Dziewczyny, dziekuję że trzymałyście kciuki

Rentka, niestety nie wiem, jak się robi ryż z jabłkiem, bo to moja kochana babcia zawsze robi mi ten przysmak mogę wziąć od niej przepis i ci podam

A co do castingu, to masakra napisze od razu, dostałam się do mojej grupy, ale jestem osobą rezerwową bardzo przykre, ale moze dobrze, ze się tak stało, bo ost bardzo zaniedbywałam taniec (i nie wiem dlaczego, przecież wiążę z nim moją przyszłośc). Najgorsze w tym wszytkim jest to, że za dwa tyg. będzie mój ostatni konkurs. Przez to mam gigantycznego doła, bo nie pojade na mistrzostwa polski (bylam już dwa razy i będzie mi tego bardzo brakować, bo czeka się na nie jak na Gwiazdkę ) A co gorsza, czuję że jestem do bani, i jeżeli się to nie zmieni to mogę sie pożegnać z tańcem. Do grupy dostaly się dziewczyny o dwa, trzy lata młodsze Nie wiem, jak będę się czuć na treningach z tą świadomością. Wiem powinnam dostać kopa w moją ambicje i starać się po stokroć. ale boję się że tą porażką mogę się zniechęcić i wogóle zrezygnuje z tańca (a to bylby największy bład mojego życia). No nic teraz nie pozostaje mi nic innego jak wytrwale trenować (juz wyobrażam sobie jakie to będzie trudne się przełamać po tej "porażce", i miec nadzieję że ktoś wyleci za nie chodzenie na treningi (bo nadzieji, że ktoś sobie coś skręci nei chce miec).

No nic, rozpisałam się, ale muszę o tym pamiętać, by wiedziec że nie mogę się poddać.

A co do jedzenie dzisiaj:
rano pół drożdżówki (nie zdążylam zjeść śniadania)
3 male gołąbki
kilkanaśce winogron
jakiś batonik z milkiway (odrobina przyjemności w dzisiejszym dniu)

Ruch:
2 godziny tańca
i zakupy

Muszę się jeszcze zmobilizować na weidera, bo z dnia na dzień jest coraz trudniej.