-
Witam,
Jak bylo wczoraj? Tak, ze dzis mam jeszcze wiekszy Ksiazyc w Pelni! ;-) Ale nie bede plakac nad rozlanym mlekiem, wlasnie pije protein shake, pozniej ide cwiczyc (dzis w domu, bo moj K. ma wolne wiec nie pojade na silownie) z godzine, zakupki i moze jakies dluuuugie spacery :)
Dzis sie nie wazylam, bo pewnie bylaby tona na wadze...jutro jak juz troche wody spadnie to wejde na wage :)
-
Gduszko powiem krótko- jestem żałosna. Jem na potęgę i nie mogę się zatrzymać. Już nie będę deklarować ze od jutra będzie lepiej- bo wcale ale to wcale nie jest. I sama doprowadzam się do tycia.
Spadam bo Ci tylko wątek tym marudzeniem zaśmiecam.
Pozdrówki
Notta
-
Dzięki , Jesteś Kochana :!: :!: :!:
Wczoraj przypadkiem -w nocy postanowiłam zmienić tytuł pamiętnika :arrow: nie wiedziałam jak go nazwać.
Los chciał że wstukałam "decyzja należy do mnie"
I to jest prawda.
Dopóki nie ustalę jakiś celów i nie wrócę na dobrą drogę - taki tytuł zostanie. Tylko ode mnie zależy co i jak. I od Ciebie Kochana też :!: :!: :!: Nikt nas w niczym nie wyręczy ani w tej kwestii nie pomoże.
Dobrej nocy
Notta
-
oj, prawda, święta prawda... wszystko zależy tylko od nas
Dzisiaj na ćwiczeniach laska prowadząca powiedziała, że możemy jeszcze wytrzymać dodatkowych 5 sekund, że przecież 5 sekund w skali całego życia to pryszcz a ile może przynieść pożytku... no i trzeba się zdecydować.
Notta - nie łam się. Czasem tak jest, że teraz pomyślisz, że jest beznadziejnie, ale każda nie zjedzona bomba kaloryczna w ogólnej skali to już skuces. Ważne, żeby się napędzać sukcesami a nie martwić porażkami.
-
gduszko, cio ty tak ostatnio sie objadasz nam? Moze dlatego ze tak restrekcyjnie planujesz? ja tak mam, dwa dni temu mialam meic piekny dzien, tylko miesko, warzywka, ziola, itd a wyszly jakies chipsy dlatego ze "zaczynam od jutra". Zawsze tak mam. Teraz pare dni sie uspokoje, bo zaczelam presiadywac tu na tym forum godzinami, patrzec kto co je, ile ja, niedobrez to dla mojej psychiki. Razem zaczne z toba ta diete kiedy juz dostaniesz ksiazeczke, zeby bylo tak NAPRAWDE, bo sa tam przepisy, porady, zdjecia ludzi ktorym sie udalo itd. Bedzie ci latwiej. Nawet dzienniczek jest zeby prowadzic przez te 14 dni. No i shaki GNC nie maja cukru ale smakuja MNIAM. Slodziutkie! Ja bym ci radzila, najmniejsza paczka kosztuje niewiele ponad 10 $ a sa smaczne i dobrze sie rozpuszczaja. ja dodaje kostki lodu i jest siuper. :)
Na razie bede sie odchudzala od taksobie, niewiele cukru, miesko, drob i ryby ogolnie, mnostwo warzyw. Potem zaczne pelna pare te 14 dni diety Kirscha, pozniej dwa tygodnie wprowadze z powrotem weglowodany jak owoce, ryz brazowy, a potem znowu 2 tyg jego diety i bedzie 9 kilo stracone jak nic!
:)
-
podaje dzien 4 i 5 diety:
dzien 4: workout:
legs and butt toning routine (15 min)
45 min cardio
Menu:
B: protein shake
S:hard-boiled egg
L:fennel -crusted salmon
s:low-fat chicken salad
D:protein shake OR turkey lasagna and spinach
dzien 5:
workout:
abs and core toning routine (15 min)
45 min cardio
Menu:
B: protein shake
s:scrambled egg whites with ground turkey and chopped tomatoes (MOJE ULUBIONE!)
L:chicken and shitake mushroom burger and bok choy with red pepeprs and almonds (bok choy to chyba taka kapustka?, ja tam zrobie sobie salatke tego dnia haha..)
s;tomato soup and tuna salad with whole grain mustard and water chestnuts
D: protein shake or salmon cake and spinach
no i tyle!
Jak ksiazeczke dostaniesz to mow szybciutko! Razem zaczniemy tak na powaznie, z przepisami, pamietniczkiem ktory jest w srodku itd.
Caluski i milej reszty weekendu! 8)
-
Nottus ja wiem, ja to wszystko wiem ... Ale tu mysle o tym, ze chce byc chuda a tu, ze ta czekolada i ciastka sa takie pyszne... zamkniete kolo ;-(
cimcirimci dokladnie....ale czemu te bomby sa takie pyszne? ;-)
Chanel napisalam Ci o moich planach u Ciebie, ale powiem Ci ze glooooodna jestem straaasznie! Warzywka nie sa jednak sycace, zaraz po ich zjedzeniu jest sie glodnym a ten shake tymbardziej ;-)
Jutro planuje:
2 bialka z tunczykiem i warzywkami
piers z kurczaka lub noge z kurczaka z jakas salatka (szpinak, brokuly lub cos w tym stylu)
shake na sniadanie i kolacje..
Ile wytrzymam? Watpie czy dam rade 2 tyg, ale chce stracic ta wode z organizmu, znowu miec plaski brzuch itd. Nie planuje, nic na sile, zobaczymy jak moj organizm bedzie na to wszystko reagowal..
-
Aaa i twarozku mi sie chce... Dlaczego nie mozna nabialu? ;-)
Glupie mysli, glodna jestem cholernie! Nie moge sie poddac, nie moge sie poddac, nie moge sie poddac! Ani dzis, ani jutro (przede wszystkim!) ani pojutrze itd! Nie chodzi mi tu o poddanie sie w sensie tej diety tylko ogolnie diety!
Dlaczego nie minal juz tydzien tylko dopiero konczy sie 1 dzien?
Wrrrrrr glodnam i zla ;-)
-
Na kolacje masz do wyboru slonko albo shakea albo jak jestes glodna normalny posilek. Czemu wybierasz shakea?? Ja jak bede na tej diecie to nigdy w zyciu nie bede pila shaka na siadanie i kolacje. Latwiej sie chyba zalamac wtedy na tej diecie i ja calkowicie rzucic. Na kolacje drugiego dnia masz do wyboru np tego shakea albo salmon burger ze szpinakiem. ja bym wybraal burgera z lososia a nie wode z proszkiem!!! haha...
Widze ze idzie ci dobre, gratuluje Jak dostaniesz ksiazke to zobaczysz ze bedzie latwiej, bo zobaczysz jakby CALOSC tej diety, ta idee, o co temu facetowi wogole chodzi. :) Mysle ze latwo mozna zgubic na tej diecei 10 lbs bo wlasnie te weglowodany, jak ja nie jjem weglowodanow to po tyg jestem inna osoba..haha..buzka szczuplutka, no i brzuszek plasciutki. No nic, wychodze za godzinke bawic z moimi Francuzami na dyskoteke wiec zjem cos teraz zeby nie tak o pustym zoladku. Caluje i daj znaka keidy ta ksiazeczka przyjdzie bo to jest moje wytlumaczenie zeby nie zaczynac diety...okropna jestem,wiem,wiem...
No to do uslyszenia i do zobaczenia za pare miesiecy!
8)
-
buziak na mila neidziele;*
-
Witam,
Co u mnie? Zoladek mnie boli jakos :( Rano po shake'u zaraz bylam glodna, ale jakos wytrzymalam do 12...
2 jajka sadzone z szynka z kurczaka, papryka, pomidor,ogorek
4 male udka z kurczaka, salatka z kiszonych ogorkow i cebuli (mialam zjesc 2 udka, ale na nich w ogole miesa nie bylo, wrrr)
shake (bedzie w pracy)
Ogolnie to wcale mi sie to wszystko nie podoba ;-) Dzis nie bylam w toalecie czyli widzimy wyniki braku blonnika ;-) Zebym ja znowu nie miala tych problemow co kiedys, bo powinnam jesc duza ilosc blonnika.. Ale nic, jutro sie zwaze i zobacze co tam slychac na kolezance wadze ;-) Dzis mialam to zrobic, ale bez toalety wole nie ;-) Chcialabym juz miec te 59kg, tzn 5 z przodu, wtedy juz z gorki ;-)
Pozyjemy, zobaczymy - zaraz do pracy wrrr ;-)
Buziaki
-
hej dasz rade!
jak bedziesz sie trzymac i nie podjadac, to w koncu zleci waga w dol!
-
O jakich dokladnie shake piszecie? A Gduszka, gdzie Ty takie male kurczaczki nabywasz, ze dwa udka to nic?
Pozdrowka 8) .
-
hej gduszka, ty caly czas za malo o jeden posilek jjesz, dlatego taka glodna! Pokroj sobie miseczke warzyw i zjedz to z kielkoma kawalkami szynki z indyka czy cos takiego. To na pewno pomoze bo zoladek nie bedzie dlugo bez jedzenia, a kalorycznie to przeciez okolo 150 ...
Widze ze dobrze Ci idzie, podziwiam!
-
Anise, ale fajny kot w czapce! 8)
Shaki to po porstu proszek bialkowy (smakowy, no waniliowy) zmieszany z woda zamiast mleka jak typowe shaki.
-
Cimcirimci, dzięki za wsparcie :!:
Dziś postanowiłam coś zmienić :arrow: rzucam dietę :twisted: Jej świadomość powoduje, że jem więcej niż gdy nie jestem na diecie, stąd chyba opcja nr 2 lepsza :?
Za to będę ćwiczyć- codziennie z jednodniową przerwą w tyg (niedziela). Pozdrawiam Was dziewczyny ciepło i spadam bo choć prawie północ to ja jeszcze mam przed sobą kupe pisania.
Notta
-
a ja wpadlam pozyczyc milego poczatku tygodnia;*
-
Jutro poniedzialek... kolejny raz zaczynam od nowa...
-
Tak bardzo chce schudnac i jednoczesnie jem na potege. Co jem? Wszytsko i duuuzo! Z mysla, ze przeciez niedlugo bede szczupla! Nie mam sily do mojego mozgu, nie wiem czy z tego wyjde sama, nie wiem juz co mam robic... Wstydze sie siebie, wstydze sie isc do pracy, gdzie co chwile musze poprawiac bluzke zeby nie wystawal brzuch czy boczki. Spodnie niedawno na mnie wisialy a teraz jak chodze to mnie wszedzie cisna.. Jest mi zle cholernie zle z sama soba i tym, ze nie umiem sobie z tym dac rady. Tak bardzo tesknie za soba, za moja twarza, cialem..
Wlasnie pocieszam kolege ktory przesadzil z alkoholem i czyms mocniejszym, mowie mu ze bylo, minelo, jutro bedzie lepiej, ze przezyje teraz ten maly odwyk i bedzie dobrze... A sama mam problem i z pelnym brzuchem moge powiedziec to samo...A jutro moj mozg znowu sie odezwie, znowu powie "zjedz, jutro zaczniesz diete".. Nigdy nie pomyslalabym, ze bede miala problem z zarciem, raczej z tym, ze nie mam ochoty na jedzenie, ze musze byc szczupla a nie z tym, ze obzeram sie na potege...
Co robic? Co ze soba zrobic? Nie mam pojecia, boje sie, cholernie sie boje wlasnych mysli. Nie chce myslec co sie dzieje w moim ciele...watroba pobolewa, okresu znowu nie ma, organizm wariuje...Boze spieprzylam sobie zycie ;-(
-
Gduszko, cóż ja mogę powiedzieć. Przykro mi że Cie tak trzasło z tym wszystkim. :( W zeszły poniedziałek miałam takiego doła że dałam radę obalić całą butelkę wina w 20 minut - lepiej , gadałam po tym na skypie z moim Kochanie :lol: Oczywiście ryczałam mu do tej słuchawki itd Popapranie emocjonalne na maksa.
Nie opuszczało mnie to do wczoraj. Wczoraj w nocy zrewidowałam swoje cele. Moja dieta, która była obżeraniem się do granic możliwości (stąda znam bół żołądka, odczucie, że zaraz wybuchnę - ja Ty).
Mam mnóstwo problemów- a siedzą one w mojej psyche. Nie doceniam się, każda nawet błachostka urasta do rangi TRAGEDII :shock: Ja mam za dużo tych tragedii, dlatego jedną postanowiłam wykluczyć - i rzucić dietę. Nie chcę się powtarzać i pisać to co nastukałam u siebie - jak masz ochotę przeczytaj).
Powiem Ci że czuję się dużo lepiej. Czy zeszczupleje z tego powodu- wątpliwe, ale kto wie. Ale bardziej prawdopodobne że już nie będę tak tyć co i tak dla mnie jest dużym pocieszenie, :D
Zmiana celów mi pomogła. Nie siedzę w Twojej glowie, więc cieżko mi powiedzieć co Ty z tym powinnaś zrobić. Wiem jedno- najważniejsza jest psyche!!!
Pamiętaj że zawsze mozesz się wygadać - po to Jesteśmy. A co do popaprania emocjonalnego- możemy założyć klub :D Zawsze człowiekowi podbno lżej jak wie, że ktoś przeżywa to samo. Wierz mi - ja Ciebie rozumiem.
Nie daj się , choć to tak łątwo się tylko mówi.
Pozdrawiam
Notta
-
kotus grunt to sie nie zalamywac!!!! dasz rade bo przeciez silna jestes!!!!
-
Gduszko będzie lepiej :!: Zobaczysz, musisz tylko przetrzymać ten zły okres.
3maj się dzielnie :!:
Notta
-
Dziekuje kochane za slowa otuchy, dzis mi lepiej z moja decyzja i tym, ze juz nie bede podchodzic do tego tak nerwowo (np. jeszcze tyle i tyle do konca kop;enhaskiej, za 2 dni moge zjesc owoce,za 3 dni dopiero minie tydzien itp). Jest mi lzej, choc jakas depresja mnie dopadla, spalam 5 godzin, pozniej godzina silowni, jestem zmeczona, co chwile mi łzy leca z byle powodu i czuje sie strasznie zle na duszy. Na ciele tez, bo jestem duuuza, znowu waze 139 funtow ;-( i znowu nie mam sie w co ubrac do pracy...najchetniej zostalabym w domu i przespalabym kilka dni w dresach. Ale dziwie sie, ze nie mam na wadze ponad 140 funtow, moze te codziennie cwiczenia cos daly.
No nic wracam ..
S: jogurt naturalny,lyzka owsianych,lyzeczka siemienia+pomarancz
O: makaron razowy z serem bialym,tunczykiem i warzywkami
P: serek Danio truskawkowy
K: jablko
-
Uh jak mi ciasno w moich ukochanych spodniach ;-( Nie moge siedziec nawet a wciagniecie brzucha dzis nie wchodzi w gre.. a ja musze isc do pracy ;-(
Wypilam cappucino zamiast serka Danio.
Znowu mam dola z powodu tego, ze tak daleka droga przede mna... ;-(
-
nie zalamuj sie!
bedzie dobrze tylko uwierz ze sie uda;D
-
:lol:
czesc milego wieczoru!
-
Dzien 1 - idealnie.
Dzien 2 - idealnie do godziny 18. Od 18 do prawie 2 w nocy wszystko jak leci.. wlasnie zakonczylam(?) na kabanosach z tostami. Zle mi...
Nie mam sily, chodze w jednych spodniach i 2 bluzkach. Dzis w pracy w miare plaski brzuch a jutro znowu balon i nie mam pod czym go ukryc. Wszyscy widza, ze tyje. Wczoraj przed wyjsciem do pracy chcialam zawiazac buty i zwrocilam.. Pozniej jeszcze 2 razy..jak w pracy sie odezwalam to nie mialam glosu.... Dzis tez po zarciu mi wracalo...nie chce wymiotowac cholera. Zoladek nie daje rady, watroba pobolewa. Jezu, co ja ze soba robie...
Nie ma sensu pisanie, przepraszam, to zalosne ;-(
-
Guszko.. ni sie waz poddawac!!
Tyle przeszlas... tyle przezylas.. teraz nie pora na odwroty... poprostu wyluzuj.. nie rob z diety katorgi... to jest sposob na zycie, a nie jakas meczarnia na kilka miesiecy, no chyba ze chcesz wykonczyc ciao i dusze... jak Ci zle zwieksz troche kalorie, wiecej cwicz... nie wiem co Ci poradzic ale na pewno nie poddawaj sie, bo to bez sensu... musi sie udac wiesz? musi ...
trzymaj sie malutka:*
-
Wydaje mi sie ze Gduszka poddaje sie jednej z tych bezsensownych diet (kopenhadzka sie nazywa?). Dlatego sie zle czuje, takie jest moje zdanie.
Gduszka co to znaczy, ze wszyscy widza jak tyjesz? To brzmi groznie. Poza tym to juz nie czasy gorsetow, kup wieksze spodnie, jakies tanie co by Ci nie bylo szkoda wyrzucic w bliskiej przyszlosci. 139 lb to nie jest duzo, naprawde nie duzo. Chcialabym zebys sobie uswiadomila ta rzecz. Napewno czytalam ile masz wzrostu i ile chcesz wazyc, ale w tym momencie nie pamietam. Mozesz odswiezyc te wiadomosci?
Najwazniejsze jest Twoje nastawienie i musisz przekierowac swoje myslenie w odpowiednim kierunku. Teraz jestes w jakiejs matni, uspokoj sie.
-
hej Gduszka!!
trzymaj sie! tez mam ten problem! no juz jest lepiej, ale juz chodzilam w rozmiarze 22, nie poddawaj sie i nie pisz, ze to zalosne, bo od tego tu jestesmy.
jak Ci nie sluzy kopenchadzka, to przejdz na 1000,jedz zupy, swietnie oszukuja glod.
139 to 69 kg czyz nie?
szczeze, to ja marze, zeby tyle osiagnac do polowy maja! mam 85 na koncie czyli 187 funtow
bosz juz wole miare w UK :!: w stonach waze 12 :wink: od razu lepiej
nie wiem co Ci powiedziec!! zacisnij zeby i dasz rade! bron boze nie kupuj wiekszych ciuszkow, bedziesz miala rados jak te ci sie poluzua!
dasz rade, jak ja dalam, to kazdy da!!!!
Anise nie zgadzam sie z Twoja opina o kopenchadzkiej ja sobie nia swietnie zoladek obkurczylam, ale trakowalam ja jako wstep do 1000. :!: :lol:
ale nie kazdeu sluza takie rygorystyczne rzeczy no i nie wolno bron boze z nimi przesadzac!
milego wieczoru wszystkim
-
Gduszka, po co Ty tutaj nasz masz, no po co Kochana :?:
Żeby się wyżalić wygadać co i jak. Musisz być silna (to tak łatwo się mówi) i powolutku sprowadzać wszystko na dobrą drogę. Nie możesz myśleć w kategorii wszystko albo nic. Albo dzień idealny albo o kant dupy obić. Kolorów nie widzisz - ja też niestety nie. Wszystko jest czarne albo białe. Ale są jeszcze odcienie szarości - w sumie brudu :roll: Nie jest łatwo oj nie jest. Jesteśmy do szpiku kości skażone myślą jak powinnyśmy wyglądać żeby było idealnie - a za dużo cm to jest powód do tragedii.
Pewnie to co piszę nie ma ładu i składu (mój niestety istotny problem), ale co Ci chcę powiedzieć to powiem: JA W CIEBIE WIERZĘ :!: :!: :!:
Jutro jest 1-wszy marca. Wspaniała data żeby powolutku naprostowywać wszystko. Ja zacznę tez od jutra. Jak się nie uda i się potknę, to mam zamiar wstać i próbować dalej. W końcu się uda.
Ale ze mnie filozof :oops: tragiczny.
Ja Ci ślę pozytywne myśli.
Notta
-
Gduszka jest w Stanach, tak? 139 lb to 63 kilogramy (mam taki internetowy sprytny przelicznik). Ja nie mam nic przeciwko zadnej diecie, ale wiem ze dziwczyny katuja sie takim jedzeniem, a wlasciwie niejdzeniem i nic z tego dobrego nie wynika.
Ja waze 185 lb i jestem dobrej mysli na przyszlosc, poniewaz sie opamietalam i naprawde pragne zeby Gduszka przestala sie tak bardzo meczyc ze soba. Jak ja moge jej pomoc? Bardzo bym chciala.
-
buziak na mily czwartek;*
-
Witaj w czwartek 1 marca.
-
Gduszka Ty tutaj zaraz wracaj i opowiadaj co u Ciebie. Juz niedaleko do wiosny i wszysko sie ladnie odmieni na lepsze, nie ma smutkow.
-
Co u mnie?
Co do dietki motywacja wrocila, dzis 2 dzien kopenhaskiej. Musze kopa, szybkiego kopa ktory mnie popedzi. Ale mam motywacje, juz widze siebie szczupla ;)
Dziekuje Wam za mile slowa, czuje ze nie jestem sama, jest mi cieplej na sreduszku :)***
Poza tym... chyba rozstajemy sie z moim K. Ja wszystko zepsulam, jakis Wloch zawrocil mi w glowie, nie wiem czego chce, wydaje mi sie ze lepiej bedzie jak sie rozstaniemy, a z drugiej strony sie boje.. boje sie zlej decyzji, tego ze nie poradze sobie sama, bo tu jestem naprawde sama ;-( Zle mi... dzis mamy powaznie porozmawiac, co mam powiedziec? Nie wiem, nic juz nie wiem...
-
Gdusiu moja kochana!! Zablokowali mi konto a zeby odblokowac to ho hoooo..duzo problemow. Podobno nie podobal sie im moj email na koncie czy cos takiego i zablokowali mi dostep! Czytalam caly czas to co pisalas i czekalam az mi odblokuja. Co do chlopca K, czy z nim przyjechalas? Z tymi Wlochami to uwazaj, to raczej "partnerzy" na 2-3 tyg, potem im mija i ci nie powiedza czesc na ulicy czy w pracy. Ja bym przemyslala to wszsytko, tym bardziej w twojej sytuacji. Nie rob nic pochopnie.
Co do diety, to widze ze przchodzisz z jednej skrajnosci w druga, ajajaj! Ale jesli tym razem sie ta kopenhaska uda, to zrob to. Jesli nie, jesli znowu sie zlamiesz, to chyba nie ma sensu probowac po raz n-ty?? Caluje i przepraszam ze sie nie odzywalam, ale nie moglam:(
-
Zgadzam sie co do Wlochow 8) . Odetchnij gleboko, zrelaksuj sie i dokladnie zastanow nad swoja sytuacja. Nie wiem co porabiasz w Stanach, czy jestes z rodzicami... po prostu pomysl o sobie przede wszystkim i wybierz to co jest dla Ciebie w tym momencie najlepsze. Oczywiscie odradzalabym diete kopenhadzka, ale nie mam takiego prawa co by Ci cokolwiek zabraniac. Zycze Ci dobrych wyborow i spokoju.
Ja pomieszkuje w stanie NY, Ty rozumiem miszkasz w NYC, tak? Nie musisz odpowiadac, rozumiem chec zachowania jako takiej prywatnosci na forum.
-
Anise, ty tez w NY?? Hurraaa..no to niezla grupka nas tutaj na forum;)
-
Chanel wybaczam ;-)*
Z moim K. tu przylecialam, jestesmy ze soba prawie 6 lat, czyli zaczelismy w wieku 15 lat! Wydaje mi sie, za za wczesnie, za dlugo... Teraz to juz nie wiem, boje sie ze bede zalowac jak to skoncze a jak nie skoncze to tez bede zalowac i zastanawiac sie co by bylo gdyby. Wiem, bo juz to przerabialam... Poza tym mysle i mysle i nic nie moge wymyslec, poprostu pustka... boje sie byc sama, nie wiem jak to jest byc bez nikogo, nie pamietam jak to jest nie miec chlopaka... chore, chore!
Dieta? Nie mysle nawet o jedzeniu, nie jestem glodna, dobrze mi, schudne bo chce, schudne by pokazac sobie, ze jestem silna!
Kopenhaska da mi kopa, pozbede sie z 10 funtow, kupie mniejsze spodnie i pozniej mam nadzieje, ze pojdzie z gorki...