-
Dorotko!!!!!!!!!!!!!!
Jak się cieszę, że jesteś :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :) :) :) :) :) :) :) :P :P :P :P :P :P :P :D :D :D :D :D :D :D :D :P :P :D :P :wink: 8) :o :D
Ileż to ja razy się zastanawiałam, gdzie Ty się nam zapodziałaś, a tu proszę taka niespodzianka w sobotę nas spotkała, że się na nowo objawiłaś :wink: :wink: :lol: :lol: :D :D :D :D :D :D
Witaj i już nie znikaj!!!!
Czekam na dłuższą relację :) :)
-
Kasieńko ale się stęskniłam:D
Więc tak, jejku od czego zacząć.
No więc zacznę od tego że 12 czerwca dostałam propozycje wyjazdu do Anglii w celach zarobkowych oczywiście. Na decyzje miałam zaledwie e... 1 minute!
No i oczywiście się zgodziłam. Wyjazd miał być 20 czerwca!! Więc zgrozo zaczęło się bieganie za dziekanem, no bo żeby sesja wcześniejsza była, i o dziwo udało mi się to załatwić w jeden dzień ( w końcu nie ma to jak znajomości z dziekanem:D)!
I żeby nie było łatwo zaczęło się zaliczanie 14 przedmiotów!! Jednym słowem totalna masakra (oczywiście bez piły mechanicznej :wink: )!!
Ale się udało!
20 czerwca w godzinach wieczornych zmierzałam w bliżej nieznane mi miejsce w Wielkiej Brytanii.
Owym miejscem okazała się maleńka mieścina z jedną fabryką, w której trzeba było siedzieć przy linii produkcyjnej i sprawdzać ułożenie sprężyn w materacach :lol:
Toż ja studiuje i przy sprężynkach siedzie hehe
Przez pierwszy tydzień to tylko chodziłam i chichrałam się do łez, nic mi innego nie zostało!
No a że do pracy chodziłyśmy z koleżanką codziennie na 7 do 22 to zostawały nam bary i inne śmieci do jedzenia:(
I teraz trzeba się przyznać na wadze w domu pokazało mi 10 kilo więcej :x :x :shock: :x :shock:
No i tylko wracam do normalnego jedzenia, ćwiczeń, bo co to za ćwiczenie siedzieć na dupsku i w sumie prawie nic nie robić :?
Więc Dorota atakuje znowu swoje sadło a jutro dokładne mierzenie i znowu pieprzony początek :x :x
-
Kochana, do boju więc!!!!!!
Dasz radę, już nieraz udowodniłaś nam i sobie, że potrafisz! :P :P :P :P
I tym razem też tak będzie :D :D :D
Dietka, ćwiczenia i dużo uśmiechu = sukces :D :D :D
Mnie też Ciebie brakowało, bo bardzo lubiłam Twoje poczucie humoru i optymizm :wink: :D :D :D
WELCOME HOME :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)
-
Jak super, ze jesteś :D :D :D :D :D :D
Nie martw się, mnie też zdarzyło sie przytyć, ale walczę dalej i zamierzam Ci kibicować :wink:
Mam nadzieje, że chociaż zarobki były warte tej harówki!!
Powodzenia i trzymam kciuki!! :D :D :D :D
-
Niech no Cię,kochana uściskam!!!!!!!:)
dorotko, bardzo się ciesze ,ze Cię widzę:D
jak dobrze,ze do nas wrociłaś,szkoda tylko,ze z dodatkowymi kilogramami, ale mnie niestety też się przytyło,więc pociesz się,że nie jestes sama...:(
Mam nadzieję,że teraz już ładnie będziemy dietkowac,a ty nie jeden raz pokazałas i udowodnilas,ze jesteś slina i wierzysz w zwycięstwo, że teraz zgubienie kiloskow to tylko kwestia czasu:)
Buziaki gorące!!!
-
Buziaczki Dorotko zostawiam i życzę udanego poniedziałku i całego tygodnia :) :) :) :) :D :D :P :P
-
SIEMANKO, SIEMANKO, SIEMANKO :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
TAŃCZĘ TANIEC HULA ZE SZCZĘŚCIA BO WRÓCIŁAŚ DO NAS :):)
http://www.millbankprm.cardiff.sch.u...imon.thumb.gif
DOBRZE MIEĆ CIE ZNÓW NA FORUM :):):)
-
Ejjjj, gdzie jesteś? Podobno wróciłaś :wink:
-
-
Wróciłam wróciłam tylko muszę wszystko pozaliczać teraz jednak to z każdego przedmiotu po 2 zajęcia, czyli równe to jest bieganiu na konsultacje :(
Dodatkowo plan mam tak genialny, że zajęcia mam od poniedziałku do wrotku od 8 do 20 w środę od 9 do 18 a w czwartek od 10 do 17. Więc wybaczcie jeśli będę narazie z doskoku pisać :shock:
Z jedzonkiem dobrze, jem to co trzeba i ile trzeba, chociaż wam się przyznam nie mam siły liczyć wszystkiego :? po prostu jem to co miałam kiedyś pozapisywane w tych samych ilościach :D Haaa... taka genialna się stałam.
A ćwiczenia to tylko brzuszki i po 15 minut na orbitreku biegam, no i jeszcze z Kampusu B na Ogrodową- czyli jakieś 3 km w jedną stronę :)
Więc jestem :!: Tylko, że narazie mało mnie będzie:(