Strona 6 z 13 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 8 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 51 do 60 z 125

Wątek: Prosty plan

  1. #51
    Sienna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Ehhh, chyba zacznę olewać to złe samopoczucie i znów zadbam o siebie (żeby nie ująć tego: wezmę dupę w troki czy jakoś tak sie to mówi). W każdym razie czuję przypływ energii dietetycznej.
    dziś sie szkaradnie leniłam caaały dzień, jedyna aktywność to ten powyższy rajd po second-handach i rajd po mieszkanku z odkurzaczem... Ale jutro podrepczę na siłownię, coś tak czuję, najwyższy czas szczerze mówiąc. I chyba też poraz uściślić dietę, bo jedzac to i tyle co dziś to szybko "odbiję" utracone centymetry....
    Idę się stroić, mam dziś pracową imprezę w jakiejś wypasionej knajpie, a łaże w dresie w tej chwili. Ehh, ale mi się nie chce

  2. #52
    agata1001 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    30-06-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej Sienna i jak sie impreska udala
    a jak zakupy uday sie ?? no ja w sumie nie kupowalam nic w sekedn hendach ale nie dlatego ze nie lubie czy cos tylko jakos nie pspotykam ich na swoej drodze ale moze zaczne sie uwazniej rozgladac udanego dietklwania dzis

  3. #53
    squalo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    No faktycznie nie pojawiasz się tu za często. Przynajmniej mniej czasu tracisz bo ja to ze 2 h dziennie niestety Może spróbujesz jakiejś innej diety? Nie wiem co Ci doradzić.

  4. #54
    Sienna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej hej. Racja, że nie często tu wchodzę, ale to tylko dlatego, że nie mam się czym chwalić. Dietowanie mi nie idzie Chyba załamało mnie to, że nie chudnę, no i teraz jest porażka zupełna.
    Na szczęście pilatesu nie rzuciłam (choć chciałam), no i na siłowni też się czasem pokazuję. Tylko tyle, bo o dietetcznym jedzonku mowy nie ma, ehh.

    Mam stresujacy okres w pracy.
    Impreza za to udałą się super, wyjątkowo rozrywkowi ludzie byli i o 23 zmeiniliśmy lokal i hulaliśmy do rana Nawet nie zjadłam dużo, taka byłam zajęta rozmową.

    Generalnie ostatnio rzadziej odpalam komputer, ale były czasy, ze siedziałam po 3-4 godziny dziennie.

    Dobra lecę na pocztę bo nakupowałam na allegro kupę kolczyków i trzeba za to zapłacić.
    Trzymajcie się,
    S.

  5. #55
    squalo jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    01-09-2004
    Posty
    0

    Domyślnie

    Też bym sobie kupiła jakieś kolczyki... Chyba zrobię sobie prezent
    I też powinnam mniej przed kompem siedzieć...

  6. #56
    Sienna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Niestety nad leżę z dietą. Leżę i kwiczę z głową w misce z ciasteczkami Ehhh... Nie będzie szczupłego Sylwestra u mnie w tym roku, muszę to sobie wreszcie szczerze powiedzieć.
    A wiecie co jest najgorsze? To ze ja się naprawde duzo ruszam. Siłownia, marszobiegi, taniec.. Pilates oczywiscie. Miałabym szansę być megaszczuplutka, gdybym tak nie zawalała tej diety. Co ja mam zrobić? Chyba nie chodzi o brak motywacji, bo mam ją i bardzo chcę schudnąć... Po prostu bardzo zajadam stresy. Jakiekolwiek emocje i juz muszę coś przegryźć, niestety dużo jem na noc... Gdyby nie ten ruch ważyłabym już ze 100 kilo, jak nic. Ale i tak tyję. Jejku, nie wiem juz co robić

  7. #57
    Sienna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    heej. Przepraszam za poprzedniego posta i smęcenie, już mi przeszło Dziś miałam pracowity dzień a zjadłam naprawdę mało: musli z mlekiem rano, kanapkę z tuńczykiem na mieście i teraz pałaszuję mus jabłkowy na podwieczorek. Pycha. Co prawda dziś bez pialtesa i bez siłówki, ale jutro podrępcę, a co Pewnie wieczorem jakoś, bo weekend planuję imprezowy, pierwszy raz od dosc dawna (chociaż może nie), tym razem nie będą to imprezy pracowe tylko zupełnie private- znajomych i krewnych krolika Tak więc jutro koniecznie koniecznie musze iść na siłownię.
    Poza tym wybieram się do fryzjera zrobic pasemka Znaczy balejaż. Wybieram się już od dawna, ale przeraża mnei perspektywa trzech godzin na fotelu, nuuuda. Bo ja mam długie włosy i tyle to trwa W dodatku kosztuje jak za zboże, ale na Święta chyba dobrze by było się pokolorowac trochę
    A macie już prezenty? Bo ja nic, zero.... W poniedziałek wszyscy do pracy, a ja po sklepach, hi hi. Tylko najpierw musze wymysleć co komu, bo na razie mam mgliste wyobrażenie.
    Dobra, lecę zrobić sobie kąpiel z pianką.
    Trzymajcie się Moje Panie i nie dawajcie smętom, jak ja wczoraj.

  8. #58
    Sienna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-01-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Policzyłam, że miałam już 13 sesji pilatesa. Podobno po 10 ty widzisz róznicę, po 20 inni, a po 30 masz nowe ciało Cóż, na pewno różnicę czuję. Prosto sie trzymama i plecki mnie nie bolą Za 7 sesji zobaczymy, czy inni dostrzegą zmianę.

    Dziś kupiłam sobie pod choinkę śliczne spodnie do cwiczeń To sie nazywa zwiększanie motywacji Są czarne i super leżą, mam nadzieję, że zadziałają, to znaczy bedę chętniej chodzić na siłownie tłuszcz spalać

    Poki co kombinuję nad dietą, teraz w okresie swiąteczno-noworocznym nie będę już przechodzic na ściślejszą dietę, po prostu mam zamiar się pilnować i nie przeżerać... Centymetrów w bioderkach i talii mi ubyło i tej wersji sie trzymam. Za to od Nowego Roku... Ho ho Biorę się do roboty. Przechodzę na dietę. Do Wielkanocy mam zamiar zgubić 10 kilo

    Ehh, zaczynam już rozmyślać o świątecznym menu, zwłąszcza o serrniczku, którego sobie nie odmówię, nie ma co Napiszcie jakie macie dietetyczne plany na Święta?? co zamierzacie jeść a czego nie tkniecie...

  9. #59
    Awatar mammam
    mammam jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2006
    Posty
    56

    Domyślnie

    Witam

    trochę boję sie świąt,bo nie mam pojecia jak zachowam się przy swiątecznym stole pelnym pysznosci
    moze jakos w domu sobie poradzę,ale juz np u babci bedzie problem,bo tam zasiada się cała rodzina przy stole i jest tak nudno,ze tylko jedzenie to jakas rozrywka,ewentualnie picie,ale alkohol ostatnio mi nie sluży

    postanowiłam wyprobowac taki patent:
    nakladam na talerzyk kilka ogórów kiszonych (malutko kalorii maja)
    tak,zeby w razie czego mówic,ze mam pełny talerzyk i zeby mi nikt nic nie dokladał
    przeciez sie nie przyznam,ze sie odchudzam,bo zaraz bedzie,ze ty tak biednie na twarzy wygladasz( fakt twarz mam chudzinkę,ale dupsko juz nie)

    najgorsze beda ciastka,sernik zwłaszcza,moze poprosze tatę,zeby gio nie robil? ale przez moje odchudzanie nie zabiorę mu przeciez przyjemności-to egoistyczne

    wigilii się boję,bo cały dzien sie posci a potem taka dawka na raz?
    zjem kilka uszek,bo caly rok na to czekam
    rybkę ,a co z pierogami? a skwareczki zboczku? samego boczku jeśc nie bedę napewno,ani wedlin i kiełbas, a napewno juz ciasteczek z kremem,moze na jeden mały kawaleczek sernika sobie pozwolę,bo w koncu swięta, no i nie bede pic drinkow z sokami, jeżeli juz to rozcienczone wodą


    juz czuję jak mi tyłek rośnie
    ale damy rade co?
    Mój pamiętnik: GruHaha

  10. #60
    Lun
    Lun jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej przyszłam sie przywitac

    Narazie krótko i tylko skromne "cześć" ale... to nie zmienia faktu ze jeszcze kiedys cie odwiedze moze podczas porannej kawy tak z nienacka - nie martw sie tymi gorszymi chwilami... to nie ma sensu.
    A wiec głowa do góry...

Strona 6 z 13 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 8 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •