Oj widze, że się pizza podobała ;). Jak widać bardzo zdrowa z sałatą na czele ;).
Dziś...o rany nie dość, że się nałaziłam jak głupia na działkę, nazrywała sałaty i koperku to jeszcze dosyć ładnie wyszło kalorycznie.
Śniadanie: musli z mlekiem+ grahamka z dżemem i miodem
Obiad: ryba po grecku i MŁODE ziemniaczki!!
Kolacja: musli z mlekiem z kakałem, kawałek odgryzionej bułki miłego i 5 małych biszkoptów z galaretką (to się kiedyś musiało stać)
Ok. 1200kcal. Rybka po grecku tak średnio wyszła, może dlatego, że na gorąco i smażona bez tłuszczu i panierki.
Powiedźcie mi jak oduczyć ukochanego jedzenia sera bo chce się odchudzać a mi codziennie je ser żółty ;).
Ps. Jutro krokiety :P