-
LUN CZEGOS TU SKARBIE NIEROZUMIĘ. MASZ 170 WZROSTU I TYLKO 60 KG.
TEZ UWAŻAM ŻE TO PRZESADA. JESTEŚ ŚLICZNĄ , ZGRABNA MŁODĄ OSÓBKA , A JEŻELI TWOJ NARZECZONY MARUDZI TO KOPNIJ GO W TYŁEK I RANA SIĘ ZABLIŻNI, I ZNAJDZIESZ FACETA , KTÓRY CIĘ NAPRAWDĘ POKOCHA NA DOBRE I NA ZŁE I BĘDZIESZ SZCZĘŚLIWA. Z TYM JA NIE WIDZE DLA CIEBIE PRZYSZŁOŚCI. MY CIĘ ZAWSZE WESPRZEMY.
BUZIACZKI.
-
Smutno mi się zrobiło jak przeczytałam co cię dreczy
Ale to przypomnialo mi moją sytuację, właśnie mija nam 11 lat jak jesteśmy razem z moim mężem (6 lat małżeństwem), ale w 4 roku naszego nażeczeństwa przeszliśmy poważny kryzys i rozstaliśmy się na pół roku, żeby na dystans przeanalizować nasze życie i po tym czasie spotkaliśmy sie i zaczęliśmy się jeszcze bardziej kochac i tak trwa do dzisiaj
Może i wy spróbujcie!!!
-
Smutno mi się zrobiło jak przeczytałam co cię dreczy
Ale to przypomnialo mi moją sytuację, właśnie mija nam 11 lat jak jesteśmy razem z moim mężem (6 lat małżeństwem), ale w 4 roku naszego nażeczeństwa przeszliśmy poważny kryzys i rozstaliśmy się na pół roku, żeby na dystans przeanalizować nasze życie i po tym czasie spotkaliśmy sie i zaczęliśmy się jeszcze bardziej kochac i tak trwa do dzisiaj
Może i wy spróbujcie!!!
-
kwiaciarka heh dziekuje no on moze nie jest super przystojny ale ja tam akurat kocham go za wnetrze... bo nie zakochałam sie w nim od razu nawet szczegolnie mi sie nie spodobał ale z czasem jego troska, humor, ... wszystko - sorki ale wole nie pisac bo mam łzy juz na rzęsach ... poprostu sie zakochałam nawet nie sadziałm ze mozna sie stak zakochac w drugiej osobie... ale sprobuje przeanalizować to wszystko...
doty22 szczerze... od kąd sie odchudzam nie stosuje zadnej diety poprostu jem 3 do 2 posiłków dziennie staram sie regularnie jesc do tego po 18 nic a nic z jedzonkiem no i co ważne pije duzo wody i jem ciemne pieczywo w moim wypadku wskaznik na wadze mignął w zastraszajacym tepie z czego sie bardzo ciesze ah słodyczy jem mało nawet bardzo tylko jak mam dostać okres to w tedy jakos mnie nachodzi na czekolade i raczej z niej nie rezygnuje
hiiiii nie wiem gdzie wyczytałas ze mam 170 cm wzrostu - heh mam zaledwie 164 i waże 60 kg chciałabym ważyć duuuuzo mniej.
Trudno mi przekreslić - w sumie nawet nie chce dopuszczac do siebie takich mysli że mam przekreslic to co razem przez dwa ;ata budowaliśmy... ale dzieki moze kiedys skozystam z rady
sindirella kurcze rozstaliście sie i powróciliście... ale ja nie wiem czy to dobre a mozesz mi napisac czy w ciagu tego pół roku spotykałas sie z kims czy byłas sama i wciaz o nim myslałas i jak było z nim bo ja chyba bym umarła jakbym zobaczyła go z inna dziewczyna... to nie takie łatwe...
-
Nie było to łatwe, ile ja łez wypłakałam Ale przez ten czas spotykaliśmy się bardzo sporadycznie i rozmawialiśmy o życiu codziennym tylko nie o nas. Na szczęście ani ja ani mąż nie szukalismy w tym czasie innych połówek, skupiliśmy się na pracy i innych rzeczach. Oj było ciężko i wiem jak teraz ty się czujesz ale nic na siłe nie zrobisz. Spotykaj się ze znajomymi, wyjdź do ludzi, to na pewno pomaga, sama siedząc jeszcze bardziej myślisz o tym i się dręczysz.
Głowa do góry na tym świecie jest wielu mężczyzn, może z czasem sama stwierdzisz że lepiej się rozstać
-
Hmm ...Lun... Cjolernie bolesna sytuacja. Bolesna bo kochasz... I moglabym tu pisac jeszcze 10 minut jak mi przykro,jak Cie rozumiem, ale nie w tym rzecz. Ogolne wsparcie i dodanie otuchy nie polega tu na tym,abys dalej trwala lub nie w tym zwiazku,ale w obiektywnym spojrzeniu na sytuacje i dodaniu sił w decyzjach jakie podejmiesz.
Mysle,ze Twoj partner przyzwyczail sie,ze ma "broszke", ktora upieksza jego wizerunek w oczach innych. Wiem,ze to drastyczne,ale wiem tez jak łatwo przyzwyczail partnera do piekna a gdy cokolwiek sie wtym pieknie zmieni na gorsze oni widza to bardziej wyjaskrawione. Tylko zastanow sie kim jestes w jego zyciu...kobieta,przyjaciolka,ukochana na dobre i na zle czy ozdoba, z ktora mógł sie wszedzie z duma pokazac a teraz mu wstyd...bo troche ci sie przytylo i juz nie masz wymiarow modelki,bo opalenizna zeszla i juz nie wygladasz jakby cie zabieral co tydzien na kanary? Ogolnie przyjeto normy,ze wyglad kobiety zalezy od jej pratnera,od tego jakie ma pieniadze i ile jest w stanie kobiecie zafundowac sesji w solarium,gabinecie kosmetycznym i salonie spa. Jesli kobieta jest piekna to mezczyzna jest bogaty,okrutne? Nie kochana Lun...prawdziwe. I w takim swiecie zyje Twoj chlopak. Chce abys go reprezentowala w spoleczenstwie.
"kochanie kupilem ci tabletki na odchudzanie"...to tylko jeden symptom tego o czym pisalam. Wywiera presje odkladajac sluchawke ("nie bede rozmawial poki sie nie postarasz"). Ja wiem,ze to straszne co napisze,ale on nie dojrzał do zwiazku. W zwiazku ludzie kochaja sie i akceptuja takimi jakimi sa, wspieraja i daja wzajemne oparcie a nie kupuja tabletki na odchudzanie i rzucaja sluchawka bez najmniejszego powodu.
Trzymaj sie Skarbie :*
-
Twój problem chyba nie tkwi w boczkach ani tłuszczyku, tylko w główce.
Naprawdę chcesz sie odchudzać? Czy robisz to dla niego? Zastanów się. Jak dla niego, to nie wiem czy jest sens. Bardzo toksyczny związek. Ważysz akurat, nie wiem czego chcesz ważyć dużo mniej. Wygląda to, jakbyś chciała sie ukarać za to, że nie spełniasz oczekiwań ukochanego. Może porozmawiajcie spokojnie w cztery oczy o waszym związku? Pewnie już rozmawialiście, ale jestem zdania, że rozmowa jest najlepsza w każdje, ale to każdej sytuacji.
Ps. Ten brzuszek na awatarku to niestety nie mój
Pozdraiwam.
-
Lun nie będę prawić morałów ale niestety zgadzam się z przedmówczyniami
Dietka dla siebie TAK dla niego NIE...Jak mu się nie podoba niech spada...
Ale wiem, że Tobie nie jest łatwo a to forum jest po to żeby wspierać w dietce więc chcę Cię wspierać...Jak narazie wynik masz dobry...zrzuciłaś 10 kg tak???A ćwiczysz coś?
Pozdrawiam z Krakowa. Będzie dobrze
-
Hej..
Nie znam dokładnie Twojej sytuacji, ale po przeczytaniu różnych postów mogę powiedzieć Ci jedynie, że Twoja przemiana może być doskonałym sprawdzianem. Jeśli chcesz, jeśli TY chcesz schudnąć, to śmiało! Jeśli jednak on, po Twojej 'metamorfozie' zmieni swój stosunek do Ciebie na lepsze, to chyba będzie poważny znak do zaczęcia poważnej rozmowy..
Może jednak jego oschłość wynika z jak pisałaś, jego problemow, a dogryzania i podteksty są jednym wielkim żartem? Może on nawet nie wie, że Cię rani? Nie zdziwiłabym się... Faceci są ślepi, niewrażliwi na zmiany, kompletnie nie zwracają uwagi na rzeczy, które dla nas, kobiet są bardzo ważne...
Jednak co ja mogę przypuszczać? Chyba tylko on wie tak naprawdę, o co w tym chodzi. Może przyda Wam się po prostu poważna rozmowa?
-
Witaj slonko :P
Nie smuc sie!!!Nie wazysz duzo,nie jestes gruba osoba,jesli czujesz sie piekna i wartosciowa to udziela sie to innym i inni tez na ciebie tak patrza wiec glowa do gory i buziak na poprawe nastroju A kryzys w zwiazku sie zdarza, trzeba go dzielnie przetrwac A twoj Misiak na pewno kocha cie za wnetrze i jestes dla niego najpiekniejsza slodkich snow!!trzeba wierzyc ze wszystko bedzie dobrze
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki