-
Co z wagą? Hmmm... Może porzycz komuś? Albo schowaj jakoś tak głęboko, żeby nie chciało Ci się codziennie wyciągać.
A jeśli chodzi o ziemniaki to przecież to jest normalne warzywo, więc dlaczego miałyby być niezdrowe? Po prostu jedzmy je rzadziej. Bo np takich warzyw jak marchew, kalafior czy może brokuły nie jemy codziennie a są bardziej wartościowe niż taki właśnie ziemniak. Więc traktujmy ziemniaka jak każde inne warzywo. (Matko, ale wykład )
-
Wykład bardzo przydatny a z tą wagą to chyba poprostu będę się modlić o wsparcie zeby raz dziennie wchodzic ;D
a teraz ide na spacerek i małe zakupy żeby o jedzeniu nie myśleć ;]
pozdrawiam i dziękuje wszystkim co się odzywają razem łatwiej
-
Spacer to świetny pomysł! Właśnie sobie uświadomiłam, że już chyba z 2 miesiące na spacerze nie byłam! Oj trzeba będzie się szybciutko gdzieś ruszyć...
Miłego wieczoru
-
ja miałam świetny sposób na wage,bateria się wyczerpała ,a jest nietypowa i nie wszedzie mozna ją kupic,wiec ciągle zapominałam i był spokój,
no chyba,ze nie masz elektronicznej
moze na poczatek spróbuj zamiast codziennie,wazyc sie co2 dni,a potem co 3 ,moze się uda
pozdrawiam
-
Squalo mieszkamy w sumie blisko siebie ale jednak chyba za daleko żeby na wspólne spacerki chodzić ;] ale wtedy byś miała okazje częściej bo ja prawie codziennie wieczorem chodze na dłuuuugie spacery ;]
Mammam to w sumie jest myśl. Waga elektroniczna, już długo chodzi i pewnie bateria niedługo padnie :P a póki co to ja się staram ważyć chociażby nie częściej niż raz dziennie ;P
ale dzień zaliczony do udanych 960 kalorii oby tak dalej i oby ćwiczyć !! :P
pozdrawiam ;*
-
Dzisiaj już połowa dnia za mną a mam taką straszną ochote na coś dobrego powiedzcie co robicie żeby nie myśleć o tym
wogóle jak juz postanowiłam tutaj pisać to mam nadzieje, że będziecie mi doradzać jakoś ;] np. nie mam pojecia ile kalorii mają grzybki w zalewie a moge je jeść i jeść
wieczorem zdam relacje z tego co jadłam ;]
-
jeśli masz ochotę na coś pysznego,ale taka wielką,ze nie mozesz się powstrzymac,to nałóż sobie troszeczkę(doslownie) na talerzyk,resztę schowaj i dopiero wtedy powolutku,delektując się kazdym kawałkiem-ucztuj,
jak nie schowasz opakowania,to wtedy zjesz więcej,bo oczami to zawsze mało sie wydaje,wiem bo tak ostatnio podjadałam sałatke śledziową
-
Popieram w tym temacie mammam. Ja jeśli mam straszną ochotę na coś, to po prostu to jem! Na większą wagę pracuje się latami, na spadek wagi też długo, więc jakiś mały grzszek nie zaszkodzi. A jak skończysz dietę to przynajmniej od razu nie rzucisz się na wszystko. A grzybki w zalewie... Nie mam bladego pojęcia, niestety.
-
Heh a więc nikt nie wie jak to z tymi grzybkami ;]
a co do delektowania się malutką ilością to postaram się zobaczyć jak mi to pójdzie, narazie dzielnie sie trzymam ;]
waga rano pokazała: 57,5 :P ale teraz już tak szybko pewnie spadać nie będzie nic nie szkodzi ..
Bilans na dzisiaj:
- śniadanie: kromka ciemnego chleba z serkiem żółtym light, winogrona - 200 kalorii ;]
- II śniadanie: serek activia śliwkowy - 130 kalorii
- obiad: ryż z warzywami (wszystko tylko gotowane) - około 300 kalorii
- podwieczorek: buraczki, pół małego słoiczka pieczarek w zalewie - około 180 kcl
- kolacja: 2 kromki wasy z chudym serkiem - 100 kalorii
RAZEM: 910 kalorii ;]
może i nieprawidłowy rozkład tych posiłków ale jestem zadowolona ;D
co myślicie? :P
-
posilki moim skromnym zdaniem masz super
3mam za Ciebie, powodzonka
ja tu sie "mecze" na tym forum od chyba czerwca, waga powoli schodzi, ale najwazniejsze ze nawet jak sie bardzo najem czasem to nie rosnie
a to ze nie rosnie to najwazniejsze, czego zycze
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki