zycze powodzenia :)
Wersja do druku
zycze powodzenia :)
no przy swince jest duzo pracy:/
Można powiedzieć że prawie się nie dałam.Zjadłam pasek czekolady bąbelkowej koniakowej.Ale przy takiej ilości słodyczy co dostałam to jest sukces.Raport co w sumie zjadłam będzie jutro
Gru Mam nadzieję że waga niedługo ruszy w dół.
Biedroneczko ja tez bym nie dała rady oprzy takim jedzeniu
Qqłka od jutra znowu idzie mi dobrze
Albedo bardzo fajnie że zajrzałaś.
Grubasku to fakt pracy jest
Cały czas Ci dobrze idzie :) Tylko jeden pasek czekolady przy takiej ilości pokus.BRAWO :)
Ja dziś skonsumowałam paluszki sezamowe, moja słabość :lol: pyszka. Dobrej nocki życze 8)
to nawet podwojny sukces ze skonczylas na tym jednym pasku a cos przyjemnego sie nalezy kolorowych snow zycze
gratuluję silnej woli, co tam jeden pasek ,ja się dziś najadłam ciastek jak ta świanka, co ją tam macie :P :P :P a ty ślicznie sobie poradzilaś, jeden pasek to tylko 200 kcal , a nie 1200 na przyklad, dasz radę!
w taki dzien jak wczorja slodycze sa wybaczone:D
Witajcie w piątek
Moje wczorajsze menu
śniadanie Podudzie wędzone z kurczaka, pomidor
II śniadanie pomarańcza
Obiad bigos, 5 łyżek sałatki z warzywami, ananasem krabem, majonezem
podwieczorek 2 jabłka
kolacja 5 łyżek sałatki z warzywami, ananasem, krabem, majonezem, 2 plasterki polędwicy z kurczaka
A wieczorem pasek czkolady bąbelkowej, koniakowej
Wypiłam
woda z sokiem żurawinowym i siemieniem lnianym x2
woda z sokiem żurawinowym x6
woda z cytryną x1
ćwiczyłam
brzuszki x60
rowerek 1 godzina
Zjadłam tę czskoladę bo tak koniecznie chciałam spróbować że szok, i ta sałatka hmm.
Ale od dzisiaj znowu jestem grzeczna.
Myslałam że nie będę wczoraj juz ćwiczyła ale jak pomyślałam o tej czkoladzie to musiałam usiąść na rowerek.
Qqłka też tak bardzo się nie zamartwiam tą czekoladą.Zjadłam i już.A od dzisiaj znowu nie jem
Biedroneczko ja też uwielbiam paluszki sezamowe
Gw1azdko no niezupełnie skończyłam na czekoladzie bo jeszcze majonez w sałatce
Jolu taki dzień jest raz w roku i możemy sobie na cos słodkiego pozwolić.
Grubasku ja sobie też wybaczyłam i to jest chyba najważniejsze.
Witaj . No i właśnie o to chodzi :D O zmianę podejścia i Tobie już się udaje .Pozdrawiam , miłego dnia życzę i uciekam do pracy
To fakt podejście do dietkowania zmieniła.Zjadłam wczoraj tę czekoladę i sałatkę z majonezem.Ale przeciez to nie znaczy że stła się tragedia.
Dzisiaj juz nie będzie w moim menu takich rzeczy i dalej dietka
Witaj, Renatko :)
Ładnie sobie radzisz. Poprzestać na linijce czekolady to jest coś :)
Poza tym podziwiam za godzinkę rowerka, dla mnie to nudne... Ale może jakbym miała w domu, to bym się jakoś mobilizowała? No ale miejsca nie mamy, a teraz trzeba ograniczyć wszystkie zbędne sprzęty, żeby się Dzidzia pomieściła :)
Pozdrawiam piątkowo!
Anczoks dla Dzidzi koniecznie trzeba miejsce znaleźć.
Reniu w ten pochmurny piątkowy dzień :)
Wczoraj był nasz dzień i ja też sobie pofolgowałam.... :( ale dziś mam tyle roboty w domu, że napewno dużo kalorii spalę :)
Pozdrawiam
Agapinko ale chyba dzień kobiet był udany?A w taki dzień można było sobie pofolgować.
Reniu pewnie że był udany :D :D
Witajcie :)
Ja tez wczoraj pogrzeszyłam :? ...wciągłam kawałek kalorycznego placuszka z bita śmietanką :oops: ....
Reniu a cóż to za pyszna sałaTKE WCZORAJ ZAJADAŁAŚ NA ODIAD :?: :)
Moge prosić o przepis :)
Widze że wczoraj wszystkie miałysmy dzień słodkiego grzeszenia :twisted: ale dziś nie ma żadnej okazji do słodzenia sobie więc ładnie trzymamy sie zdrowego żywienia 8) Renatko faktycznie ta sałatka super :lol: pochwalisz nam sie przepisem :twisted: :wink: :?:
ja tez chce poznac przepis do saltki, a majonez to tluszcze a dzieki tluszcza witaminki z warzyw A D E K moga sie wchlonic do naszego organizmu wlasnie dlatego sie daje np olej czy oliwe, a ja uwielbiam majonez i daje go zamiast masla czy margaryny, a i tak chudne
jakby majonez byl moim jedynym grzechem to juz dawno bylabym sczuplutka
i wiecie co dzieki wam tez zmieniam podjescie do dietki
a rowerkow to wszystkim zazdroszcze ale juz wiosna wiec bedzie zwykly i bieganie :D
udanego weekendu zycze wszystkim :D
Niestety dziewczyny ale przepisu nie mogę wam podać bo nie znam.To wczoraj do sklepu przywieźli tę sałatkę.To jakaś nowość.To kupiłam troszeczkę na spróbowanie.I naprawdę była pyszna.
Renatko i tak powinno sie podchodzić do dietki wszystkiego po troszku, a często :D szkoda ze ja tak nie umiem :roll:
Narobiłaś mi smaka na kiełbasę wiejską ze swojskiej świnki, nie jadłam od sierpnia a od czasu do czasu lubię taką zjeść tylko najlepeij jeszcze żeby była taka podsuszona, za tydzień mój mąż jedzie do Polski to moze powiem mu żeby przywióz :wink: wiem dużo kalorii ale od czasu do czasu można :)
Mnie tez narobila smaka tym mieskiem, wiec wczoraj wrzucilam na ruszt kielbaski cielece :mrgreen: i jeszcze mi sie dobre mieska marzyly:)
jak samopoczucie dzisiaj? juz...prawie weekend :)
a co to za salatka bo chyba nie doczytalam;p?
Swojska kiełbaska dobra rzecz.Ja dzisiaj odbieram chudę wędlinkę wędzoną którą uwielbiam i boczek wędzony którego nie jem.Boczek dla męża i dzieci, a wędlinka dla mnie i dzieci.Bo dzieci jedzą wszystko.Już ja jestem wybredna.I na dodatek tak wygląda.Tyle kilogramów noszę.
Grubasku ta sałatka była ze sklepu warzywa z ananasem, krabami i majonezem.
heh niejadek z Ciebie :)
a co do tej czekoladki... piknie ze zjadlas tylko pasek :) zawsze to dodatkowa dawka magnezu :D
a ja wczoraj nic slodkiego nie tknelam ..zbyt odzywcze :D
dlaczego nikt mi nie mogl kupic kwaitka... po co te czekoladki :P
niedlugo jade do domu , wiec od razu zycze milego spokojnego i dietkowego weekendu :P
Czesc Reniu.
Szczerze powiedziawszu nie zdazylam przeczytac calego Twojego watku. Mimo to postanowilam cos napisac. Zachecilo mnie to ze mamy podobna wage, no i pewien sukces ktory uzyskalas.
Pozdrawiam cieplo i zycze wytrwalosci w dalszym odchudzaniu.
Pozdrawiam.
Tusia.
O kurcze, z krabem? Mam z tym zwierzakim pewne wspomnienie (byłam w Danii i zbierałam muszle. Znalazłam taką fajną dużą, po czym w domu już wyszedł mi na łózko rezydent tejże muszki - krab. A że miałam tylko lat, to narobiłam wrzasku jakby się paliło :lol: )
Nie wiem czy bym się zdecydowała na zjedzenie czegokolwiek z morskimi żyjątkami. Jakoś nie bardzo mi się podoba wizja zjadanie kraba, krewetek czy innych tego typu maleństw. Ale jeśli była dobra... :D
No dzisiaj nie będzie do końca tak różowo jak bym chciała.Ale już piszę dlaczego .
Zabiliśmy prosiaka i ja już bardzo dawno nie dawałam mięsa do wędzenia a teraz dałam.I dzisiaj ma być chuda wędlinka za którą szaleję.
Więc na kolacje będą napewno 3 kanapki z chlebem razowym i wędlinką.Bp bez chleba to nie ten smak.Specjalnie kupiłam świeżutki razowy chlebek.
Ale to tylko dzisiaj jeszcze nie do końca tak dietkowo.
Jutro już będzie super.Bo wędlinka będzie pomrożona ale dzisiaj bedzie taka świeżutka pachnąca że aż strach.
Ally trzymaj się w domku dietkowo chociaż napewno to jest trudne.
Tussiaczku bardzo fajnie że zajrzałaś do mnie i zapraszam częściej.
Squalo ta sałatka była pyszna.Trochę na początku się obawiałam czy będzie zjadliwa bo pierwszy raz w życiu jadłam coś z kraba.Fajną miałaś przygodę.hihihi
Też bym się skusiła... Kochana, na dietę masz jeszcze tyle czasu, a wędlinka już potem nie będzie tak smakowała! Więc ja Cię doskonale rozumiem! Ale jutro już grzecznie!
I oczywiście smacznego :D
Dobrze ze ja miesa nie jem nie mam przynajmniej takich pokus jak Ty :) ale fajnie ze z góry sama przed soba powiedziałaś ze beda 3 kanapeczki... oby z 3 nie zrobiło sie 6 :) ah, wiesz w zyciu wszytkiego nie mozna sobie odmawiać :)
buziaki :*
Reniu nie dziwie się że się skusiłaś, ja też dziś zjadłam na śniadanie boczek wędzony, pięknie pachnący ze świniaka ubitego :) Ale za to od obiadu nic nie jadłam :)
Pozdrawiam
Dobry wieczor:) wrocilam z kursu i padam na "pyszczek" jak to sie brzydko mowi :D zalagodzilam troszke tym zdrobnieniem :wink: ehhhhhh, zycze milego wieczoru i milego weekendu. Ja cieszac sie zjedzonym batonikiem :mrgreen: bede odpoczywac.
czyt. batonik mousli- wybaczony, bo ciezko pracowalam umyslowo :wink:
i jak tam dzisiaj poszlo :?:
Najpierw moje podsumowanie wczorajszego dnia
śniadanie bigos
II śniadanie pomarańcza
obiad kanapka z pasztetem własnej roboty
podwieczorek pomarańcza
kolacje 3 kanapki z chudą wędlinką.
Wypiłam
woda z sokiem żurawinowym i siemieniem lnianym x2
woda z sokiem z cytryny x1
woda z sokiem żurawinowym x 4
woda x4
Ćwiczyłam
brzuszki 60
rower 70 minut
hula hop 10 minut
A że kończy mi się sok żurawinowy i kupię go dopiero za tydzień więc ograniczę jego picie tylko do 2 szklanek dziennie z siemieniem lnianym
Squalo widzę że mnie rozumiesz.Nie dałam rady się oprzeć tym 3 kanapeczkom.
Boojka tak jak sobie założyłam tak i było 3 kanapki na kolacje.Udało mi się nie zjadłam więcej.
Agapinko ja boczku nie lubię.Ale jesteśmy zgodne nie dało się tego nie spróbować.
Gru jak ciężko pracowałaś umysłowo to batonik Ci się należał.Mam nadzieję że odpoczęłaś.
Gw1azda bez zarzutu.Jak sobie założyłam tak i zrobiłam.Dzisiaj też tak będzie.
nigdy nie pilam soku zurawinowego;p
dobry jest?
buziak na mily weekend;*
Normalny smak.Ciężko powiedzieć jaki.Taki jagodowy
buziaczek namiły dzionek!!! :*
ostatnio duzo sie mowi o tych zurawinach a ja ich jeszcze nie probowalam;p