-
Bardzo milo to uslyszec Notta, ze przerwalas ten paskudny okres :D. Dobre i pol godziny cwiczen - wazne zebys wrocila na wlasciwe tory :). W sumie zostalo mi tylko :D 3 kg do zgubienia, ale troche mi to zajmie, wiec sie nie martw :wink: , a i potem na pewno bede tu zagladala i Was dopingowala, a i napisze jak trzymam sie po dietce, bo i z tym bywa roznie :wink:.
Rustika - koniecznie zacznij sie wiecej ruszac, jak sama stwierdzilas - to bardzo wazne :!:
Martuska - co u Ciebie :?:
-
naarzie jestm 2 dni po operacji :lol: wiec nici z tego :| ;) ale jak sie lepiej poczuje to od razu na moją Gazelle którą mam w domu , zoabczymy czy przyniesnie porządany efekt, powiem ze mozna niezly wycisk na tym miec ,a mam niezła kondycje :)
Notta:arrow: ja miałam to 75 i było prawie ok :( a teraz no cóz... musze sobie dac siecj czasu schudlam 10 kg w ciagu miesiaca w ciagu 2 nast wrociły , dobrze ze nie 2 x tyle ;|
Na pewno bedzie to 75 :D
[/b]
-
Rustika - wiec trzymam kciuki za Twoj jak najszybszy powrot do formy i ... bierz sie za siebie :D !
-
Hej Dziewczynki :!:
U mnie dziś dietka - nieźle :D chyba trochę nawet za mało zjadłam :? ale byłam tak zabiegana , ze nie miałam kiedy ( + zajęcia na uczelni).
Muszę się zacząć więcej ruszać. Jak już wspominałam-myślałam o bieganiu. Za oknem tak zimno, że dziś myślałam, ze na przystanku przymarznę.
Rustika :arrow: ja ważyłam 75 kg na wakacjach. Ale głupia to zaprzepaściłam. Teraz się nie dam.Będzie po mojemu. :twisted:
Biedronko :arrow: 3mam Cie za słowo, ze nas nie opuścisz. Ja równiez postanowiłam, ze nawet jak już skończę się odchudzać to będę tu wskakiwać. Wychodzenie z diety jest podobno jeszcze gorsze niz samo odchudzanie. Ale damy sobie radę i z tym :wink:
Pozdrawiam
Notta
-
U mnie udany dzionek - z jedzonkiem OK, basen zaliczony - jednym slowem FAJOWO :D!
Super Notta, ze z dietka u Ciebie ok :lol:. Bierz sie za bieganie :!: A co z basenem :?:
A co do "wychodzenia z diety", to jakos bardzo sie tego nie obawiam - mysle, ze madre odchudzanie wpaja rozsadne nawyki zywieniowe, a to pomaga pozniej utrzymac wage. I doloze wszelkich staran, aby tak wlasnie bylo w moim przypadku :wink:.
-
Zimno, mroźno za oknem a ja ciągle bez tych spodni. Obecnie nie mam za co i jak je kupić (ot życie). Ale z tym basenem to faktycznie powinnam coś zrobić - tak dłużej być nie może. Muszę ruszyć tyłek.
Pozdrawiam czwartkowo
Notta
-
u mnie dzis całkiem całkiem śniadanko : 2 kromki razowca z szynka i pomidorem + kako 2 sniadanie : kromka z serem białym i odrobina miodu :) + herbatka , dziś cwiczyłam i spaliłam ponoć :D 350 kcal juz ;) ale jeszce wieczorkiem powtórze to :), bo nie moge tak dużo i szybko ćwiczyć
A jak u Was ? :)
-
Muszę złożyć doniesienie o zaginięciu Martuśki. Może program " Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie" :wink:
HOP HOP Martuśka gdzie Ty się nam podziałaś :?:
A teraz co u mnie.
Dziś dietkowo w miarę rozsądnie. Problem tkwi tylko w tym iż zjadłam 200g suszonych moreli a to ponad 500kcal :shock: :!: Ale niech będzie, przynajmniej pewnie ubikację zaliczę :wink: :lol:
Dziewczyny martwię się. A oto powód: jutro u mnie imprezka - mała wigilia dla znajomych. Wszyscy coś gotują - ja również. Ale problem tkwi w czymś innym. Impreza zaczyna się o 19.30. Będzie łosoś, rybka po grecku, surówka z fetą i inne pyszności (każdy coś przynosi). Ja już uprzedziłam, ze za dużo nie będę jadła- to mnie skrzyczano żebym się nie wygłupiała. Wiem, ze będę zmuszona zjeść coś. Nie byłoby problemu gdyby impreza zaczęła się o 17- ale nie da rady. A ja nie jem po 18. :x
Mój plan jest: zjeść pożywne śniadanie, po drodze jakieś jabłko i dotrwać do tej kolacji- i tam uzupełnić (niestety :oops: ) kalorie.
W sumie podobną technikę będę musiała zastosować w stosunku do wigili i kolejnych dni świątecznych. Muszę jutrzejszy wieczór potraktować jako rodzaj walki z sobą. Bo jak ja zacznę jeść to mam problem z zatrzymaniem się.
Co myślicie o moim planie :?: A może macie inne pomysły by się z jedzenia wykręcić.
Tekst typu: wczoraj się zatrułam- nie przejdzie. W tym samym towarzystwie co jutro, użyłam go 2 tyg temu a i tak gadania było że ho ho.
Chyba jednak pozostaje mi zjeść coś niskokalorycznego.
Pozdrawiam
Notta
-
heh dobry plan chyba :) tylko zebys uzupełniła a nie PRZEPEŁNIŁA :D
Ja na Wigile jakos ie opanuje bo te sałatki z majozenzem itd jakos mnie nie ciagnie gorzej z ciistami , ale ma byc ich mało :)
-
U mnie podsumowanie dnia nienajgorsze - co prawda zaliczylam :? kilka ciastek i jakies 2 garsci rodzynek, ale przynajmniej popludniu, a nie wieczorem, ale nie bylo tego az tak bardzo wiele, wiec nie jest zle 8) ...
Rustika - fajnie, ze zmobilizowalas sie do cwiczen, no i z jedzeniem jest dobrze -super :D !
Notta - mysle, ze plan z pozywnym sniadaniem i lekkimi przegryzkami zeby dotrwac do planowanej Wigilii jest OK. Proponuje - naloz sobie na tej kolacji od razu na talerz po troszke tego i owego, coby bylo widac, ze nie poscisz i powolutku to jedz, zebys nie musiala pochlonac za wiele, a jakos dasz rade :wink:. Co do suszonych moreli, to ja tez je uwielbiam 8) ... Tyle dobrze, ze kupuje je w takich malych paczkach po 125 g (w sumie to okolo 200 kcal), wiec jak zjem czasem cala, to nie jest najgorzej :wink:.
Martuska - where are you :?: :!: