Gduszko.... no głowka do gory... było źle bedzie dobrze... ja jak weszłam na forum w styczniu to tez nie miałam sie czym chwalic, miałam 73kg... kupa tłuszczu jak nigdy... na wspomnienia o mojj osiagnietej juz raz wadze 55kg az mi serce zal sciskał ze sie znow do takiego stanu doprowadziłam... i wiesz co Ci powiem nie ma co sie uzalac, poprostu trzeba uznac przed soba waze tyle i tyle i brnac ibrnac i brnac.. troche dyscypliny, systematycznosci i masz efekty murowane mowie Ci to ra ktora startowała z 73kg w styczniu a w kwietniu moge sie pochwalic waga o 12 kg mniejsz... no ! nie ma co sie łamac... mówic sobie mało czasu poprostu zabieraj sie za siebie... niezdroe , kaloryczne jedzenie odstawic trzeba i do przodu trzymam kciuki
no i przy okazji zycze duzo słonka na Świeta i Błogosławieństwa Bożego! tylko nie objadaj sie zanadto i duzo spacerkow i rowerka
Zakładki