Nusiaa ja jestem wstanie wrąbać cała czekolade i poprosić jeszcze o drugą a kiedyś nie tykałam...a teraz mania...ale musimy dać sobie z tym radę, w końcu po to Tu jestesmy...ja jak bumeran wracam na to forum...ale teraz musi mi się udać
Wersja do druku
Nusiaa ja jestem wstanie wrąbać cała czekolade i poprosić jeszcze o drugą a kiedyś nie tykałam...a teraz mania...ale musimy dać sobie z tym radę, w końcu po to Tu jestesmy...ja jak bumeran wracam na to forum...ale teraz musi mi się udać
ja tez jestem w stanie zjesc bardzo duzo :twisted: az e miescic mi sie w brzuchu,ale kiedy zrobi sie chwila luzu w brzuchu wcinam dalej :twisted:
a jak jem slodycze nie mam dosyc czegos co jest bardzo slodkie,bo niekotre osoby juz nie moga takie cos jest slodkie a ja wcinam dalej :twisted: taki juz jestem obzarciuch :oops:
Dziś się objadłam, że już na jedzenie nie mogę patrzeć, od dziś nic nie jem, a jutro i później 1000kcal. No muszę to zrobić, dość występków.
Maricia my obie ciągle jestesmy na forum, potem nagle znikamy, i znów wracamy, i znów znikamy... Ile można? Raz na zawsze MUSIMY dać sobie radę z kilogramami bo to błędne koło np. u mnie toczy się latami :? Ostatnio znalazłam swój zeszyt z 6 klasy podstawówki, gdzie zapisywałam co zjadłam, ile ćwiczyłam... Koszmar! Już w wieku 12... A teraz mam 17 i co? I ciągle to samo... Tak bardzo chcę raz na zawsze mieć to już za sobą... Przecież czeka mnie, nas- taka wspaniała nagroda w postaci boskiego ciała... Aj... aż chce mi się jeszcze bardziej wciąć do roboty :D
Kaczuszko kiedy mam załamanie diety potrafię tak jak Ty jeść i jeść i jęść, aż w końcu nie moge... Nie minie 15 minut znów jem... Masakra :?
Odchudzanko no bardzo proszę od jutra już ładną dietkę prowadzić! Nie możesz zatracić tego co już osiągnęłaś! 3mam kciuki :*
A ja przeczuwałam, że tata dzisiaj przyniesie jakieś pyszności wracając z pracy i nie pomyliłam się. Kupił dla każdego z rodzinki po Twisterze z KFC. Dobrze, ze zostawiłam sobie na wieczór spory zapas kalorii do zjedzenia :roll:
Tak więc kolacja:
- Twister (500kcal)
Razem: 1285 kcal
Ćwiczenia:
- 20 minut biegu interwałowego
- 5 minut rozciągania (bo moje łydki odmówiły posłuszeństwa, gdyż dawno nie biegałam)
- 20 minut szybkiego marszu (bo niestety rozciąganie dało efekt na kilka minut a potem moje nogi znów zrobiły się niesamowicie ciężkie, że o bieganiu nie było mowy...)
- 8 minuts abs
- 8 minuts arms
- 3 inne ćwiczenia na brzuch
Dzisiaj ten trening był wyjątkowo ciężki... Nie wiem czy to dlatego, że dawno nie ćwiczyłam, a może z powodu choroby, lub może dlatego ze zaczełam ćwiczyć zaraz po jedzeniu (a zawsze umieram kiedy ćwiczę zaraz po jedzeniu, ale dzisiaj o tym zapomniam i oświeciło mnie dopiero jak zaczęłam zdychać :P)
Zwykle biegam 20 minut, ale z racji tego, że wczoraj i dzisiaj przekroczyłam limit 1200 kcal postanowiłam się ukarać ;] I w efekcie spaliłam łącznie na bierzni 350 kcal :)
Lecę do Was :*
oj NIusiaaa :D wkoncu uda sie i juz nie bedziemy musialy na forum wracac ze wzgledu na odchudzanie ;) tylko ze wzgledu na kochane osobki ktore tutaj sa :)
Pozdrawiam i powodzenia w dietkowaniu :) cmok dla ciebie
Niusia gratuluje przede wszystkim wytrwałości w ćwiczeniach. I te biegi :oops: ja biegać nie mogę ;/ mam problemy z watroba i po pół minucie czuje jakby mi ją miało wyrwać ..
powodzenia dzisiaj ;*
Saki zgadzam się z Tobą i mam nadzieję, że będzie tak jak mówisz :)
Sunshine1987 oj... to współczuję...
A dzisiaj Mikołajki, więc zostałam obdarowana od dziadka i rodziców masą słodyczy... Jednek z bólem serca oddałam wszystko bratu i tacie :D Nawet mojego ukochanego Kit kata oddałam... Ale jestem z siebie dumna :D Zostawiłam sobie tylko gorzką czekoladę (bo dziadek innej nie umie kupować- i dobrze :P) i żelki które już zjadłam na śniadanie :D Aaa i jeszcze prócz słodyczy dostałam 2 kilo mandarynek, mniam :D
Tak więć śniadanie:
- żelki aku ku (335 kcal)
- mały banan
Miłego dnia :)
Te mikołajkowe słodycze... :lol:
Widzę, że u Ciebie też wcięło mojego wczorajszego posta :twisted:
No trudno. Zawsze Cie podziwiałam za to że tak ładnie ćwiczysz :roll:
UDANYCH MIKOŁAJEK :D :*:*:*:*:*
http://www.castlejb.com/jbpages/jbsantapoohlg.gif
MIŁEGO DNIA!
A jak choroba? : > przechodzi?
Nusiaaa, podziwiam Cię za te ćwiczenia. I to oddanie słodkości.
Powodzenia życzę :!:
Oj, ja sobie nie dam odebrać słodyczy! Absolutnie! :lol:
A w przyszłym roku to chyba powieszę kartkę na drzwiach, że ze słodyczami nie przyjmujemy :twisted:
Pięknie poćwiczyłaś! Ja własnie szukam czegoś nowego dla siebie... Oczywiście z ćwiczeń.