cześć. dajesz radę na 500? ja już nie mogę. próbowałam normalnie jeść, ale nie potrafię. nie umiem siebie takiej zaakceptować, nie mogę. już dawno nie katowałam się 500kcal (skończyłam z tym jakieś 2 lata temu), ale może dałabym radę... zresztą nie wiem, jedno jest pewne: jestem zdesperowana i wściekła na samą siebie. nie umiem wytrzymać nawet jednego dnia. ważę więcej niż 73 kilogramy. nic tylko wziąć młotek i puknąć się w głowę. sama to sobie zrobiłam. daj znak życia.