-
u mnie, jak do tej pory bardzo (przybywam, by zarazić Was optymizmem 
i mam nadzieję, że Wasze poniedziałki tak samo ..
-
Hej, miłego początku tygodnia życzę
-
Cześć dziewczyny
Wy mnie jeszcze nie znacie, choć gospodyni tego postu owszem.
Cześć Pyszniutka!
Ona to właśnie namówiła mnie, żebym się tu zalogowała i poszukała wśród Was motywacji w odchudzanku. I szczerze powiem, że na to liczę
, bo choć od jakiegoś czasu nawet nieźle dietkuję, to robię to bez przekonania. Może macie jakieś sprawdzone pomysły na motywację? Każdy jest dobry, byle zadziałał.
Od ciebie dodam, że mam do zrzucenia ok. 6-8 kg do zrzucenia, a przede wszystkim fałdkę na brzuchu
Stosuję liczenie kalorii do ok. 1200-1400 i staram się prawie codziennie ćwiczyć.
A żeby nie być gołosłowną, idę teraz popedałować przed zaśnięciem.
Pozdrawiam i łączę się w walce
-
Witaj,
dziękuję za odwiedziny. Będę wpadać do ciebie i jak kat na głową szumieć i przypominać o butelczynie H2O w razie potrzeby
A co, myślisz że samej to tak łatwo się tyle tego żłopie
Trzymaj się ciepło
-
Witajcie drogie dziewczynki,
Dzięki Wam serdecznie za odwiedziny. Od razu lepiej walczyć w tak licznym gronie. Wczorajszy dzień zakończony sukcesem. Zjadłam wszystko zgodnie z planem, a wieczorem pobiegałam 15 minut na rowerku i poskakałam na skakance (600 razy). Może nie było tego dużo, ale byłam spocona jak mysz. No i chcę stopniowo wprowadzać ćwiczenia, żeby znowu się nie zniechęcić - tak było zawsze do tej pory.
Dziś dzień też zapowiada się wzorowo pod względem dietkowym. Wieczorem wychodzimy do znajomych, więc będę robić wszystko, żeby poprzestać tylko na ciepłej herbatce. A jutro i pojutrze mam szkolenie, będę musiała coś sensownego ze sobą zabrać albo pójść na obiadek na miasto.
Foch, jak tylko weszłam na ten wątek i przeczytalam Twój komentarz, od razu pobiegłam do kuchni po wodę. Bo oczywiście zapomniałam o piciu, ale już niecały litr za mną. Dzięki 
Serenissima, łal, kogo ja tu widzę! Super, że do nas dołączyłaś. Teraz czekam tylko na Twój wątek z pamiętnikiem odchudzania. To jakie mamy pierwsze postanowienie? Minus 2kg do Sylwestra? 
Zyraffa, dzięki i wzajemnie!
FelisCatus, Twoja magiczne oddziaływanie chyba zadziałało, bo mi uśmiech nie schodzi z twarzy 
Squalo, mój poniedziałek był bardzo udany, a jak Twój?
Doty22, dzięki za dawkę uśmiechu! No, faktycznie mieliśmy szczęście z tym mieszkankiem. Ale każdy WŁASNY kąt jest fajny, niezależnie od dzielnicy, piętra czy miasta. Ważne, że wraca się do siebie... O rany, naprawdę nie mogę się doczekać przeprowadzki!
Inezza, nigdy nie jest za późno! Nie wiadomo, może nagle los się do Was uśmiechnie? Wyobraź sobie tylko piękną willę, w której będziecie mieszkać
Mnie zawsze dobrze robią takie marzenia na jawie. No bo w końcu kto powiedział, że to się na pewno nigdy nie wydarzy?
Notta, jak sobie radzicie w takim związku na odległość? Poznaliście się w Polsce czy w Anglii?
Corsicangirl, masz rację. Bez walki o lepsze samopoczucie nie doceniłybyśmy samych siebie i wysiłku, który w to wkładamy 
Uciekam dziewczyny, jestem cały czas zawalona pracą.
A myślałam, że przed świętami wszystko trochę zwolni.
Dziś wieczorkiem pozaglądam do Was.
Buźka!
Red
-
Znów wpadłam wnieśćw wąteczek troszkę usmiechu
RED - idzie Ci ślicznie... pij...pij...
i nie jedz zakazanych rzeczy
Wierzę, że dasz rade

Usmiecham
się do Ciebie zabójczo i składam wyrazy głębokiego podziwu... za tą skakankę
Ja też skaczę... i wierze, że jesteś spocona
Ja skacę tak 15 minut średnio
i jest dobrze
masz ację, dobrze jest tak stopniować wysiłek, a nie od razu wyruszać na głęboką wodę... Trzeba dąć organizmowi się przyzwyczaić do nawych warunków 
Życzę udanego dietkowania
-
To dobrze ze trzymasz sie dietki! u znajomych nie probuj zadnych ciast, zadnych pierniczkow, zadnych nalewek :P
-
Hej RED
Śpieszę z odpowiedzią na Twoje pytanie. Choć tak na prawdę na temat mojego związku to mogę 100 stronnicowy esej napisać. W sumie w moich wszystkich wypowiedziach jest w pewnym sensie nuta niedopowiedzenia.
Teraz się wyda: moje Kochanie jest 100% Angolem
A poznaliśmy się na zeszłorocznych wakacjach i tak jakoś ciągniemy już 1,5 roku. Choć jest warty każdej łzy jaką wylewam i nerwów jakie mam z powodu tej sytuacji- nie polecam związków na odległość- nawet najgorszemu wrogowi
Stąd te wszystkie moje ciśnienia, żeby jak najszybciej napisać mgr i mieć "normalny" związek.
Tak więc...... jest ciężko, ale kocham Go szalenie.
A teraz cel
powinien mnie zobaczyć z 75kg cielska.Już ja się za ten tłuszcz wezmę
Buziaczki
Notta
-
Nie miałam dobrego poniedziałku. Wtorek też żadna rewelacja
Mam nadzieję, że Tobie za to minął super!
-
Hej RD
, witajcie współodchudzaczki!
Pewnie dziś po szkoleniu padniesz i nie będziesz mogła zajrzeć na Dietkę, ale chcę ci tylko napisać, że trzymam kciuki za te dwa dni na szkoleniu i wierzę, ze sobie poradzisz. Ty nigdy nie miałaś problemów z trzymaniem dietki. Mój Miszczuniu! A ja twoim wzorem ślicznie dietkuję. Nie ćwiczę codziennie (bo nie mam czasu
) ale staram się dość aktywnie prowadzić dzień. Wczoraj był rowerek, a dziś basen
Kalorii wychodzi mi ok. 1400, ale za to już nie jem obiadu po przyjściu z pracy.
Kurcze, może to właśnie dlatego, że zaglądam teraz na Dietkę tak mnie motywuje?
Pozdrawiam gorąco i leciutko!
Niech powrócą te piękne dni bez zbędnego balastu!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki