Hej. Melduję się w kolejnym dniu Byłam już dziś w fitness klabie Fajnei tam jest, ale to nie moje ulubione miejsce... Czytałam kiedyś wywiad z Kaśką Bujakiewicz i ona powiedziała, że uwielbia swoją siłownie, mogłaby tam mieszkać iitp. Zazdroszczę dziewczynie Ja niby chodzę, ale bez jakiegoś megaentuzjazmu. Po prostu chodzę, bo to działa (w zeszłą zimę chodziłam twardo trzy razy w tygodniu i miałam na brzuchu uroczy kaloryfer, a uda twarde i pozbawione cellulitu nawet jeszcze przez lato, chociaż na wiosnę sie zaniedbywałam z tą siłownią). W każdym razie dziś był trening siłowy i rowerek i bieżnia, razem to z 500 kcal poooszło I bardzo dobrze.
Wczoraj zaś byłam na tańcu. Wyszłam ociekajac potem i szczęściem, bo chyba to jest trening cardio dla mnie. W aerobicu też sie nie odnajduję, nudzę sie jak mops, chociaż zazdroszczę laskom jak wychodzą przed moją grupą pilatesową po TBC czy czymś takim. No ale ja sie nudzę, więc szukając alternatywy dla aerobicu trafiłam na taniec i to jest to. Bardzo polecam!
A co wy lubicie z zajęć cardio? Może jeszcze czegoś nie znam co jest fajne..

Dieta też mi idzie. Bardzo sie starałam wczoraj nic nie jeść po kolacji i dałam rade. Piszę o tym, bo dla mnie te wieczory to nie lada wyzwanie.