-
Wiecie co powiem ze moze jak ktos jest wysoki to kazdy kilogram widac i robia sie wielkie baby , ale jak wysoka dziewczyna jest szczupła to żadna laska jej nie dorówna :D
Trzymajcie sie , ja tez mam problemy z napaddami na jedzenie . Trzeba sie opanować , bo potem się można w chorobę wpędzić , niestety organizm się broni przed utratą masy...szkoda że nie broni się przed jej nabieraniem !! :evil:
-
Moj dzisiejszy dzien udany. Pol dnia zeszlo mi na chodzeniu po miescie - pewnie w ten sposob sporo kalorii poszlo :lol:. A przy okazji nabylam nowy stroj kapielowy, bo od czestego korzystania z basenu moj stary stroj ucierpial od chlorowanej wody :(... No, ale teraz mam nowiutki :). Kupilam tez dzianinowa obcisla sukienke - calkiem niczego sobie 8)...
Witaj w naszym gronie Rustika :D!
Notta - doskonale Cie rozumiem, ze bardzo trudno jest przestac sie objadac, jak sie znow zaczelo to robic :(... Ale przeciez piszesz, ze chcesz byc szczupla, ze masz komu sie podobac i dla kogo starac sie byc jeszcze atrakcyjniejsza, wiec powiedz sobieSTOP. Nikt tego za Ciebie nie zrobi... Rozumiem, ze po weekendzie znow wyjezdzasz z domu, wiec niech to bedzie koniec tego obzarstwa. Zacznij wreszcie chodzic na basen. I nie daj sie omamic zludnej przyjemnosci jaka daje jedzenie bo tak naprawde to jest droda donikad :? POZDRAWIAM :)
-
Hej! Umnie poczatek dnia pod kontrola :). A co u Was :?:
-
Hejka :!:
Chciałam dziś zacząć pisać optymistycznie, ale za cholerę (przepraszam, ale zdenerwowana jestem) nie mogę. Dzień totalnie do KITU :oops: nażarłam sie jak gruba świnia- znowu :cry: Ja już nie wiem co ze mną nie tak. Muszę jechać do Poznania - tam mniej pokus a i przynajmniej ćwiczę - nie jak tutaj.
Jestem żałosna na maksa- taka prawda. I wściekłam się że ho ho. Nie podchodzić bo pogryzę. :evil:
Powiedziałam, mojemu Kochanie co się ze mną dzieje. Nie jest szczęśliwy, chyba mu przykro że nie potrafię dokonać tego co sama obiecywałam sobie i jemu. A jak mi jest przykro :oops: :cry:
Od jutra DZIAŁAM.
Spotykam się z moim Kochanie za 2 tyg. Dziś weszłam na wagę i się przeraziłam 78kg. A jutro to już pewnie będzie 79. Obiecałam sobie że zobaczy mnie z wagą 75 kg. I tak też się stanie. Mam 2 tyg. To wystarczający czas by się za siebie wziąć i nawet zdrowo schudnąć do tych 75kg.
Muszę iść i wykorzystać karnety na basen, zostały mi 3 wejściówki na solarium (też wykorzystam), kupuje jakieś tanie spodnie i będę biegać. Mam 15 dni- a w tym czasie święta. Czeka mnie ciężka robota. Wierzę , ze z Waszą pomocą mi się uda. Tylko kopać w ten mój tłusty tyłek ile wlezie jak zacznę "wątpić i się obijać".
Od jutra powrót do: diety, ćwiczeń, mgr.
Biedronko, proszę Cie pomóż :!: Tak mądrze mówisz, i wiem że mnie rozumiesz. Też miałaś wzloty i upadki- ale ja niestety tych drugich mam zdecydowanie za dużo- a z ostatniego nie mogę się podnieść :cry:
Rustika :arrow: przepraszam Cie, że witam Ciebie takim postem. Sama sie uważam w tym momencie za żałosną. Wybacz :!: Czekam na informacje dot Twojego wieku i jak chcesz walczyć z kg. Pozrawiam
Martuśka :arrow: a gdzie Ty się nam podziewasz :?: A może i lepiej że Cie w tym momencie nie ma - bo wstyd mi na całego, ze u mnie tak nieciekawie się zrobiło :cry: :oops: Mam nadzieję, ze u Ciebie lepiej
Pozdrawiam Was wszystkie :!:
Notta
Ps. Muszę zacząć działać, bo wkrótce będzie za późno :x
-
Hej!
U mnie w porzadku - z jedzonkiem dobrze, basen tez zaliczony :).
Ciesze sie Notta, ze przynajmniej masz mocne postanowienie poprawy, bo te pare dni to rzeczywiscie pozostawia wiele do zyczenia :( ... Ale co sie stalo to sie nie odstanie, bierz sie za siebie i z daleka mi od lodowki :!: I szybciutko bierz sie za bieganie i plywanie :twisted:! Czekam na lepsze niz ostatnio wiadomosci :wink:!
-
Notta :!: nie mow ze jestes załosna bo to naprawdę nie pomoże , ja tak się czułam jak tyłam tzn z 96 miałam juz 75 obecnie 84 i fatalnie bylo , ale zrywam z tym ! jestesmy jakie jesteśmy ;) i obwinianie sie nie ma zupelnie sensuuuu , głowa dp góry i tzreba kroczyc w nastepny dzien :)
Ja mam 18 lat , ten rok matura ,dlaetgo wyobrazcie sobie jak kiepsko sie odchdzac :evil: siedze claymi dniami w domu i jem , bo wydaje mi sie ze caly czas jestem głoda. Ot, nie laze do sql i jest lepiej. Niestety , tak bywa :( nie radze sobie z emocjami ... dlatego muszę walczyć !! i Wy tez !!! :!: :) :D
-
Rustika - trzymaj sie dzielnie, bo czesc kilogramow juz za Toba :lol: ! A co do nawalu nauki, to wspolczuje i wierze, ze to nie sprzyja odchudzaniu. Ale nie mozna w ten sposob sie usprawiedliwiac, tylko trzeba szukac mozliwosci dodatkowego ruchu, no i na wodzy z apetytem :wink:... Bedzie dobrze :).
-
Tak to prawda, to nowy dzień i tylko my decydujemy jak go przezyjemy. Musimy być twarde :!:
RUSTIKA :arrow: maturka- pamiętam, było to przecież "tak nie dawno" :? Powiem Ci coś co jest najszczerszą prawdą. Po maturze wcale nie będzie łatwiej schudnąć. To mit. Na studniówce byłam grubasem i nie mogę patrzeć na te zdjęcia. Każdy czas nie jest odpowiedni na schudnięcie- zawsze coś mamy innego do roboty. Jednakże właśnie każdy czas jest ODPOWIEDNI bo to musi być zrobione. Ile jeszcze chcemy się męczyć. Mi osobiście niewygodnie jest w swoim cielsku :oops: Do dzieła :!: :!: :!: Ja piszę mgr mam takie huśtawki nastrojów, że szok :shock:
Razem damy radę :!:
Biedronko :arrow: wracam do diety. Dziś na śniadanie zjadłam ok 300 kcal , więc mogło być dużo gorzej. Dietka idzie Ci pięknie- tylko brać z Ciebie przykład.
Pozdrawiam serdecznie
Notta
-
wiem musze sie wziąśc ,a le ja k jestem na diecie i nie cwicze to czuje ze nic z tego :| a cwiczyc nie moge teraz , nawet jezdzic konno :( masakra nie ma co...
wiem ze to jest usprawiedliwianie się ,ale trzeba wreszcie z tym skonczyc :)
-
Rustika, my tutaj Jesteśmy żeby Ci pomóc - wesprzeć :!: Tak więc damy radę :!: każdy ruch jest wazny nawet zmywanie naczyń to już strata kalorii. Pamiętaj o tym, aktywniejsze życie to szczuplejsze życie 8)
A co u mnie :arrow: dziś nie było tak źle :D Powstrzymałam się z wymieceniem połowy lodówki (już jestem w Poznaniu), poćwiczyłam zaledwie 0,5 h ale i tak lepsze to niż nic :roll:
Jutro będzie dokładnie 2 tyg do spotkania z moim Kochanie. Muszę sie pilnować i jeszcze więcej dać z siebie by zobaczył mnie z wagę 75 kg :)
Kończę Laseczki
Buziaczki
Notta
Hej Biedronko, tak sobie patrzę że Tobie już nie dużo zostało do celu. Nie opuścisz nas nawet wtedy gdy już go osiągniesz. Prawda :?: :roll: Powiedz, że zostaniesz i będziesz nam kibicować. Pliisss. Buźka