Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2
Pokaż wyniki od 11 do 19 z 19

Wątek: nowy rok chcę powitać w nowym formacie ;)

  1. #11
    squalo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    To może po prostu idź do tego bufetu i zjedz coś porządnego. A inne koleżanki pewnie pójdą za Tobą

  2. #12
    agata1001 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    zgadzam sie ze squalo idz i zjedz porzadny posilek a jestem pewna ze czesc kolezanek po pewnym czasie dolaczy moze nie pierwszego dnia ale jestem pewna ze do Ciebie dolacza

  3. #13
    KawaZMleczkiemLight jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    W pracy głodujesz? Polecam Ci porządne śniadanie. Jakieś płatki czy coś co lubisz...Będzie Ci łatwiej odmówić sobie po powrocie do domu...

  4. #14
    squalo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    puk puk! Jest tam kto?

  5. #15
    bluehawaii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-11-2006
    Posty
    0

    Domyślnie ciag dalszy oczywiscie nastąpił:)

    witam wszystkich,
    dawno nie pisalam, ale mam mnostwo pracy! Przynajmniej dzięki temu nie mam tyle czasu na myślenie o tym, że zjadłabym to czy tamto Na razie waga drgnela i wyglada na to, ze rzeczywiscie "spadło" mi 1,5 kilo! A oto jak osiągnęłam swój cel:
    - zrezygnowałam z makaronu, białego pieczywa i ciast (ciastek). Zamiast tego staram się ograniczać do jakichś trzech kromek razowca dziennie...
    - staram się też nie jeść czekolady, ciastek i słodyczy, chociaż w ubiegłym tygodniu była wpadka... były imieniny Staszka i koledzy z pracy zaserwowali rózne dobre słodkości. Jak mnie już calkiem wezmie na slodkie, to kupuje baton zbozowy albo male żelki... ale nie trzymam ich w domu,tylko muszę wyjść i kupić. Więc czasami mi się po prostu nie chce iść specjalnie po to do sklepu
    - jeśli mogę, to idę piechotą. Czasem jestem nawet szybciej niż autobusem!
    i to tyle właściwie
    [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

  6. #16
    agata1001 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    fajnie ze sie pojawilas bluehawaii
    wiadomo praca wazna przecz dlatego sie nie gniweamy szczegolnie ze nam takie wiesci przynosisz
    GRATULUJE 1.5 KG ZRZUCONEGO BRAWO
    trzymaj tak dalej

  7. #17
    bluehawaii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-11-2006
    Posty
    0

    Domyślnie Aaa!out of control

    co za KOSZMAR. Wiecie co, niby Swieta to taka radosna okazja, ale ja juz psychicznie nie wytrzymuje... na Mikolaja-slodycze, w pracy imieniny co chwile jakies- to samo. Najgorsze jest to, ze dostalismy cala wielka torbę (TAK!!! TORBĘ!!!) słodyczy na Mikołaja, i teraz nie można tego zjeść. Ja chętnie oddałabym to do kosza w supermarkecie dla jakichś dzieciaków, ale mój mąż też lubi słodycze - a przy tym jest szczupły, więc nie mogę mu zabronić.
    O rrrany.... Dzięki za słowa wsparcia, ale Michaszki to ostatnio mój wróg!!! że nie wspomnę o wedlowskim ptasim mleczku ((

  8. #18
    Sunshine1987 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    27-11-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Słodycze są, ale nie znaczy, że trzeba ich jeść ;D naprawde trzeba sie zawziąść a po tygodniu bez słodyczy nie będzie już do nich tak ciągnąć ;D ja wczoraj na swoich własnych urodzinach, ostatnich -naście nawet torcika nie spróbowałam ;D

    słodycze schowaj, zostaw na ciężkie chwile żeby w razie czego z 2 kosteczki czekolady sobie zjeść ! ;P

  9. #19
    bluehawaii jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-11-2006
    Posty
    0

    Domyślnie AAAA!!! załamka

    W pierwszy dzien Swiat przeczytalam na necie, ze pierwsze ofiary obzarstwa przywieziono wlasnie do szpitala. Na szczescie mnie posrod nich zabraklo, ALE... naprawde, niewiele brakowalo. Problem zjedzenia dwoch kolacji Wigilijnych nie byl tak palacy, jak USZKA. Wlasnie, wie ktos ile maja kalorii uszka?
    Aha. Znalazlam. Niemozliwe ze az TYLE
    W kazdym razie, dzisiaj dzien oczyszczajacy i do roboty. Na sniadanie sok wycisniety z cytryny + woda oraz actimel. Teraz na drugie sniadanie bedzie chleb razowy z ziarnami i sok FIT. NA obiad nawet nie wiem co, moze szpinak z jajkiem? Nie zamierzam sie glodzic caly dzien i pic tylko wode, bo organizm moglby wpasc w stan szoku. No i zeby nie psuc sobie humoru, nie wazylam sie dzisiaj.
    Ach, zeby tak moc sie zmobilizowac i wreszcie zrobic uzytek z rowerka stacjonarnego...
    Moze dzisiaj wieczorem. Na to, zeby wstawac o szostej rano i pedalowac przez godzine jeszcze troche mi brakuje
    pozdrawiam wszystkich forumowiczow.

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •