A ja sie odchudzam w anglii...
Czesc dziewczyny mam nadzieje, ze nie bedzie Wam przeszkadzac jak sie przylacze :D Ja mieszkam w Anglii z chlopakiem juz pol roku i przytylam w sumie 6 kilogramow - zgubily mnie fast foody i chleb ogolnie oni maja tu okropne jedzenie, i niedobre w smaku i bardzo kaloryczne, nawet warzywa tu sa jakies...dziwne ;) Mamy tu polskie sklepy ale rzadko chce nam sie chodzic specjalnie po taka pierolke jak chleb czy ser bialy, wolimy wszytsko kupic za jednym zamachem w markecie, wiece jak to jest - syndrom lenia ;) Teraz staram sie jesc duzo owocow i warzyw, jogurtow i mniej chleba, wlasciwie jego staram sie jesc jak najmniej lub kupowac polski razowiec . Zostajemy tu jeszcze kolejne pol roku i mam nadzieje, ze uda mi sie schudnac te 16 nadprogramowych kilogramow :) Pozdrawiam wszystkie odchudzajace sie na obczyznie i te w Polsce tez :) Buziaki :*
Dzieki cytrynko! Tak masz racje tu nawet od jablek mozna...
Dzieki Cytrynko! Tak, masz racje tu nawet od jablek mozna utyc ;/ Moja kolezanka w tamte wakacje od samego chleba angielskiego utyla 10kg!!! Ale jakos trzeba sobie dawac rade, w koncu w polsce mialam normalne jedzenie i tez tylam ;) Najgorsze jest to ze wracam z pracy ok 17:30 i dopiero wtedy moge zjesc cos cieplego(a wiadomo ze cieple najbardziej syci). Widomo, ze caly dzien sie nie glodze ale wiesz jak to jest - wieczorem najbardziej nma sie ochote rzucic na jedzenie :D a jak wyglada Twoj jadlospis jesli moge spytac? Ja rano jem platki owsiane z mlekiem, na drugie sniadanie jogurt activia i jakis owoc na lunch kanapka np. z tunczykiem + owoc, podwieczorek actimel + owoc i na kolacje to roznie ale staram sie nie przekraczac 250 kcal np. ryz z warzywami lub zupka warzywna, bez mieska. A jak radzisz sobie z fastfoodami?? Ja czasami dostaje szalu jak jestesmy z moim chlopakiem na zakupach i zglodniejemy to on idzie do mc'donalda a ja musze wcinac salatke buu to niesprawiedliwe :( Pozdrawiam goraco!