-
Anise ma racje.. powinnaś całkowicie unikać nocnego jedzenia (jesli ta pozna pora jest naprawde pozna) a jak nie az tak to możesz sprawe własnie załatwić jakąś fajna sałatka,do tego może jakies chude pieczone miesko, albo półmiskiem owocow. Z reszta wiesz... jak zapraszamasz znajomych do siebie i przygotowywujesz przekaski, nie znaczy ze zaraz musisz Ty je jesc :) a jak idziesz do kogos mozna delikatnie cos podskubac, albo odmowic, ale wiadomo zalezy od człowieka, bo niektórzy skłonni sie obrazic jak sie odmowi:)
Nie przejmuj sie tymi dniami gdzie brakuje siłowni... ja na nia nie chodze w ogole a jakos sie trzymam, wiec cwiczenia na dywanie cos daja jednak:)
Ta wizja wyjazdu do Polski powinna być dla Ciebie motywacja :) bo dobrze miec jakies małe cele... nie musisz nie wiadomo ile schudnac do tej pory, ale jedz NORMALNIE.. wolno i skutecznie, w Polsce bedzie podobnie i takym samym, na urlopie tez ładnie bedziech chudła:) aaa ktos kto bedzie czekał na Ciebie w domku na pewno sie zjawi we własciwym czasie, spojrz sama jaka uwage facetow przykowasz( Ci w pracy) :)
:*
-
Gduszka, no nareszcie!!!
I w jakiej formie! Dieta, ćwiczenia. Nic tylko zazdrościć... i brać przykład.
Tylko żadnego mi tu nocnego podżerania!!!
-
Jestem :-)
Dziekuje za mile slowa i za kopniaczki tez :-)
Dzis mnie nosilo w pracy i to strasznie!! Doszlo do tego, ze wyjadalam Wase z cream Cheesem i dzemem a od tego zawsze sie zaczyna. Ale uznalam, ze lepiej pocwicze po pracy i juz tak mnie nosilo pod koniec, ze myslalam ze nie wytrzymam z pojsciem na silownie.. Dobrze mi to zrobilo, wyzylam sie ;-)
Co do wieczornego jedzenia to to jest tak, ze kumpel powiedzial, ze zamowimy sobie cos do domu, czyli ja moge wybrac tylko typ jedzenia. Sushi....za ciezkie na kolacje?
Dzis jeszcze wieczorkiem poszlam z kolezanka na drinka...truskawkowego, mrozonego, wiec troche to mialo kcal. Jutro moze sie zwaze...Wiem, ze sie zalamie, ale nie ma wyjscia... Chce jak najmniej wegli jesc, bo to doprowadza u mnie do napadow...np, ta nieszczesna Wasa :-(
Co mi pozostaje...jak najwiecej cwiczyc!
Buzka
-
Waga na dzis 64kg...
Przynajmniej nie 65,5 tak jak sie spodziewalam..
-
Gduszko mama ten sam problem zauwazyam u siebie ze weglowodany to zgubna rzecz... im wiecej ich jem tym mam wiekszy apetyt i trudniej sie mi od nich powstrzymac... i zastanawiam sie nad tygodniem bez wegli... moze cos z waga sie ruszy i unormuje z metabolizmem... ehhhh... ale z drugiej strony chciałabym normalnie jesc i nie szalec z dieta... moze poprostu wiecej bede cwiczyc... nie wiem , glupieje... 64kg to nie jest tak zle... pojdzie w dol tylko nie podjadaj i wara od wasy :)
masz plusa za siłownie :P
-
Kuzwaaa, porazka dzis!
Awww! :-( Jakbym mogla wyjsc z pracy to rzucilabym sie w wir cwiczen a tak rzucilam sie w wir jedzenia...
Wara od wegli!
Boojko ja sobie robie odwyk od wegli, nie ma innej rady.. Poza tym wszystko mi chudnie a brzuch jakby rosnie.. Brak wegli bedzie lekarstwem.
Buziole, mam dzis 2 randki, stresa i w ogole wszystko sie sypie...
-
Na szczescie nie najadlam sie do oporu, wiec nie mialam wielkiego dola z tego powodu. Przyszedl N. i mi calkowicie humor poprawil, powiedzial, ze 'gora' mi zmalala i zebym sie nie glodzila czasami.. Pozniej stwierdzil, ze wszystko mi schudlo :-) Az milo!
Jak pisalam do Boojki od jutra zwiekszam czas cwiczen na silowni i jem co 3 godziny ale bez wegli. :-) Najlepsze jest to, ze na jutro nic nie mam przygotowane, ide szykowac.
Kissy!
-
Nadal jestes bez suwaka. 64 kilogramy to waga taka, ze nie masz sie co stresowac. Przestrzegaj godzin jedzenia, to jest wazne. Tez jak juz jesz to rob to swiadomie, czyli przy stoliku, serwetka na kolana i ciesz sie z kazdego kesa. Wiem ze latwo jest mowic, ale najgorzej tak wpasc w pojadanie, wtedy to zanika poczucie ilosci wchlonietego jedzenia. Tego przeciez nie chcemy. Powiem Ci tak, ze nie lubie jak znowu N. ma cos do Ciebie. Niech sie slini na Twoj widok (bo schudlas) z duzego dystansu. Zrobilas plany?
-
Uff ale bylam glodna. Dzis mialam juz w pracy czekoladke w buzi ale odlozylam! :-)
Co chwile slysze, zebym zaczela jesc, ze polowy mnie nie ma i wszystko trace... Dziwne, bo ja widze siebie gruuuba to juz sobie wyobrazam jak wygladalam wczesniej, bleeh!
Anise mam plan taki, zeby dzien wczesniej planowac caly dzienny jadlospis zeby w ciagu dnia w pracy nie kombinowac co by tu zjesc... N. sie znowu kreci? Nie znowu, to trwa juz prawie 7 miesiecy. Byly wzloty i upadki, teraz jest fajnie, az sie boje ile to moze potrwac, bo on jest jak baba w ciazy, nastroje mu sie zmieniaja z dnia na dzien.
Dzis nie mam sily na silownie, nie ma mi kto kopa dac...
-
No przeciez z ostatnich wiadomosci to wiemy, ze Cie zostawil... Skad ja mam wiedziec, ze znowu sie spotykacie? W sumie to szkoda... 8) . Ale jestem szczera, co?
Ja Ci daje kopa w temacie silowni, albo chociaz wycisnij troche brzuszkow. Tak bardzo na niego narzekasz.