Wątek: Odchudzanie po za granicami POLSKI

Cytrynko jak tam pozalatwialas wszystkie sprawy?
Ja tez bym pojadla tych polskich smakolykow no to mialas urlop od dietki, kazdemu sie nalezy czasami

A co tutaj tak pustawo Gdzie sie wszystkie emigrantki podziały
Mnie nie było bo znowu internet nam nie odbierał

Alexmis prawie wszystko udało nam się pozałatwiac, ale maż w maju jeszcze raz będzie musiał jechać polska biurokracja.
Widze na tikerku że twoja waga spada jak szalona, gratulację ja też od jutra postanowiłam wrócić na SB, bo już mi sie znudziło liczenie kalorii

ja już wróciłam z urlopu
nawet tak bardzo nie przybyło na wadze, choć brzuszek większy - wiadomo pierogi rzecz kusząca

dawno mnie tu nie było a w ogole to co moj watek robi tutaj na "pamietniku"
wiecie co nie bede miała internetu chyba jeszcze przez miesiac bo zmieniłam miejsce zamieszkania i nie ma tutaj wolnej lini
tesknie za wami moje kochane mam nadzieje ze niedługo bede z wami

to zaglądaj kiedy ci się uda pozdrawiam :P :P :P

w srode jade do generalnego biura telefoniki w sprawie internetu mam nadzieje ze tam mi powiedza co i jak z moim internetem

a co do diety to ........ jestem 2 kilo grubsza
co za kicha

co za paskudna pogoda ma lac cały tydzien a ostatnie 5 dni wiało jak cholera

Mikamaly tylko sie nie załamuj, 2 kilo szybko zrzucisz. Załatw jak najszybciej internet bo tęsknimy za tobą mam nadzieję, ze pogoda wszedzie będzie już wiosenna, w Irlandii słoneczko swieci, ale jest jeszcze zimne powietrze a jak wiaterek zawieje to coś okropnego

Ja też zauważyłam ze parę wątków popszenoszono na inne i każdy był zdziwiony widocznie na forum ktoś zrobił wiosenne porządki

Robi się cieplej tutaj! Nareszcie można skręcić ogrzewanie i zamiast płaszcza założyć marynarkę Sama radość! Szkoda, że tak nie było w weekend, na pewno więcej byśmy połazili z rodzinką. A tak - wstyd: jedzenie i kiszenie się w domu, dwa krótkie spacery. Ale - waga drgnęła. W dobrą stronę!
Już niedługo Irlandia, nie mogę się doczekać Będziemy pod Dublinem, ale na jeden dzień pojedziemy sobie do Galway, nad ocean - przy okazji odwiedzimy jednego znajomego. Ech, wiosna!!!!!!