-
to musial byc pokaźny bardzo ten precel,skoro az za tyle kcal go policzyłaś :wink: :) a do brzuszków trudno sie zmobilizowac no nie :roll: a może być tak 6 weidera zacząć,hmn..,nie wiem,próbowalas kiedyś:>moze mialas jakieś efekty,to i ja spróbuje :) :?:
-
Bakoma- on był przeogromny, tak chyba na dwie dłonie ;).
Jeszcze nic nie zjadłam, bo nie chce mi się iść do sklepu po grahamki (w domu sam biały chleb). 6 weidera próbowałam, ale przez 2 dni ;), 3-go mi się nie chciało, zapomniałam i w ogóle, ale właśnie chce go teraz spróbować:).
Dziś dzień ojca...mama chce lody kupić a ja miałam mieć 2 miesiące bez słodyczy...może poprosze ją o truskawki?? Albo zamkne się w pokoju jak będą nakładać ;).
-
Cześć!
Jak leci u Nan? odparłaś atak lodożerców? lody ponoć jak już, to najlepsze ze słodyczy na diecie, byle bez czekolady i orzechów i nie amerykańskie bo są tłuste wtedy (choć pyszne...)
Ja się nie daję, po wczorajszej wieczornej kampanii "bez jedzenia" mam zapał do dalszego racjonalnego odżywiania. Dziś na obiad jakś zupka cienka i na drugie danie coś z kuraka -czyli dla mnie na kolację. Zupę zjem na drugie śniadanie:) a pomiędzy może truskaweczki:)
Pozdrawiam.
Acha, jeszcze jedno -odpisał ktoś o Twoje recenzje?
-
Acha, Nan, bo miałam zapytać -jak się robi ta linijkę na dole ile jeszcze do odchudzania? bo to fajne i widze , że ludzie różne mają? skąd to wziąć i jak wstawić? mogłabys mi pomóc?
kilka minut później -udało się!
-
Moniu kochana :)- atak lodożerców nie przetrwałam bo go jeszcze nie było, chciałam na pocieszenie sobie zjeść truskawki (zresztą już to zrobiłam) ale już chyba kończy się sezon bo są coraz droższe :( buuu...a ja tak kocham truskawki ;(. Pocieszam się tym, że niedługo będą jagody, śliwki i arbuz też już jest :). Czekam niecierpliwie na paprykę bo kocham leczo :D!
Jeszcze nikt nie odpisał na moje recenzje :(, na razie sama pisze do szuflady.
-
Nauczyłam się hulaj hopować!!!!!!!!! :D Nawt przez minutę mi się kręci :D.
Siostra robi drożdżówkę :(, jak mam pokonać chęć na nią?? ;(
-
może umyj zeby i wyjdź z domu :)
-
pozwole sobie wypisać co dzis zjadłam:
dwie kanapki z serkiem paprykowym,szynką, pomidorem, ogórkiem i szczypiorkiem
rosół z makaronem i skrzydełkiem (samo mięso)
ciasto owocowe własnej roboty-kawałek
ziemniaki, mały kotlet z kurczaka i sałatka ogórkowa
truskawki
nie wiem ile to kalorii ale ilościowo spoko i mało chleba, co mnie baaardzo cieszy.Jutro robię naleśniki z truskawkami :) i też bez kolacji
-
Bakoma- nie poskutkowało, bo nawet nie próbowałam ;). Co zauważyłam: jak poddaje się, tak że np. wczoraj mówie: eee i tak będą lody i ciacho to sobie zjem truskawki ze śmietaną i chałką, to potem okazuje się, że niepotrzebnie, że mogłam uniknąć tego (zamknąć się w pokoju).
Wczoraj po raz pierwszy zrobiłam foliowanie (zużyłam poł paczki folii :?) i na początku nogi i brzuch miałam czerwone, już miałam to ściągnąć, a że nie piekło to nic nie zrobiłam. Po godzinie zdjęłam. Zmiany? Nie widze szczególnych, może po paru razach inaczej będe wyglądać (chyba, że za któtko trzymałam).
Zaraz lece ćwiczyć. Oto mój plan ćwiczeń:
-Po śniadaniu: spacerek
-przed obiadem: 5min. hula hop, 5min. ćwiczeń na tyłek, po 2.5min. przysiady i rowerek, 5min. marsz w miejscu (kolana jak najwyżej), potem 6-tka weidera i obiadek ;).
- godz. 18- bieganie.
Może w końcu się przemogę i zaczne biegać? :roll: Albo lepiej: namówie mamę żeby mi na konie dała ;P.
Pani z gazety odpisała: przyjmują tylko studentów :(. No tak...życie dziennikarza nie jest usłane różami...studenci na praktyki to nawet zapłacić muszą :?
-
Cześć Nanuś !!!!!
Wróciłam własnie w szeregi dietkowania !!! :lol:
Widzę, że ładnie Ci idzie i udzielasz się na forum cały czas - a to najważniejsze :lol:
Pozdrawiam Cię gorąco i zapraszam na swój nowy wąteczek :wink:
-
Żabciu!! Nawet nie wiesz jak mnie zaskoczyłaś (mile oczywiście) swoim pojawieniem się!! na Twój wątek (i blog) już uciekam, tylko coś dodam od siebie ;).
Ćwiczenia wykonałam a jak, trochę się zmęczyłam a po przysiadach to miałam nogi jak z waty. Z planu biegania czytam, że przez pierwsze 8 dni nie biega się tylko szybko maszeruje (pierwsze 4 dni 20min. a następne dni 30min) tak też zrobie (nawet to i lepiej bo mi się biegać nie chce, a się przyzwyczaje do wychodzenia o 18 na "spacerek" psa też wezme :) i pójdziemy do parku.
Opażyłam sobie język :(, bo zbyt zachłannie budyń jadłam ;p, aha i znalazłam niezły zamiennik lodów: truskawki mrożone, biore do buzi i sse ;p.
-
Kurcze! Udało się!!Byłam połazić :D, nawet się zmęczyłam, ale nie tak strasznie, żeby padać i weszłam potem po schodach (9p.):D.
Śniadanie:
X Razowy pełnoziarnisty 180,80
X Pomidory surowe 17,00
X Dżem niskosłodzony 15,90
X Margaryna 13,80
X Ogórek 30,00
X Cebula dymka 4,60
Obiad:
X Kalafior surowy105,60
X Ziemniaki gotowane 186,00
Podwieczorek:
X Truskawki 48,00
X Mleko 2% tłuszczu 67,68
X Musli z owocami 32,00
X Mąka gryczana 102,00
X Mleko 2% 56,40
X Truskawki 48,00
Kolacja:
X Truskawki 32,00
X Mleko 2% tłuszczu 39,48
X Musli z owocami 64,00
X Razowy pełnoziarnisty 135,60
X Ser biały chudy 40,00
X Dżem 15,20
W sumie kalorii: 1 234,06 :twisted:
-
Kurcze mam dylemat kaloryczny. Zjadłam na śniadanie kiełbasę parówkową drobiową (100g.) wg. mojej tabeli kiełbasa drobiowa ma 109kcal, wg. tutaj: kiełbasa parówkowa 300coś a kiełbasa drobiowa 147kcal. Myśle, że ta parówkowa to im chodziło o wieprzową...no powiedźcie mi ile mam dać tych kalorii? :roll: (na opakowaniu nie pisze) na razie dałam 147...
-
dałabym 147 na wszelki wypadek, ale na pewno ta parówkowa tutaj to wieprzowa, bo drób nie ma aż tyle kalorii 8)
-
Nanto, z tego co wiem jesli student jest dobry (ma wysoka srednia), to nawet w najwiekszych gazetach ma szanse na bezplatny staz czy praktyke. Moja redakcja w ogole innych nie bierze, i jeszcze zarabiaja, naprawde dobrzy moga i w ciagu roku pisac, oczywiscie za pieniadze.
A tak w ogole, to zadna redakcja nie wezmie nawet juz nie studenta, ale magistra, jesli ten nie da probek talentu - moje pierwsze zadanie dziennikarskie jak staralam sie o prawdziwa prace w redakcji to byl tekst o problemach z wymiana starych zlotywek na pln.
A potem jak przychodzilam do innej redakcji to juz mialam cala teke tekstow opublikwanych w roznych gazetach.
Powodzenia
-
Nanuś - Ty to masz zawsze fajne dylematy :lol: Uśmiałam się z ta parówkowa :P Jesteś słodziutka! :lol: Ja pewnie nie zastanawiałabym się długo i wpisałabym jakąś górna granicę - tak jak Ci radziła monia (którą serdecznie pozdrawiam :lol: )
margolka - nie znamy się, ale gratuluję Ci serdecznie ubytku tak dużej ilości zbędnych kilosków!!!! :lol: Nie da się przejść obok tego obojętnie. Jak Ty tego dokonałaś dziewczyno??? :lol:
Pozdrawiam wszystkich życząc udanej niedzieli :P
-
Heh żabciu ;) i tak potem zjadłam troszeczkę więcej bo na musli się rzuciłam ale uwaga uwaga: mama mi wciskała jakieś ciastka a ja twardo odmówiłam! :D.
Kupiłam sobie srebrne kolczyki :>
Margolko- jest tylko jedno "ale": ja nie ide na dziennikarstwo bo: nie zdwałam na maturze historii ani wosu; nie podoba mi się program studiów; nie interesuje się polityką (chociaż w związku z tym, że mam 18lat i moge głosować na kogo mi się nie podoba to zaczełam dociekać kto lepszy na prezydenta ;) ) i bardziej mnie interesują sprawy kulturalne, chciałam zorbić tak, że bym poszła na etnologię czy kulturoznastwo a potem jakiś kurs czy coś.
-
hejkaa Nan
widze ze mamy podobne problemy :D moja mama poniewaz jest niedziela postanowila kupic sernika.to moje ulubione ciasto.chciala mnie i kolezanke skusic ale sie nie dalysmy .co prawda juz po 10 w nocy u nas ale mama calego sernika nie zjadla i teraz kusi nas ale nie zjem go napewno :D jest ciezko czasami ale ja juz nie jadam kupnych cias,ciasteczek itp produktow.za duzo w nich cukrow,bialej maki i chemii.sama robie czasami swoje deserki .nawet lody.ze slodyczy jem tylko czasami ciemna czekolade i to w malych ilosciach.trzeba jakos walczyc z tymi kiloskami :D
pozdrawiam i zycze milej niedzieli :D
-
radze zarządzanie kulturą -troche prawa, ekonomii i kultury -moja siostra właśnie została magistrem po tym kierunku, zadowolona:)
dzis impreza u babci mojego narzeczonego, bez cisata sie nie objedzie ale uwzględniłam to w menu -dziś wyjątkowo więc zjem coś po obiedzie-trudno, raz na rok się babci nie odmówi. Ona mawia, że cukier krzepi i cała rodzina pije herbate z 3 łyżeczkami cukru, wszytsko słodzą...a naleśniki z serem to ja sobie ew. cukrem pudrem posypie a Misiek i wszyscy u Niego sypia cukru łyżka tak, że naleśnika nie widać...nie moge tego pojąć, że czują smak poza cukrem, ale mówią że czują :roll:
-
Hej
Jako nowo pisząca na forum, chce Ci tylko powiedzieć, że podziwiam twoją walkę i gratuluję tylu kg!
Wierzę, że uda ci się osiągnąć ten "cel całkowity"
Pozdrawiam i trzymam kciuki
-
Błeee...a ja się ciastkom jakimś dałam, mój miły mnie pocieszał i mówił, że to nie słodycze bo ciastko francuskie ze zdechłym cukrem ;). Nie wiem ile kalorii, bo nie ważyłam każdego ciastka, licze że ok. 1400...
Moniu-nie widziałam u siebie zarządanie kulturą, ale ciekawie brzmi :)
Katson- to ja podziwiam :shock: kocham serniczek i nie wiem czy bym podołała...
Wola- dzięki za wiarę ;).
O ludzie jutro trzymajcie kciuki...WYNIKI!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
powodzenia!
u mnie dramat...dosłownie dramat...
wczoraj ta babcia mojego lubego serwowała - najpierw wędlinę, sałatke, spoko. Zjadłam dwie kanapeczki myślę sobie -będzie git. Potem wjechała pyszna babka. Ale zaraz za nia sernik i tort, a potem ejszcze galaretka z toną! śmietany i cukru...autentycznie tak mnie zmulilło że myślałam że zwymiotuję! nie mówiąc juz że słodyczy mam dość na najbliższe dni! dziś muszę pospalać trochę, bo cóż. Ale babacia kochana ejst, mówię Wam, taka dobra ciepła pani...
dziś jak najbardziej dietowo! jak najmniej i jak najmniej kalorycznie żeby odrobić te cukry bleeee.
ja tylko dodam, że tam sie "nie odmawia" bo sie zaczyna dyskusja czemu to, coś ci na pewno dolega, musisz jeść itd.
-
Nanuś i jak wyniki????? Pochwal Nam się szybciuteńko ! :lol:
-
Nie ma się czym chwalić :(, z polskiego beznadziejnie: 59% z podstawowego(rozszerzony jeszcze gorzej-48%), gdzie ja się pokaże z takimi wynikami?? Na uniwersytet?? Humanistka ze mnie jak modelka :?, a ja chciałam pisać cokolwiek :?. Z angielskiego za to lepiej(83% i 60%)a z historii sztuki to w ogóle jakoś śmiesznie, bo z rozszerzonego mialam więcej (80%) jak z podstawowego(74%).
Ja nie chce naciagać rodziców na prywatne studia ;( zresztą nie wiem jakie ;(
-
cześć.
jestem.
wróciłam.
cała i zdrowa po sesji.
cieszę się, że już jesteś po maturze. nie martw się, na pewno znajdziesz jakieś studia dobre dla Twoich zainteresowań.
Ja zmieniłam miejsce pobytu (patrz niżej).
Pozdrawiam.
Gosica.
-
Nanuś - nie martw się i tak nie jest źle.
Mam nadzieję, że i tak dostaniesz się gdzie tylko chcesz.
Przesyłam Ci ogromniaste buziaczki na pocieszenie!!!!
-
Nanto witaj, pierwszy raz u Ciebie jestem. Mam trochę wolnego od sesyjnej nauki, więc odwiedzam wątki, do których chciałam już dawno wpaść :)
Najważniejsze to wybrac studia, które będą Ciebie interesowały....niby takie to oczywiste ale nie takie proste. Jednak w większości przypadków studia swój poziom mają i ciężko jest się męczyć na wysokim poziomie z rzeczami, których nie masz ani trochę ochoty się uczyć 8) Pwodzenia :!:
-
Mi tam wyniki nic nie mówią, jeżeli dostane się na UW to będą dobre ;).
Jutro ide do lekarza po zaświadczenie, myślicie że będzie mnie ważyć? :shock:
I zdjęcie musze zrobić...:? a ja taka paskudna jestem :{
-
No i dostałam zaświadczenie na szczęście bez ważenia ;).
Na śniadanie trochę dziwne rzeczy zjadlam, ale ważne że ok.300kcal...
-
Znów niezbyt ładnie, chociaż lepiej jak wczoraj (ok. 1600-1700kcal)
Wymyśliłam sobie coś takiego: warzywa i owoce ile chce, inne 500kcal (w tym jak najwięcej białka)
Co o tym myślicie?? Może zwiększyć ilość kalorii?? A może dać sobie spokój i kontynuować 1200kcal?? Albo...albo co:?
http://www.joemonster.org/i/a/mottod.jpg
-
Zwiększyłam kaloryczność do 700kcal bo miałam spagetti,ale i tak myśle że nie dobije więcej niż 1200 na samych warzywach i owocach (pół kilo truskawek, 2 jabłka i pomidor)
-
Taaa...tylko jednego nie przewidziałam: zero warzyw u mnie w domu. Jak biore pomidora to się na mnie siostra wydziera że to na kanapki bo są za drogie :? Czyżbym obwiniała za swój "napad" siostrę?? Tak najlepiej...bo żałowałam kupić jakąś marchewkę czy głupie jabłka chociaż i tak wydałam te pieniądze na słodycze. Jestem zła (żeby nie przeklinać). W domu szum o moje studia a ja powoli zaczynam tego nienawidzieć. Przecież mam czas...do 8 lipca :?
-
-
Nantosia :) nie smutaj się wszystko będzie dobrze. Jestem nowa na forum ale przeczytałam prawie cały twój topik i jestem pod wrażeniem. Ja też od długiego czasu zmagam sie z samą sobą. Raz lepiej mi to wychodzi, a raz gorzej, ale całe szczęście odkryłam właśnie to forum i jestem teraz pełna optymizmu, bo wiem że tu są osoby które wspierają w trudnych chwilach i mam nadzieje że ja równiez będe mogła na nie liczyc tak jak Ty Nantosiu do tej pory :) :!: Śle gorące buziaczki z drugiego końca Polski
Ula2 :)
-
Ululu- przeczytałaś cały mój wątek?? :shock: :roll: to ja podziwiam, bo trochę tego jest...no to przynajmniej wiesz jak moje skoki wagi i nastroju się wahają.
Zjadłam na razie malutko i się z tego ciesze, jeszcze nikomu dzionek czy pare krzywdy większej nie zrobiło (co innego można powiedzieć o obżeraniu się :?)
-
Czytałam, czytałam.... :roll: troche długo mi z tym zeszło ale to co nie przeczytałam to przejrzałam :) Jestem z Tobą, masz we mnie wsparcie
głowa do góry :wink:
Śle buziaki :wink:
-
Już jest przy mnie mój misiu to odrazu mi lepiej. Jestem chyba od niego uzależniona ;).
Na obiad zgrzeszyłam paluchem i bułką maślaną, ale nie będe się poddawać...na razie licze ile co zjadłam.
Ululu-dziękuje za wsparcie, to na prawde wiele dla mnie znaczy :)
-
X Marchewka 52,50
X Maślanka 142,50
X Jabłko 200,00
X Gołąbki z mięsem i ryżem 216,00
X Maślana 392,00
X Ziemniaki gotowane 62,00
X Truskawki 128,00
X Torcik czekoladowo-waflowy 272,00
X Batonik198,00
W sumie kalorii: 1 663,00
Wieeem...nie krzyczeć :? byłam w tesco i mnie luby namówił na słodkości z wyprzedaży....ważne że 1600 a nie 16000 nie?
-
Hej Nanuś,
nie było mnie troszkę, ale juz wracam :wink:
Nie krzyczę na Ciebie za te słodkości, bo sama ostatnio nie pilnuje kcal. Ale od jutra - biorę się ostro, bo juz mnie wkurza ten mój brak konsekwencji w mordeczkę :lol:
Co do akcji z pomidorkiem.....to mam to samo w domu - tego nie rusz, to jest moje, a to Twoje..itp. ehhh dlatego tak marzę, zeby sie wyprowadzić od rodziców.
No nic...trzymaj się dzielnie Nan - masz tu duże wsparcie - pamiętaj ! :wink:
Buziaczki!!!!
http://www.gifownik.pl/gify_gifownik...zywnosc/27.gif
-
Żabciu- lepiej żebyś krzyczała a ja na Ciebie bo co za dużo tych słodkości to nie zdrowo, i w ogóle nie schudniemy.
Dziś znów jakiś batonik....:? ale 1tys. kcal nie przekrocze!! :evil: