedzenie w wyznaczonych porach okreslonych rzeczy....potem róznie to w moim zyciu sie działo ...teraz własnie nie bardzo moze zastosowac podział 250-100-350-100-250 , i ja zazwyczaj łącze II sniad z podwieczorekiem czyli 200 kcal i obiad wiecej kalorii i kolacji jako tako nie jem , tylko owoc czy cos ....no i nie wiem ale to chyba nie dobrze , prawda ? moze dlatego nie chudne...co gorsze moje problemy gastryczne wynikały tez z tego ze prawie zapomniałam o istanieniu jogurtów, kefirów , maslanek , jak zaczelam to jesć to wszystko wróciło do normy, wiec wazne jest bardzo dostarczac wszystkiego...hehehe jaka ja mądra jestem :):) szkoda ze sie nie stosuje :) ale mam zamiar ....
poza tym UWAGA : wzięłam od ciotki wage i zwazyłam sie dzisiaj, przed chwilą , po sniadaniu , no ale nie ważne, i waże 63 kg !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i tak dobrze , bo czuje po sobie ze mi boczków przybyło, weszłam na wage z zamkniętymi oczami i nie chciałam otworzyć :) ale poszło jakoś ...tragedii nie będe robic bo co to da.... porpostu biore sie do roboty... i te trzy kilo mam zgubic do 8 wrzesnia bo jade na urlop :) hmm, 3 tygodnie, nie ma szans !!!!!!!!! ale pomarzyc mozna....
Doris jak myslisz : moge miec drugie sniadanie 200 kcal ? no i bede jesc kolacje :)
plan na dziś :
sniad: sałatka z brokulów , pomidora, jajka,(musiałam zjęśc resztki z lodówki)
obiad: mięsko gotowane surówka
podwieczorek : owoc
kolacja : jajecznica
no i tak raz w tygodniu basen, i spacer codziennie , hmmmm, ciekawe czy mi wyjdzie ...musze poprawic kondycje przed wyjazdem na urlop :)
pozdrawiam i miłego dnia,
i musze zmienić tickerka ...hmmm..ciekawe czy mi sie uda :)
papa
Wow, sobolcia w weekend na forum :) Nic nie pisali o tym w gazetach... no, że takie święto będzie :D
Po pierwsze, to wcale nie musisz mieć równego 1000 kcal, po drugie drugie śniadania po 200 kcal to dobry pomysł, zwłaszcza, że pewnie obiadki jadasz później. Po trzecie i najwazniejsze :arrow: nie bedziesz na tej dietce wiecznie, więc troszkę możesz się pomęczyć ;) ale i DOSTOSOWAĆ JĄ DO SWOICH POTRZEB.
63 kg... odejmijmy 0,5 na sniadanko. Kochana, co to za nadwaga :) Choć wiem doskonale, że najgorzej gubic takie końcówki. Widzisz, ile ja się męczę... Tamtych ponad 22 prawie nie zauważyłam... Ot, taka złosliwośc reczy martwych.
Plan jedzeniowy jak zwykle masz super :) My tyjemy, a raczej nie chudniemy od tych ciasteczek i plauszków do kawki ;) Bo poza tym jemy wzorcowo :D
Jestem od dziś w zasadzie jestem na 1000, 600 kcal za mną, głodna nie jestem a kolacje do 18-tej powinnam zjeść. Zaparłam się, bo już mnie ta końcówka męczy strasznie. Wolę sie dwa miesiące pospianć i poograniczać, niż kolejny roku bujać 4 kg w dół i górę.
Damy radę. Mam 166, więc przy 60 powinno być OK. No może przy 59,99999999 ;) :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
A w ogóle to myslałam, że mam 167. Nie mam.
Pozdrawiam znad zielonej poobiedniej herbatki.
Cześć poniedziałkowo :)
no wiec dietkowanie ciąg dalszy, wczoraj sie nie skusialam na nic , a pokus miałam naokoło nie mało :) wiec dumna jestem z siebie bardzo :)
plan na dziś :
sniad: serek wiejski , kromka 300 kcal
II sniad: jabłka 150 kcal
obiad: mięso gotowane , surówka , zupa -porcja warzyw z łyzką makaronu - 300 kcal
kolacja: pasta z sera białego i tuńczyka 250kcal
hmm, dziwny mam ten rozkład....ale kalorycznie spoko
no to miłego dnia, pozdrawiam
BRAWO :D
acha przy zmianie tickerka wejdz w profil towarzyski, nie dopisalam ze towarzyski ma byc, zmien i daj zapisz. A jak chcesz z innef fabryki, to kliknij np na moj i tam cie program poprowadzi a potem wklejasz to co wygeneruje i dodajesz w prof tow jako swoj podpis :)
Buziaki
no witam wtorkowo :) strasznie nie wyspana jestem, przez te burze w nocy, okropność :(
wczoraj zjadłam na kolacje zamiast 2 kromek , trzy :( i skubnęłam troche macy ...ale zbliża sie @ więc sie musze bardziej pilnować bo apetyt sie wzmaga :(
ale bedzie dobrze :)
plan na dziś :
sniad: 2 kromki, pasta z sera białego i tuńczyka, pomidor 300 kcal
II sniad: jogurt nat. jabłko 250 kcal
obiad: ryż z warzywami na patelnie 300 kcal
kolacja: 2 kromki z wędliną 250
miłego dnia,
Hej hej :)
Mamy z Dariuszem Tysiącem nadzieję, ze nic dodatkowego do dzisiejszego menu już nie wskoczyło :D
Buziaki popołudniowe
no menu sie troche zmieniło, bo zjadłam na obiad łyzke makaronu z zupa pimidorową bo mama mi marudziła ze jej szkoda wyrzucać a już nikt nie mógł jeść ...no wiec zjadłam, ale za chwile byłam głodna, wiec na kolacje zjadłam 3 kromki , wiec spoko , moze troszke limit przekroczyłam, ale nie dużo
plan na dzis :
sniad: 2 kromki z wędliną pomidor 250 kcal
II sniad: serek wiejski, jabłko 220 kcal
obiad: ryż , i pierś gotowana 300 kcal
kolacja: hmmm, moze jajeczniczka :)
milego dnia , :)