24.12.06 godz. 18:00 (po Wigilii)

Oj, wiecie co objadlam sie za przeproszeniem jak... bawol afrykanski
Przegielam troszq !Ale najwazniejsze ze niczego slodkiego nie pochlonelam :P
Jestem pewna ze przekroczylam o wiele granice 1200 kcal ale trudno to byla wkoncu Wigilia !
Przed Wigilia zjadlam 500kcal.
W Wigile zjadlam:
talerz barszczu i 10 malych uszek
2 kawalki ryby smazonej
2 paszteciki z grzybami (byly przepyszne !)
kilka szklanek soku

No to by btlo na tyle ale objadlam sie strasznie, gdyz mam skurcZony brzusio od tygodnia a tu nagle taka mega porcja jedzenia !!!
Dzis sobie jeszcze troszke pocwicze, mimo tego ze mi sie nie chce. Posiedze tez z rodzina przy koledach no a pozniej poczytam Zbrodnie i Kare (LEKTURA NA 2.stycznia).
Hmm zobaczymy czy dam rade 20 min na skakance z tam pelnym brzuszkiem , ale obiecuje ze do konca dnia nie bede lezec plackiem Musze co nieco spalic a jutro biore sie za siebie porzadnie! Hehe zadnego objadania!!!
Zycze milego wieczorku i jeszcze raz WESOLYCH SWIAT !!!!
Pozdrawiam swiatecznie z pelnym brzuszkiem :*****

PS.: A jak u Was przebiegla Wigilia ???