Pokaż wyniki od 1 do 4 z 4

Wątek: Dear Diary...

Mieszany widok

  1. #1
    cicindela jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    28-08-2006
    Posty
    0

    Domyślnie Dear Diary...

    WITAM
    No wiec tak jestem juz w trakcie odchudzania, w wakacje zauwarzylam ze spooro przytyłam, jeszcze rok temu wazylam 65 kg , a w wakacje waga pokazywała 72 , stan krytyczny. Zrzuciłam juz 6kg, prawe wrocilam do poprzedniej wagi ale mnie to niesatysfakcjonuje, chcialabym stracic te walki po bokach i moc zalozyc bluzke ktora odsłania pepek. Tylko ze powoli zaczynam jesc to co jadlam przed odchudzaniem ;/ (pizza, frytki i najgorsze : coca-cola ) niepotrafie sie zmobilizowac by nadal jesc warzywa i serkie wiejskie, powinnam zaczac sie ruszac dlatego postanowałam sobie sprawic na gwiazdke steeper wiec zaczne cwiczyc oj mam nadzieje ze ta ochota na fast-food mi przejdzie. Moim najwiekszym problemem jest to ze naprawde malo rzeczy lubie jesc, niesmakuja mi zadne wymyslne potrawy, warzywa, jogurty, serki topione itp

    Moja Dieta: Nie stosowałam zadych diet 1000kc czy innych , po prostu niejadłam smarzonego miesa, białego pieczywa, zup robionych na mące, słodyczy, ziemniakow staram sie jesc male kolacje , duze sniadania. Za to o wiele wiecej jem ryb ( szczegolnie panga mi zasmakowała) , warzywa ( lubie tylko brokuły , marchewka ) serkki wiejskie (te z 3% tłuszczu )

    Wiek:17lat

    bylo: jest: bedzie!!!:
    Waga: 72kg -->66kg-->55kg
    Talia: 79cm-->74cm-->??
    biodra:108cm->102cm->??
    udo: 61cm-->58cm-->??

    ZYCZCIE MI POWODZENIA

  2. #2
    anulka81 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-10-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    cicindela witaj!! Życzę powodzenia. Ja też nie stosuję konkretnej diety , tylko jem tak jak Ty i zgubiłam już 4kg

  3. #3
    andziuhna jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-12-2006
    Posty
    0

    Domyślnie Hejka :)

    [b] HEJKA
    Ja zaczynam swoja dietke co prawda jutro ... Trzymam za Ciebie mocno kciuki zebys

    doszla do swojej wymarzonej wagi. Wiem ze to trudne jak sie kocha jedzenie. Ja wlasnie

    taka jestem i nic na to nie poradze. Do tej pory uwazalam jedzonko za mojego

    najwierniejszego przyjaciela, ktrory zawsze mnie umial pocieszyc i sprawial ze

    zapominalam o klopotach ktore jak kazdy czlowiek mam. Ale wlasnie ten ,,przyjaciel"

    doprowadzil mnie do wielkiej zguby Jestem pulchna i w przymierzalni nie moge sie w

    zaden fajny ciuch zmiescic. To straszne uczucie kiedy prosisz o bluzke w rozmiarze L

    gdzie rok temu nosilam M badz nawet S. To napawde przykre, ale postanowilam JUZ NIE

    USPRAWIEDLIWIAC SWOJEGO OBZARSTWA. Skonczyc z tym na zawsze, bo sama

    jestem sobie winna. Kto doprowadzil do tego stanu - JA i to co bezmyslnie wpycham do

    tego swojego wielkiego brzucha.... Po prostu brak slow Ale jutro to sie zmieni.


    Oki, nie bede jush Cie zanudzac moimi problemami. Jak bedziesz chciala zajrzyj tez do

    mojego PAMIETNICZKA gdzie opisuje wszystko co i jak

    Zapraszam i zachecam do oddania swojej opini o tym co pisze Buziole :*

    Adres do mojego pamietniczka: http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68200

  4. #4
    Lun
    Lun jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-06-2006
    Posty
    0

    Domyślnie

    No wiec i ja sie z tobą wiatam cicindela :*

    Co jakiś czas będe wpadała zobaczeć jak sobie radzisz, zapraszam równiez do siebie

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •